Seryjny morderca przez dwa lata polował na ludzi we Wrocławiu końca lat 50. Milicja Obywatelska była bezradna. Przy kolejnych zwłokach znajdowała tylko pociski i łuski
Mumie, narzędzia zbrodni, fotografie z miejsc przestępstw. Te eksponaty są spadkiem po breslauerskim Institut für Gerichtliche Medizin und Naturwissenschaftliche Kriminalistik. Nikt w Polsce takich nie ma. I już mieć nie będzie. Do zobaczenia na wystawie dozwolonej od lat 18
Takiej wystawy Wrocław jeszcze nie widział. Dozwolona od lat 18. Pokazująca miasto morderców, złodziei, samobójców, pomysłowych oszustów, seksualnych dewiantów. Opowiadająca o Breslau sprzed stu laty, gdy kryminalistyka, a przede wszystkim medycyna sądowa zaczęły się gwałtownie rozwijać. Trudno uwierzyć, że tyle kawałków świata Eberharda Mocka dotarło do naszych czasów i że nikt ich do tej pory nie złożył w całość
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.