Samorządy osiedli mają decydować np. o lokalnych remontach chodników. Urzędnicy o dokładnym kształcie reform chcą rozmawiać z mieszkańcami.
Działacze Klubu Jagiellońskiego chcą, by 48 osiedli zmieniło się w 17 dzielnic z większymi budżetami i kompetencjami.Lokalni radni uważają, że zamiast tego wzmocnić trzeba obecne osiedla.
W sobotę w Hali Stulecia urząd miejski zorganizował Wrocławski Kongres Rad Osiedli. Urzędnicy zapewnili, że będą realizować inwestycje, o których mówią osiedlowi radni, a także przygotują projekt decentralizacji miasta.
Niska frekwencja w wyborach do rad osiedli to wynik ignorowania lokalnych społeczności przez polityczny establishment. Żeby ludzie zaangażowali się w rady, powinni mieć wpływ na lokalne sprawy - twierdzi Przemysław Filar.
Żaden z kandydatów do rad osiedli nie startuje pod partyjnym szyldem. Członkowie partii poukrywali się w osiedlowych komitetach.
- W komitecie Nowe Nadodrze są inżynierowie, aktywiści i artyści. Chcemy, by rada była miejscem, w którym organizuje się lokalna społeczność - mówi Bartłomiej Lis, kandydat w wyborach do rady osiedla Nadodrze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.