W sieci krąży wideo z kuriozalnej stłuczki policyjnego radiowozu i auta nauki jazdy, do której doszło na ul. Legnickiej we Wrocławiu. Policja tłumaczy, że funkcjonariusze jechali na pilną interwencję, mającą związek nawet z zagrożeniem dla życia ludzkiego. Wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec kierowcy radiowozu.
O byłym policjancie stało się głośno po tym, jak ukradł radiowóz swoim kolegom. Grozi mu za to nawet pięć lat więzienia. Okazuje się, że to nie jest jedyny jego wybryk. Kilka dni temu agresywny mężczyzna awanturował się też w siłowni i w pizzerii.
Złodziej wykorzystał nowoczesną technologię policyjnego radiowozu i nim przed policjantami z Oleśnicy uciekał.
Kaczka z pisklętami znalazła się na środku pl. Orląt Lwowskich we Wrocławiu, bo akurat tamtędy postanowiła przedostać się do pobliskiej fosy miejskiej. Kilku mieszkańców zatrzymało się, by pomóc ptasiej rodzinie. Jedno z piskląt ukryło się pod policyjnym radiowozem.
Na trzy miesiące do aresztu trafi 38-letni mężczyzna, który jest podejrzany o podpalenie policyjnego radiowozu przy placu Piłsudskiego we Wrocławiu. Nieoznakowany pojazd został podpalony w czwartek, 14 października, około godziny 20.30.
- W biały dzień wrocławscy policjanci urządzają sobie rajdy radiowozami po mieście - alarmuje nasz czytelnik. Na dowód przesyła zdjęcia, które zrobił telefonem komórkowym. Widać, że radiowozy - mimo ograniczenia prędkości - jadą ponad 90 km/h
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.