Władze województwa w sprawie odwołania dyrektora Opery Wrocławskiej poszły do sądu. Minister kultury Piotr Gliński uważa, że Marcin Nałęcz - Niesiołowski nie powinien stracić stanowiska: - Popieram go. To wybitny twórca.
Wojewódzki sąd administracyjny zajmie się teraz sprawą odwołania dyrektora Opery Wrocławskiej. Taką decyzję podjęły władze regionu, ale zablokował ją wojewoda.
Wojewoda dolnośląski wydał rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność uchwały władz województwa o odwołaniu dyrektora Opery Wrocławskiej. - Z pewnością będziemy się od tej decyzji odwoływać - zapowiada rzecznik marszałka.
Dolnośląski marszałek Cezary Przybylski znalazł pieniądze na podwyżki dla pracowników instytucji kultury i tak zamierza zgasić protest "Solidarności". Tyle że nie trafią one do wszystkich. Poza tą pulą jest m.in. Opera Wrocławska.
Dyrektor Opery Wrocławskiej poczuł się poniżony postem członka zarządu województwa na Fb o niegospodarności i nadużyciach. Grozi procesem karnym.
Kazimierz Kimso, szef dolnośląskiej "S", oskarżył władze regionu o to, że decyzja o odwołaniu dyrektora opery "była na biurku przed kontrolami", a w całej sprawie chodzi o działkę wartą 25 mln zł.
Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Opery Wrocławskiej, jest na L4. Rozchorowała się również jego zastępczyni, Ewa Filipp.
Wicemarszałek Marcin Krzyżanowski składa samokrytykę, bo minister kultury Piotr Gliński wytłumaczył mu, co ma myśleć o dyrektorze Opery Wrocławskiej. Dwa miesiące temu chciał go odwołać, dzisiaj wynosi pod niebiosa i powtarza, że odwołanie to "sąd kapturowy". Takie rzeczy tylko w Prawie i Sprawiedliwości.
Władze województwa odwołały w poniedziałek dyrektora Opery Wrocławskiej, któremu ABW i NIK zarzuciły łamanie przepisów finansowych, ale PiS-owski wojewoda natychmiast ją wstrzymał.
Władze Dolnego Śląska w poniedziałek zdecydowały, że dyrektor Opery Wrocławskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski żegna się ze swoim stanowiskiem. Został ostatecznie odwołany.
Dziewięć dolnośląskich instytucji kultury podległych marszałkowi zaczęło protest, domagając się podwyżek płac. Do akcji przyłączyły się Teatr Polski we Wrocławiu i Opera Wrocławska, w których dyrektorzy zarabiali krocie.
900 mieszkań zamierza wybudować na Jagodnie warszawska firma Robyg, jeden z największych deweloperów w Polsce. A to ma być dopiero początek jej inwestycji we Wrocławiu.
Zamiar odwołania dyrektora Opery Wrocławskiej, który dorabiał krocie, minister kultury Piotr Gliński zaopiniował negatywnie. Co teraz zrobią władze Dolnego Śląska, rządzonego przez Prawo i Sprawiedliwość i Bezpartyjnych?
"Don Giovanni" Mozarta powrócił po ośmioletniej przerwie do Opery Wrocławskiej, i to w ciekawej inscenizacji brazylijskiego reżysera André Hellera-Lopesa. Uwodziciel i jego ofiary są pacjentami szpitala psychiatrycznego, a Komandor lekarzem stosującym drastyczną terapię.
Jest decyzja o odwołaniu Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego z funkcji dyrektora Opery Wrocławskiej. Władze Dolnego Śląska podjęły we wtorek uchwałę w tej sprawie.
103 "melomanów z Dolnego Śląska" podpisało się pod petycją w obronie dyrektora Opery Wrocławskiej Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego. Dowodzą, że setki tysięcy złotych, które dorobił, wystawiając samego siebie do dyrygowań, mu się należały. Mimo to - jak się dowiadujemy - jutro zapadnie decyzja o odwołaniu.
Władze województwa nie podjęły jeszcze decyzji o przyszłości dyrektora Opery Wrocławskiej. - Trzeba go odwołać - uważają radni sejmiku.
Dyrygent Marcin Nałęcz-Niesiołowski udowodnił, że na kulturze można nieźle zarabiać. Do własnej kieszeni. I bez wysiłku przenieść praktyki zarobkowe z Białegostoku do Wrocławia.
Zawiadomienie o przestępstwie złożyło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nadużycia uprawnień i niegospodarności w wydawaniu dotacji Ministerstwa Kultury przez Operę Wrocławską.
Dyrektor Opery Wrocławskiej wielokrotnie naruszył ustawę o finansach publicznych - uznali kontrolerzy, do raportu których dotarła "Wyborcza". Według nich Marcin Nałęcz-Niesiołowski dorabiał dzięki umowom, jakie podpisywał z zewnętrznymi podmiotami, którymi kierowali jego podwładni z Opery.
Debiut operowy Grażyny Szapołowskiej za nami. Dobra wiadomość - Halka urodziła dziecko. Zła - widzowie mogą tego szczęścia nie przetrzymać.
