- Kamienice zamiast cieszyć, straszą swoim wyglądem. Osiedla są szare, tynki odpadają, ulice są pokryte dziurawą kostką z początku XX wieku. Wstyd zaprosić gości. Chętnie bym poniósł niedogodności związane z kręceniem filmu za cenę odnowienia tych straszących podwórek i fasad - o planie zdjęciowym Stevena Spielberga we Wrocławiu pisze nasz czytelnik
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.