Księża nie mogą spotykać się z dziećmi sam na sam w odizolowanych miejscach, wozić ich w pojedynkę samochodem, a w parafiach musi być prowadzona "księga interwencji" - do tych zasad od 15 sierpnia muszą stosować się duchowni.
Mimo protestów ofiary i sprzeciwu Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania pedofilii abp Marian Gołębiewski został pochowany w archikatedrze na wrocławskim Ostrowie Tumskim. - To ceremonia, nie uroczystość - mówił na pogrzebie abp Józef Kupny.
Był pierwszym w Polsce, który żądał od kurii odszkodowania za wykorzystywanie seksualne. Teraz próbuje powstrzymać pogrzeb arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego we wrocławskiej katedrze. - Na moje listy i telefony ani kuria wrocławska, ani nuncjatura nawet nie odpowiedziały - mówi Marcin Kubicki.
Arcybiskup Marian Gołębiewski raz po raz łamał sankcje nałożone na niego przez Watykan za tuszowanie pedofilii. - Nie bierze po uwagę tego, co czują osoby, które zostały skrzywdzone - komentował wówczas rzecznik prasowy wrocławskiej kurii ks. Rafał Kowalski, dziś broniący decyzji o uroczystym pochówku w katedrze.
Kościół Katolicki za nic ma uczucia osób skrzywdzonych przez księży pedofilów, czemu po raz kolejny daje dowód, organizując pochówek Mariana Gołębiewskiego we wrocławskiej katedrze. Na głos ofiary, która prawdopodobnie mogła uniknąć zgwałcenia, gdyby nie działalność wrocławskiego arcybiskupa, również odpowiada tradycyjnie, czyli milczeniem.
Archidiecezja Wrocławska zadecydowała, że zmarły abp Marian Gołębiewski zostanie pochowany z honorami w katedrze. - To jest śmianie się w twarz ofiarom pedofilów - mówi Marcin Kubicki, skrzywdzony przez księdza, którego krył hierarcha.
Andrzej B., który podawał się za organizatora Marszu dla Jezusa, zapraszał też media na inne imprezy. Jego aktywność zaczęła się od pandemii, gdy zaangażował się w protesty przeciwko restrykcjom covidowym.
Prezbiter archidiecezji wrocławskiej i profesor teologii ks. Michał Czajkowski był pierwszym księdzem, który przyznał się do współpracy z SB. Kiedy w 2006 roku sprawa wyszła na jaw, zniknął z życia publicznego. Teraz "Rzeczpospolita" ujawnia, że księdza zwerbowano po zarzutach o pedofilię.
Prowincjał zakonu dominikanów o. Łukasz Wiśniewski wydał oświadczenie po głośnym odejściu ze wspólnoty Marcina Mogielskiego. "Jest mi niezmiernie przykro, że zdecydował się odejść od tego nauczania, które wcześniej głosił jako dominikański kaznodzieja" - napisał.
W święta dominikanin Marcin Mogielski poinformował, że odchodzi z zakonu i przechodzi do Kościoła ewangelickiego. Sprawę komentowali m.in. redaktor naczelny katolickiej "Więzi" Zbigniew Nosowski i katolicki publicysta Tomasz Terlikowski.
O. Marcin Mogielski odchodzi z zakonu dominikanów i przechodzi do Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Przez lata walczył o skrzywdzonych przez ks. Andrzeja Dymera, a także dominikanina Pawła M.
Dominikanin Marcin Mogielski na kazaniu domagał się wysłuchania ofiar w sprawie Jana Pawła II. - Kościołowi kompletnie nie zależy na wyjaśnianiu, docieraniu do poszkodowanych i zadośćuczynieniu im. Raczej zrobi wszystko, by zostawić je w ukryciu - mówi "Wyborczej'.
Marsz dla Jana Pawła II ma być reakcją na "zniesławienia pamięci" papieża. Łukasz Burzyński - jeden z organizatorów związany z ONR - apelował, by uczestnicy "nie dali się sprowokować". Według szacunków policji w marszu szło 3 tys. osób.