Ostatnie minuty roku w teatrze, operze lub kinie - zawsze tak chcieliście, ale nie wiedzieliście gdzie? Teraz jest właściwy moment na decyzję i rezerwację
Grażyna Szapołowska debiutuje jako reżyserka, w Operze Wrocławskiej zobaczymy za tydzień "Halkę" w jej inscenizacji. Dzieło Moniuszki zna jedynie z internetu, ale twierdzi, że od czegoś trzeba zacząć. - Instynktem czułam, że powinnam spróbować - stwierdziła na konferencji prasowej
Filharmonicy dorabiający jako taksówkarze, aktorzy chałturzący w przedszkolach, spektakle bez scenografii, teatry bez ogrzewania i ciepłej wody, czyli bieda w kulturze, wkrótce mogą zniknąć dzięki nowatorskim rozwiązaniom testowanym przez urząd marszałkowski. Wystarczy znaleźć właściwych ludzi, którzy wiedzą, jak zdobyć pieniądze i przyciągnąć ich do Wrocławia.
Marcin Nałęcz-Niesiołowski, dyrektor Opery Wrocławskiej, publicznie wymienił nazwisko sekretarki, która przystawiła jego pieczątkę na umowie. Po ponad dwóch miesiącach właśnie ją przeprosił.
W czwartek Opera Wrocławska otwiera nowy sezon. Na spektaklu inauguracyjnym usłyszymy arie i ansamble z oper mistrzów belcanta - Dionizettiego i Belliniego.
Mimo że Opery Wrocławskiej strzegą cztery muzy, wciąż odczuwa brak geniusza. Musi mieć 3,5 metra wzrostu oraz skrzydła.
Dzisiaj w NFM koncertowe wykonanie opery "Madame Curie", skomponowanej przez Elżbietę Sikorę. To muzyczna opowieść o genialnej kobiecie, która miała także słabości.
Wrocławska opera chce powiększyć swoją siedzibę, korzystając z formuły partnerstwa publiczno-prywatnego. Podmioty prywatne, które chcą w tym uczestniczyć, mogą składać wnioski do 27 września.
Można zaparkować przy Operze Wrocławskiej. Parking na placu przy budynku opery otwarto dla klientów w piątek.
W instytucjach kultury trwa wprawdzie przerwa wakacyjna, ale dyrektor Opery Wrocławskiej wyreżyserował spektakl pt. "Niedole artysty niszczonego przez media", oklaskiwany gorąco przez kolegów po fachu. I do głowy mu nie przyjdzie, że działa na własną szkodę.
- Za kilka dni znów będzie można zostawić samochód na parkingu przy Operze Wrocławskiej - informuje mecenas Piotr Włodarczyk reprezentujący panią Iwonę Nowak, która do tej pory dzierżawiła teren. 5 kwietnia, przed spektaklem "Nabucco", Opera wypowiedziała jej umowę. Zdaniem dzierżawczyni - bezprawnie.
NIK skierowała zawiadomienie do rzecznika dyscypliny finansów publicznych i zawiadomiła CBA o wynikach kontroli w Operze Wrocławskiej. Izba zarzuciła dyrektorowi, że dorabiał do pensji, podpisując umowy o dzieło.
Niemal 600 tys. zł zarobił w ubiegłym roku dyrektor Opery Wrocławskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski. NIK zarzuca mu, że większość pieniędzy zyskał dzięki umowom o dzieło, które podpisywał sam ze sobą.
Opera Wrocławska pokazała w mijającym sezonie 140 spektakli, w tym 14 premierowych. - To najlepszy wynik w Polsce - chwali się dyrektor Marcin Nałęcz-Niesiołowski na konferencji prasowej. I zapowiada 10 premier na przyszły sezon.
Opera Wrocławska zaprasza dzisiaj wszystkich wrocławian na Święto Muzyki. Orkiestra będzie grała na balkonie, soliści staną przed wejściem do budynku, początek o godz. 21
Tylko jedna firma zgłosiła się w drugim przetargu na wykonanie prac ziemnych koniecznych do rozbudowy Opery Wrocławskiej. Zaproponowana cena jest wciąż za wysoka.
Opera może stracić miliony z unijnej dotacji na rozbudowę w miejscu dzisiejszego parkingu. Jego dzierżawca nie zgodził się na wypowiedzenie umowy. Będzie wielomiesięczna batalia sądowa?
Okrążam szerokim łukiem pl. Wolności, żeby dojść do budynku Opery Wrocławskiej. Już z daleka widać poustawiane gęsto na tyłach gmachu barierki, tłum ludzi, światła reflektorów, a na pierwszym planie w ciemnościach miasteczko toi toiów. Za chwilę pod nocnym niebem na scenie plenerowej zabrzmią nieśmiertelnej urody pieśni z "Nabucco" Giuseppe Verdiego. Superwidowisko w centrum miasta? Tak.
Na tyłach opery trwają przygotowania do plenerowego przedstawienia "Nabucco" w reżyserii Krystiana Lady. W przyszły weekend ponad dwa tysiące melomanów będzie oklaskiwać babilońskiego satrapę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.