Oficer dyżurny z lubańskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży paliwa ze stacji benzynowej w Leśnej. Sprawca po zatankowaniu bmw odjechał, nie płacąc. Okazało się, że miał też na koncie inne przestępstwa.
Mieszkaniec Lubina wpadł na pomysł, jak zarobić. Z partnerką ukradł stojące na parkingu audi. Zamówili lawetę, a potem sprzedali auto na złom.
Tym razem udało się odzyskać trzy z czterech skradzionych aut. Jedno z nich ukryte było... w lesie.
Dzięki współpracy CBŚP i policji z Drezna udało się rozbić zorganizowaną grupę przestępczą. Jej członkowie kradli luksusowe samochody, a w Polsce sprzedawali ich części.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.