Nadleśniczy Sławomir Karwowski: Ryś przywędrował w Góry Sowie znad morza prawdopodobnie w celach romantycznych. Z moczem i odchodami zostawia sygnał chemiczny, czytelny dla innych osobników: oto idzie kocur.
W dolnośląskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych właśnie powołano nowego dyrektora. Został nim związany z Suwerenną Polską Zbigniewa Ziobry Karol Borecki. - Jeszcze w ostatniej chwili ktoś chce się nachapać - mówią oburzeni leśnicy.
- Czyje interesy państwo reprezentują: wyborców czy nadleśnictwa? - pytają radnych mieszkańcy broniący Lasu Mrozowskiego. Radę miejska odrzuciła ich prośbę, aby w apelu do Lasów Państwowych zwrócić się o ograniczenie trwającej tam wielkiej wycinki, a podczas dyskusji padł nawet argument o rozwoju branży meblarskiej i tanich meblach.
Oddanie pod władztwo Unii jednej trzeciej obszaru naszego kraju jest zamachem na suwerenność Polski - przestrzegała w Radiu Maryja europosłanka Beata Kempa, opowiadając o "obywatelskim" projekcie Solidarnej Polski "W obronie polskich lasów".
Mieszkańcy okolic Lasu Mrozowskiego zanieśli do Nadleśnictwa Miękinia petycję o zmianę planów wycinki, pod którą podpisało się ponad cztery tys. osób. Teraz ruch jest po stronie leśników.
Mieszkańcy załamani stanem Lasu Mrozowskiego starają się powstrzymać trwającą tam wycinkę. Utworzyli już Komitet Obrony Lasu, a ich petycja ma kilka tysięcy podpisów. Jednak ze stanowiska leśników wynika, że nie zamierzają zmieniać planów.
Od 1998 roku, gdy wilk został wpisany na listę gatunków chronionych mieliśmy w Polsce dwa udokumentowane ataki wilków na ludzi. Proszę to sobie porównać z atakami psów, każdego dnia takich zgłoszeń jest z kilkanaście.
Większość negatywnych uwag na temat poszerzenia Karkonoskiego Parku Narodowego wpisała jedna osoba, a przedstawiciele Lasów Państwowych chodzili po domach i straszyli mieszkańców. Karkonoszom grozi dewastacja m.in. przez budowę obwodnicy Szklarskiej Poręby.
Leśnicy początkowo myśleli, że znaleziony przy drodze pod Bolesławcem martwy wilk padł ofiarą wypadku drogowego. Okazuje się, że wiczlyca mogła jednak zostać zastrzelona. Sprawą zajmuje się policja.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.