"Dziedzictwo św. Jana Pawła II" - pod takim hasłem miała odbyć się debata europosłanki Beaty Kempy, rektora UWr Roberta Olkiewicza i Ireneusza Jóźwiaka z PWr, a były jedynie hołdy wobec świętości papieża. I jeszcze diagnoza: "Za atakiem na Jana Pawła II stoją SB i szatan".
Podczas rozmowy na antenie wrocławskiego Radia Rodzina europosłanka Beata Kempa przekonywała, że Jan Paweł II "zrobił bardzo dużo w kwestii ochrony dzieci" przed pedofilią. Natomiast autorów ostatnich, głośnych publikacji na jego temat posądziła o brak kompetencji. - Bo cóż takiego to dziecko z Holandii może wiedzieć? - powiedziała o 53-letnim dziennikarzu Ekke Overbeeku.
Marsz w obronie Jana Pawła II we Wrocławiu. Kościół nie potrafi zrozumieć, że dla młodych ludzi polski papież nie jest strażnikiem wiary i wolności.
Trwa wyścig, kto bardziej obroni Jana Pawła II i głośniej zaświadczy, że Jan Paweł II wielkim Polakiem był, oraz potwierdzi jego świętość skuteczniej niż Watykan. Teraz czas, by na Nowogrodzkiej ustalić wymiar kary dla krytyków, których obóz władzy zaczyna już straszyć prokuratorem.
W reakcji na burzę, jaką wywołały dziennikarskie śledztwa dotyczące postawy polskiego papieża wobec przypadków pedofilii, od kilku dni samorządy w całej Polsce z inicjatywy PiS stają "w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II". W poniedziałek taki apel wystosowała też Legnica.
Dominikanin Marcin Mogielski stwierdził na kazaniu, że kościół ogarnęła ciemność. - Problem z Janem Pawłem II, Karolem Wojtyłą? Trzeba wysłuchać ofiar, a nie krzyczeć: nieprawda - powiedział.
Ks. Leopold F. latami obmacywał Pawła, a gdy ten poskarżył się jego przełożonym, usłyszał, że ma się wyspowiadać z kłamstwa.
Partia Razem wraca do pomysłu zmiany nazwy wrocławskiego pl. Jana Pawła II na wcześniejszą - jeszcze z czasów PRL - plac 1 Maja. W ostatnich latach to już kolejny podobny wniosek.
Ksiądz Grzegorz O., dyrektor salezjańskiej podstawówki w Lubinie, stanie przed sądem. Przyznaje się do posiadania w telefonie i komputerze ponad stu kilkudziesięciu plików z pornografią dziecięcą. Prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia.
- Sprawa księdza Dymera obnażyła kolejne kłamstwa i obłudę Kościoła. Najwyższa pora skończyć z tym mafijnym układem, który chroni pedofilów - mówi o. Marcin Mogielski, dominikanin, który od blisko 30 lat walczył o prawdę dla ofiar. Sam również został przez Dymera skrzywdzony.
Gdy ministrant Paweł powiedział, że był molestowany przez księdza, proboszcz na niego nakrzyczał i kazał wyspowiadać się z kłamstwa, a biskup legnicki postraszył policją. Ksiądz został skazany, a tuszowaniem pedofilii zajął się Watykan.
- Mnie to nie pasuje do jego charakteru i osobowości. Zupełnie nie było widać w nim takich tendencji - mówią ludzie znający księdza Grzegorza O. Salezjanin siedzi w areszcie z zarzutami posiadania treści pornograficznych z udziałem dzieci.
