Dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego chce go powiększyć o ponad 11 tys. ha i liczy, że zagłosują za tym radni Dolnego Śląska. Tamtejsze nadleśnictwa Lasów Państwowych są przeciwne temu pomysłowi i nie wykluczają protestu.
Mieszkańcy będą mieli wpływ m.in. na planowane wycinki lasów, choć sprzeciwiali się temu leśnicy. - Ci, którzy przez osiem lat siedzieli cicho pod butem ziobrystów i skrzętnie korzystali z finansowych benefitów, dzisiaj odważnie podnoszą głowę przeciwko zmianom i społeczeństwu obywatelskiemu - mówi Robert Suligowski, radny Wrocławia.
Leśnicy protestują przeciwko "destrukcji polskiego leśnictwa". Ich niesmak budzi udział strony społecznej, czyli organizacji, które mają mieć głos w sprawie m.in. planowanych wycinek. - W innym przypadku doprowadzimy do sytuacji, w której leśnicy będą rozmawiać sami ze sobą - komentują społecznicy.
Nadleśniczy Sławomir Karwowski: Ryś przywędrował w Góry Sowie znad morza prawdopodobnie w celach romantycznych. Z moczem i odchodami zostawia sygnał chemiczny, czytelny dla innych osobników: oto idzie kocur.
Nadleśnictwo Szklarska Poręba zamknęło około 200 hektarów terenu w rejonie Szklarskiej Poręby i Wodospadu Szklarki. Powodem są znalezione w lesie niewybuchy z czasów II wojny światowej.
Walka o tereny zielone na styku wrocławskich Wojszyc i Jagodna może dobiec końca. Poseł PO Michał Jaros zapowiada: "Władza się zmieniła, wystąpimy o zgodę na nieodpłatne przekazanie miastu terenu"
Mieszkańcy Dolnego Śląska nadsyłają zdjęcia wycinek na obszarach chronionych. - Piękny dukt nagle zmienia się w poligon. Błoto jest takie, że nie można przejść dalej i zobaczyć, co się tam wyczynia. A to wszystko rozpoczęte już po wyborach - mówią.
W dolnośląskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych właśnie powołano nowego dyrektora. Został nim związany z Suwerenną Polską Zbigniewa Ziobry Karol Borecki. - Jeszcze w ostatniej chwili ktoś chce się nachapać - mówią oburzeni leśnicy.
Donald Tusk usłyszał we Wrocławiu o latach walki mieszkańców Jagodna i Wojszyc z KOWR i Lasami Państwowymi o "zielony klin". - Tutaj potrzeba tylko decyzji - powiedział Donald Tusk.
Przed budynkiem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu ochroniarz zaatakował dziennikarkę i operatorkę telewizji Echo24. - Był agresywny, od razu rzucił się do nas z łapami i chciał odebrać sprzęt - opowiada zaatakowana Katarzyna Sudnik.
Lasy Państwowe w sezonie lęgowym niedaleko Stawów Milickich, blisko rezerwatu przyrody, w parku krajobrazowym i obszarze Natura 2000, wycięły ponad 120-letnie dęby. Nadleśnictwo Żmigród twierdzi, że "wycinka jest prowadzona zgodnie z prawem". "Uwłaszczyliście się na wspólnym dobru i niszczycie je bezpowrotnie" - ripostuje dolnośląski przyrodnik.
Grupa aktywistów z Dzikiego Ruchu Oporu od niedzieli 18 czerwca protestuje na terenie ślężańskich lasów. Spędzili noc w namiotach, a teraz blokują wycinkę drzew. Straż leśna żąda, by opuścili teren.
- Czyje interesy państwo reprezentują: wyborców czy nadleśnictwa? - pytają radnych mieszkańcy broniący Lasu Mrozowskiego. Radę miejska odrzuciła ich prośbę, aby w apelu do Lasów Państwowych zwrócić się o ograniczenie trwającej tam wielkiej wycinki, a podczas dyskusji padł nawet argument o rozwoju branży meblarskiej i tanich meblach.
Anna Lamparska, właścicielka zabytkowej leśniczówki Kamionna, obawia się, że jej zielony zakątek na terenie Natura 2000 wkrótce przestanie istnieć, bo tuż obok Lasy Państwowe przebudowują drogę. Leśnicy podkreślają: wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Beata Kempa znów pochwaliła się na Twitterze akcją sadzenia lasów dla Jana Pawła II. Nasze Lasy wytknęły europosłance, że posadziła drzewko ku swojej pamięci, co zostało wygrawerowane na tablicy.
Na Dolnym Śląsku ruszyła polityczna akcja sadzenia lasów dla Jana Pawła II. W jednej inicjatywie, pod Miliczem, brała udział europosłanka Beata Kempa. Lasy Państwowe zapewniają: "To inicjatywy oddolne".
Oddanie pod władztwo Unii jednej trzeciej obszaru naszego kraju jest zamachem na suwerenność Polski - przestrzegała w Radiu Maryja europosłanka Beata Kempa, opowiadając o "obywatelskim" projekcie Solidarnej Polski "W obronie polskich lasów".
Wrocławianie i aktywiści przekonali Lasy Państwowe, by nie wycinały wszystkich cennych drzew w Praczach Odrzańskich. Po wizji lokalnej w terenie udało się i nie wszystkie pójdą pod topór.
Mieszkańcy okolic Lasu Mrozowskiego zanieśli do Nadleśnictwa Miękinia petycję o zmianę planów wycinki, pod którą podpisało się ponad cztery tys. osób. Teraz ruch jest po stronie leśników.
