Dolnośląska policja prowadzi śledztwo w sprawie wrocławskiej firmy Chemeko i jej składowiska śmieci. Tymczasem - jak ujawnili dziennikarze "Wyborczej" i Superwizjera TVN - na liście gości Chemeko pojawia się nazwisko radcy prawnego komendy wojewódzkiej we Wrocławiu.
Nielegalne wysypisko śmieci przy ul. Szczecińskiej we Wrocławiu zostało podpalone w 2018 roku. Dziennikarze "Wyborczej" i Superwizjera TVN ujawniają powiązania jego szefa z regionalnym potentatem branży śmieciowej, firmą Chemeko. Publikujemy wykonane z ukrycia nagrania z żużlowego stadionu.
- Kilkaset tysięcy ton odpadów może być zakopanych na terenie kopalni piasku w miejscowości Żeleźnik w gminie Strzelin - poinformował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu. - Mogły zagrozić życiu i zdrowiu człowieka lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub ziemi - twierdzi prokuratura.
Z nielegalnymi wysypiskami biznesmena Arkadiusza B., zięcia Beaty Kempy, Wrocław miał problemy od kilku lat. Jedno było nawet zagrożeniem dla ruchu lotniczego. Postępowania wobec przedsiębiorcy były jednak umarzane.
Budowa szpitala tymczasowego we Wrocławiu jako przykład potwornej niegospodarności wskazana została przez NIK, a także MSWiA. Jak ustaliła "Wyborcza", firma zięcia europosłanki Solidarnej Polski Beaty Kempy zarabiała na niej przy wywożeniu odpadów. Na dodatek na nielegalne wysypisko.
Trzy osoby odpowiedzą przed sądem za nielegalne składowanie niebezpiecznych odpadów przy ul. Szczecińskiej we Wrocławiu. Akt oskarżenia dotyczy też łamania praw pracowniczych obywateli Ukrainy, zatrudnionych i mieszkających na terenie składowiska.
Koło Legnicy odnaleziono tony zakopanych odpadów na powierzchni około 2 hektarów. Wśród nich były również niebezpieczne papy i eternit. Odpowiedzialnemu grozi kara 1 miliona złotych.
Farby, lakiery, kleje, rozpuszczalniki, substancje groźne dla środowiska i rakotwórcze były składowane w uszkodzonych workach i rozszczelnionych beczkach. I do tego obok cennych, chronionych obszarów na Dolnym Śląsku. Prokuratura postawiła zarzuty siedmiu osobom.
Wrocławska policja zatrzymała do kontroli samochód ciężarowy. Na naczepie zamiast rzekomej biomasy były nielegalnie przewożone śmieci.
Czy z Wrocławia znikną składowiska odpadów? Miesiąc po pożarze przy ul. Szczecińskiej przeprowadzono 12 kontroli. Zieloni natomiast zawiadomili Prokuratora Generalnego.
W czwartek przy ul. Szczecińskiej 5 we Wrocławiu wybuchł potężny pożar. Ogniem zajęło się nielegalne składowisko odpadów. Zieloni: - Musimy powiedzieć wyraźnie, że ani rząd, ani samorząd nie mogą tolerować takich procederów.
Copyright © Agora SA