Wrocławianin wystąpił do radnych, by zmienili nazwę placu Jana Pawła II, bo "nie można pozwolić, by znany obrońca pedofilów był patronem jednego z najważniejszych węzłów komunikacyjnych". To oburzyło radnych PiS, którzy uważają ten apel za podłość
- Nikt nie ma problemu z tym, że rodzice decydują o leczeniu dziecka. Kiedy zaś podejmują decyzję o pierwszej spowiedzi, nagle odzywa się zastęp obrońców wolności - ks. Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii komentuje dyskusję o spowiedzi dla dzieci.
Ks. Piotr M. prawomocnie skazany za pedofilię na cztery lata bezwzględnego więzienia trafił do zakładu karnego we Wrocławiu. Sąd prawomocnie odrzucił jego wniosek o wstrzymanie wykonania kary.
Dominikanin Paweł M. został nieprawomocnie skazany na cztery lata więzienia za zgwałcenie zakonnicy, ale jego ofiar było znacznie więcej. Mimo to sąd zgodził się, by do apelacji czekał na wolności.
Pomimo prawomocnego wyroku, ks. Piotr M. nadal przebywa na wolności i będzie tak, dopóki sąd prawomocnie nie rozpatrzy jego wniosku o wstrzymanie wykonania kary. Były proboszcz z Ruszowa motywuje swój wniosek problemami zdrowotnymi.
Ojciec Marcin Mogielski, dominikanin z Wrocławia, po raz kolejny apeluje do kurii w Szczecinie, by ujawniła wyrok ws. księdza Andrzeja Dymera. "Może wreszcie świat się dowie, kto kłamał i stał po ciemnej stronie mocy" - napisał w liście otwartym.
"Ja i osoby skrzywdzone przez ks. Dymera oraz biskupów i kurię dajemy Wam szansę nawrócenia. Ignorowanie nas i milczenie jest podłe i bezbożne. To niszczy Kościół i sprawia, że ludzie Wami gardzą" - pisze w liście otwartym do kurii w Szczecinie dominikanin o. Marcin Mogielski.
"Były proboszcz z Ruszowa, skazany na bezwzględne więzienie za molestowanie dwóch 10-letnich dziewczynek, zamiast odbywać zasądzoną karę, mieszka w waszej okolicy".
Ks. Grzegorz O., dyrektor salezjańskiej podstawówki w Lubinie, został aresztowany. Postawiono mu zarzuty posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15 lat.
W seminarium miał mówić klerykom, że lubi jeździć incognito na basen i oglądać kąpiące się dzieci. Teraz biskup świdnicki Marek Mendyk jest oskarżany o molestowanie ośmiolatka. On sam widzi w tym spisek.
Pedofilia w Kościele. Trzebnicka prokuratura wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić, czy ksiądz z Prusic wykorzystywał seksualnie ministranta. Doniesienie złożyła wrocławska kuria, po tym jak poskarżyła się matka chłopca. Dotarły do niej skany korespondencji prowadzonej na komunikatorze internetowym przez duchownego i jej syna.
Ksiądz katecheta z podstawówki miał pisać do 14-latka m.in. "To jak dzisiaj walonko czy pukanko". Dyrekcja szkoły, choć została poinformowana, to nie odsunęła wikarego od pracy z dziećmi. A proboszcz zabronił służyć do mszy... chłopcu.
Pedofilia w Kościele. Dwóch księży stanie przed sądem w Jeleniej Górze za wykorzystywanie seksualne 14-latki. Byli z dwóch różnych parafii. Jeden z nich zrezygnował z posługi.
Były katolicki ksiądz Paweł Kania, który we wrześniu wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę siedmiu lat pozbawienia wolności za gwałty i molestowanie nieletnich, nie trafi do zamkniętego Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Taką decyzję, wbrew obawom biegłych o tym, że były duchowny wciąż może stanowić zagrożenie, podjął we wtorek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Wielu historyków Kościoła mówi, że pontyfikat Jana Pawła II był wielkim nieszczęściem. Jeśli patrzymy na jego dzieło, czyli polski episkopat, to chyba nie mamy wątpliwości - mówi prof. Stanisław Obirek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.