Janina Ochojska swoimi rozważaniami, co mogło stać się z zaginionymi na polsko-białoruskiej granicy migrantami, wywołała na prawicy burzę. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał śledczym wszcząć postępowanie ws. wypowiedzi europosłanki KO pod kątem zniesławienia leśników.
Mieszkańcy załamani stanem Lasu Mrozowskiego starają się powstrzymać trwającą tam wycinkę. Utworzyli już Komitet Obrony Lasu, a ich petycja ma kilka tysięcy podpisów. Jednak ze stanowiska leśników wynika, że nie zamierzają zmieniać planów.
Zabierajcie swoje piły! - protestowali wrocławianie pod siedzibą Lasów Państwowych. Ich głosy były tak donośne, że przedstawiciel dyrekcji zszedł na dół. Tłumaczył, że wycinki nie są przypadkowe, ale mieszkańcy dobrze przygotowali się do dyskusji.
Mieszkańcy podwrocławskich miejscowości organizują się, aby powstrzymać trwającą w Lesie Mrozowskim wycinkę drzew. - Las po prostu znika na naszych oczach. Mieszkam tu 24 lata i nigdy czegoś takiego nie widziałam - mówi mieszkanka Mrozowa.
Mieszkańcy Wojszyc i Jagodna nie są już pewni powstania lasu. Podpisanie listu intencyjnego w tej sprawie przyblokowało PiS. Radny tej partii Andrzej Kilijanek: "Jest wyrażeniem woli politycznej. Prezydent ani nikt z jego administracji ze mną nie rozmawiał"
W Miękini pod Wrocławiem wycięto las starych drzew. - Ten piękny naturalny las, który przeżył dwie wojny światowe i PRL, zapewne nie przetrwa władzy PiS - mówi biolog. Nadleśnictwo twierdzi, że działa zgodnie z planem uwzględniającym ochronę środowiska takich terenów.
Prawie codziennie chodziliśmy leśnymi drogami, ale musieliśmy zrezygnować. Ścieżki są rozjeżdżone przez traktory, wycinane są wielkie i zdrowe drzewa - opowiada o pogromie drzew pod Lubaniem częsty bywalec lasu.
Ryś to nietypowy gość w lesie na Dolnym Śląsku. Nadleśnictwo Góra Śląska z powiatu górowskiego opublikowało nagranie, na którym widać to zwierzę przebiegające po leśnej ścieżce.
- Czołg nie narobiłby tutaj takiego bałaganu - mówi mieszkaniec podwrocławskiego Mrozowa, zdenerwowany tym, co zastał w lesie, w którym od września słychać dźwięk pił.
Las, a nie obiecany przez prezydenta Wrocławia park ma powstać na granicy Wojszyc i Jagodna. Wywalczyli to mieszkańcy osiedli z południa miasta.
Wielka wycinka drzew w lasach pod Wrocławiem. "Niemożliwe jest bieganie po lesie, chodzenie z kijami, o spacerze z dziećmi w wózkach w ogóle nie ma co marzyć" - pisze oburzona Czytelniczka "Wyborczej".
Leśnicy ze Szklarskiej Poręby poinformowali o kolejnym pożarze. Tym razem ogień zajął tereny niedaleko Karkonoskiego Parku Narodowego, w Górach Izerskich.
Mieszkańcy Trzebnicy niepokoją się o Las Bukowy, bo nie podlega żadnej formie ochrony. Tymczasem trwają wycinki. Według Lasów Państwowych - konieczne i realizowane w trosce o zdrowie i życie mieszkańców, a według mieszkańców - intensywne i przemysłowe.
W Lesie Zakrzowskim stanęły tablice "zakaz wstępu, wycinka lasu", a śpiew ptaków zagłusza wycie pił. Mieszkańcy się niepokoją i kierują list do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Drożyzna powoduje, że rośnie zainteresowanie chrustem. Leśniczowie odbierają po kilka telefonów dziennie w tej sprawie. - Jednak nie zawsze surowiec jest dostępny od ręki - słyszymy w Lasach Państwowych.
Komitet Ratujmy Las Mokrzański trzeci rok walczy o zielone płuca Wrocławia. Najpierw mieszkańcy stoczyli bitwę z Lasami Państwowymi. Teraz, broniąc łąk Leśnicy, są oskarżani przez radnych Sutryka o manipulacje.
Las Mokrzański, największy las Wrocławia, przez dziesięciolecia był traktowany jak gospodarczy. Tymczasem okazało się, że jest to mekka ptaków leśnych, w tym bardzo cennych.
Większość negatywnych uwag na temat poszerzenia Karkonoskiego Parku Narodowego wpisała jedna osoba, a przedstawiciele Lasów Państwowych chodzili po domach i straszyli mieszkańców. Karkonoszom grozi dewastacja m.in. przez budowę obwodnicy Szklarskiej Poręby.
"Polskie lasy, które są naszym wspólnym dobrem narodowym, są zarządzane w sposób właściwy i racjonalny" - przekonuje Nadleśnictwo Szklarska Poręba. I jednocześnie nie chce tych lasów chronić, włączając je do Karkonoskiego Parku Narodowego.
Stawy Milickie to jeden z najcenniejszych przyrodniczo zakątków Dolnego Śląska. Obecnie zarządza nimi samorząd. Marszałek chce je jednak oddać Lasom Państwowym. O ich przyszłości rozmawiał z ministrem klimatu.
Czarny szlak do zamku Bolczów w Rudawach Janowickich został wyremontowany. Aktywiści i turyści boją się, że plac przed zamkiem zamieni się w zwykły parking, ale nadleśnictwo uspokaja: nie ma takich planów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.