Dwóch motocyklistów zginęło, a kilka osób zostało rannych w sobotę, 30 kwietnia, w wypadkach na Dolnym Śląsku. Do najtragiczniejszych zdarzeń doszło na drogach z Wrocławia do Świdnicy i Kłodzka.
Tragiczny wypadek pod Miliczem. W pobliżu Cieszkowa motocyklista uderzył w bok osobowego opla. Mężczyny nie udało się uratować.
Tragiczny wypadek na DK36 na trasie Lubin - Prochowice. W sobotę ok. godziny 13 samochód osobowy wjechał w motocyklistów, którzy jechali do Wrocławia na wesele. Jedna osoba zginęła.
Kierowca czarnego samochodu marki Kia złamał przepisy - wyminął samochód stojący przed nim, wjechał na czerwonym świetle, zjechał na przeciwny pas i zajechał drogę motocykliście, który odniósł obrażenia. Trwają poszukiwania świadków zdarzenia.
Motocyklista najpierw wywrócił się na środku jezdni, po czym odszedł, zostawiając pojazd na miejscu wypadku. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
Ok. godz. 14.40 w Wojanowie koło Jeleniej Góry pociąg śmiertelnie potrącił motocyklistę. Mężczyzna zginął na miejscu.
Do tragicznego wypadku doszło w Legnicy. Motocyklista zmarł na miejscu po zderzeniu z busem.
Policjanci z wrocławskiej drogówki zatrzymali młodego mężczyznę jadącego motocyklem bez kasku ochronnego. Na głowę, dla niepoznaki, założył jednak czarną chustkę.
Tragiczny wypadek na DK36. W pobliżu Ścinawy motocykl zderzył się z samochodem osobowym.
Motocyklista przekroczył dozwoloną prędkość aż o 70 km/h. Jego wyczyny zarejestrowała policja.
We Wrocławiu doszło do groźnego wypadku. Kobieta, która przebiegała przez jednię na czerwonym świetle została potrącona przez motocyklistę. Obie osoby zostały przewiezione do szpitala. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Legnickiej i Niedźwiedziej, dziś o godz. 15 .
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.