Trzy stowarzyszenia pomagające migrantom zebrały i przeanalizowały sytuacje, które w ciągu niemal dwóch lat spotkały ich klientów. Organizacja Nomada z Wrocławia w tym czasie odnotowała 21 ataków z nienawiści - w tym pobicie obywatela Indii, Irańczyka czy Ukrainki w ciąży.
- Obiecuję, że robota będzie dalej robiona we Wrocławiu i, jak się okazuje, także w Europie - zapewnia Bartłomiej Ciążyński. Polityk Lewicy i doradca prezydenta Sutryka ds. tolerancji został właśnie wiceprezydentem Europejskiej Koalicji Miast przeciwko Rasizmowi.
Dzięki determinacji Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith były ksiądz Jacek M. został skazany na rok ograniczenia wolności za nawoływanie do nienawiści. Teraz w jego obronie staje prokuratura. Składa apelację, w której domaga się uniewinnienia.
Pomimo opieszałości prokuratury, a dzięki determinacji Żydowskiego Stowarzyszenia "B'nai B'rith" były ksiądz Jacek M. został skazany za nawoływanie do nienawiści. - Takie słowa jak m.in. talmudyczny okupant, robactwo, lewactwo, czy żydostwo zawierały silne nacechowanie negatywne - uzasadniała wyrok sędzia.
Parę lat zajęło postawienie byłego księdza Jacka M. przed sądem za to, że "pod pozorem krzewienia postaw patriotycznych" publicznie znieważał Żydów i Ukraińców. Prokuratorzy Ziobry próbowali go przed tym obronić, jednak w czwartek sąd ogłosi wyrok.
- Współczuję Ukrainie, w każdy weekend jako wolontariusz pomagam uchodźcom na wrocławskim Dworcu Głównym, nigdy nie miałem problemu narodowościowego - przekonywał przed wrocławskim sądem mężczyzna oskarżony o udział w napadzie na grupę Ukraińców. Jeden dostał w głowę, drugiemu rzucony kamień złamał rękę.
Rok po dołączeniu do Europejskiej Koalicji Miast Przeciwko Rasizmowi, Wrocław został wybrany do zarządu tej organizacji. - To forma docenienia podejmowanych w naszym mieście działań przeciw dyskryminacji i ksenofobii - mówi Bartłomiej Ciążyński.
Prokuratura oskarżyła byłego księdza Jacka M. o to, że w mediach społecznościowych znieważył sędzię. - Parasol ochronny, który był nad nim długo rozpostarty, najwyraźniej się zamknął - komentuje Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Prokuratura w Białymstoku umorzyła postępowanie wobec księdza Jacka M. za nawoływanie do nienawiści. Sąd zgodził się jednak, aby sprawa toczyła się z tzw. subsydiarnego aktu oskarżenia, z którym przeciwko nacjonaliście wystąpiły Żydowskie Stowarzyszenie B'nai B'rith i OMZRiK.
Były ksiądz Jacek M. szczuł na policjantów, nawoływał do linczu na urzędnikach, krzyczał o "niewdzięcznych i tchórzliwych Żydach", ale według prokuratury były to niegroźne wyrazy frustracji oraz przenośnia. Biegły uznał te słowa wprawdzie za nienawistne, ale i tak umorzono sprawę.
Internetowy sklep sprzedaje m.in. repliki flag i umundurowania z czasów III Rzeszy, które mają służyć do rekonstrukcji historycznych. Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" zwraca jednak uwagę: - Nazistowskie gadżety w internecie może kupić każdy i w dowolnym celu.
Prokuratura w Białymstoku umorzyła śledztwo dotyczące nawoływania do nienawiści przez Jacka Międlara. Jeszcze jako ksiądz podczas kazania mówił o "parszywym żydowskim motłochu", jednak śledczy uznali, że odwoływał się do historii i Ewangelii, a jego słowa zostały wyrwane z kontekstu.
"J...ć LGBT", "Zaje...ć lewaka", "White power" i celtyckie krzyże - takie rasistowskie i homofobiczne napisy pojawiły się w miniony weekend na nadodrzańskim murze we Wrocławiu.
- Raz na kilka miesięcy było czuć brunatny zaduch. Ale jestem przekonany, że wrocławianie i wrocławianki nie chcą go choćby i raz do roku. Zapowiedzieliśmy więc odważną odpowiedź na te ekscesy - mówi Bartłomiej Ciążyński, powołany rok temu doradca społeczny prezydenta ds. tolerancji i przeciwdziałania ksenofobii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.