- Dzisiaj mija równo dwa lata, ale wcale nie jest mi lżej mówić, o tym, jak zdrowy człowiek leży pod aparaturą, a na głowie ma worek foliowy, bo przez powłoki skórne wypływa mu mózg - mówiła w sądzie siostra śmiertelnie pobitego Gracjana. Dziś zapadł wyrok.
O zabójstwo oskarża prokuratura 35-letniego Pawła J. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna pod Banana Club brutalnie bił i kopał 24-letniego Gracjana, nawet gdy ten nie miał sił się podnieść. Teraz do sądu trafił akt oskarżenia.
- Ta kara wydaje się być karą sprawiedliwą za to, co zrobił oskarżony - uznał sędzia Zbigniew Moska, ogłaszając wyrok dla Sebastiana W. podejrzanego o to, że we wrześniu 2017 r. wziął udział w pobiciu 24-letniego Gracjana. Młody mężczyzna kilka tygodni walczył o życie. Nie udało się go uratować.
- Wiem, że jest wam bardzo ciężko. Chciałbym przeprosić z całego serca - mówił w sądzie ze łzami w oczach Paweł J. Według prokuratury zatłukł na śmierć 24-letniego Gracjana pod klubem na Szewskiej.
W czwartek miał zapaść wyrok w sprawie Sebastiana W. Mężczyzna jest oskarżony o udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Prokuratura chce jednak na sali sądowej przesłuchać Pawła J., którego z kolei oskarża o zabójstwo.
Na trzy miesiące do aresztu trafił Paweł J. - mężczyzna zatrzymany ostatnio we Wrocławiu. 34-latek jest podejrzany o zabójstwo. Prawie rok ukrywał się przed policją.
Paweł J. - podejrzany o zabójstwo 24-letniego Gracjana P., został zatrzymany we Wrocławiu. Mężczyzna ukrywał się prawie przez rok. To jego prokuratura oskarża o to, że pod Banana Club brutalnie bił i kopał Gracjana, nawet gdy mężczyzna leżał. Mężczyzna już usłyszał zarzuty.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.