Posłowie nie wiedzieli, nad czym głosują, bo poprawki wprowadzono w ostatniej chwili. Nie było nawet jasne, czy głosowana jest poprawka czy wniosek o "reasumpcję" głosowania. Tak przez sejmową komisję ds. kodyfikacji przechodziły przepisy zwane dziś "lex Kaczyński", bo miały pomóc prezesowi PiS wykręcić się z przepraszania Radosława Sikorskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.