W ciągu zaledwie pół roku odcinkowy pomiar prędkości na A4 pod Wrocławiem "złapał" aż ponad 150 tys. kierowców. Takich urządzeń na autostradach i drogach ekspresowych w całej Polsce ma być znacznie więcej.
Pierwszy na autostradzie A4 odcinkowy pomiar prędkości robi dziennie ok. 900 zdjęć samochodów, które przekraczają dozwoloną prędkość. Działa od lipca ubiegłego roku i "złapał" już ponad 150 tys. kierowców.
W 2024 r. dwukrotnie zwiększy się liczba odcinkowych pomiarów prędkości w Polsce. A Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD) już rozważa kolejną rozbudowę systemu.
Dzięki odcinkowym pomiarom prędkości tysiące kierowców dostało w 2023 r. kary za zbyt szybką jazdę. Prawie połowa z nich została złapana w jednym miejscu: na autostradzie A4 pod Wrocławiem, w okolicy, w której powtarzają się wypadki.
Na Dolnym Śląsku już działa jeden odcinkowy pomiar prędkości - na autostradzie A4. Wkrótce zostanie uruchomiony kolejny - na al. Sobieskiego we Wrocławiu.
Ponad 100 tys. kierowców ukaranych mandatami tylko po miesiącu działania odcinkowego pomiaru prędkości na autostradzie A4 pod Wrocławiem. Niebawem powstanie 37 nowych, także na autostradach i trasach szybkiego ruchu, którymi wielu jeździ nawet o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę szybciej, niż pozwalają przepisy.
Odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie A4 pod Wrocławiem wykrył w ciągu zaledwie miesiąca aż 100,5 tys. przypadków przekroczenia prędkości. A to nie wszyscy kierowcy, którzy w tym miejscu złamali przepisy.
Na autostradzie A4 w piątek, 21 lipca, został uruchomiony odcinkowy pomiar prędkości. Sprawdza kierowców na 8-kilometrowym odcinku drogi między węzłami Kostomłoty a Kąty Wrocławskie, gdzie w ciągu czterech lat doszło do prawie 30 wypadków.
Właśnie został wybrany dostawca nowych urządzeń do prowadzenia odcinkowych pomiarów prędkości. W całej Polsce staną one w 39 miejscach, a na Dolnym Śląsku w trzech, w tym na autostradzie A4.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.