PGE chwali się wyrokiem, który utrzymał koncesję na wydobycie węgla w Turowie - na razie do 2026 roku, jednak nadal nie ma jasności, co do przyszłości kompleksu energetycznego. - Nie mamy żadnej informacji, kiedy planowane jest wygaszenie Turowa - mówi Wojciech Dobrołowicz, burmistrz Bogatyni.
Według czeskiego resortu środowiska, po raz pierwszy od 10 lat wzrósł poziom wód gruntowych w okolicach kopalni Turów. Ma to oznaczać, że działa wybudowana przez PGE podziemna ściana.
Komisja Europejska miała prawo potrącać kary za brak wstrzymania prac w kopalni Turów po skardze Czech - ogłosił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej po rozpatrzeniu wniosku o anulowanie kar, który złożył jeszcze rząd PiS.
Funkcjonowanie Kopalni Węgla Brunatnego Turów w Bogatyni nie jest zagrożone; odkrywka będzie działać tak długo, jak będzie potrzeba wynikająca z bilansu energetycznego Polski - zapewnił w czwartek w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki.
Związkowcy z Turowa zapowiadają strajk i zatrzymanie wydobycia węgla w kopalni. Wspiera ich Anna Zalewska, europosłanka PiS. - Węgiel nie ma przyszłości, nie ma ucieczki przed transformacją regionu - ripostują ekolodzy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatrzył skargi ekologów i niemieckiego miasta Żytawa na decyzję środowiskową, na podstawie której przedłużono kopalni Turów w Bogatyni koncesję do 2044 roku. I nieprawomocnie tę decyzję uchylił.
Wojewódzki sąd administracyjny rozpatrywał skargi ekologów i niemieckiego miasta na decyzję, która pozwala na rozbudowę kopalni Turów w Bogatyni. Zarzucają m.in., że w postępowaniu nie uwzględniono odpowiednio kwestii ochrony wody.
W kolejną odsłonę sądowej batalii o kopalnię Turów włącza się Prokuratura Krajowa. Zbigniew Ziobro poinformował, że weźmie ona udział w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym i będzie domagać się oddalenia zażaleń organizacji ekologicznych.
WSA w Warszawie miał w czwartek 31 sierpnia rozstrzygnąć o przyszłości kopalni Turów i ocenić, czy decyzja środowiskowa, która była podstawą wydania koncesji do 2044 roku, jest zgodna z prawem. Jednak nieoczekiwanie zawiesił postępowanie ze względu na "nowe okoliczności".
WSA w Warszawie w najbliższy czwartek zdecyduje, czy decyzja środowiskowa, która była podstawą przyznania koncesji dla kopalni Turów do 2044 r., została wydana zgodnie z prawem. Jeśli uwzględni skargi organizacji ekologicznych, może to oznaczać zakaz wydobycia węgla w odkrywce.
Wybudowana rok temu podziemna ściana miała ochronić czeską wodę przed spływaniem do niecki kopalni Turów. Jak na razie poziom wody po stronie naszych sąsiadów wcale nie rośnie.
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił postanowienie warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie kopalni w Turowie. Nie kończy to jeszcze sprawy kopalni, a politycy PiS już triumfują.
Na skutek poprawki, wprowadzonej do projektu tzw. ustawy ocenowej, sądowe postanowienia dotyczące decyzji środowiskowej nie będą miały żadnego wpływu. - "Lex Turów" oznacza, że będzie można je lekceważyć - uważa Radosław Gawlik z EKO-UNII.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński kazał bronić kopalni Turów jak niepodległości. W Inowrocławiu radni jego partii chcieli przyjąć uchwałę o odrzuceniu decyzji polskiego sędziego. Internauci zakpili z nich: "Zlikwidujcie wszystkie sądy, będziecie mieli święty spokój"
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie znów pochylił się nad sprawą kopalni Turów - tym razem oddalając wnioski obu stron: zarówno spółki PGE, jak i organizacji ekologicznych.
Konwencja PiS-u w Bogatyni przy kopalni Turów skupiona była nie na nowych obietnicach, a na wzmocnieniu znanych już narracji o ataku na suwerenność Polski i jedynej partii, która może ją uratować. Co jeszcze zapamiętamy z sobotniego wiecu?
PiS podczas konwencji w Bogatyni próbował występować jako obrońca polskiego węgla, co ma być jednoznaczne z obroną suwerenności. Rzecz w tym, że węgiel nie ma przyszłości, a rzetelna rozmowa o przyszłości górników powinna skupić się na tym, jak sprawiedliwie przeprowadzić zieloną transformację.
W sobotę o godzinie 13 swoje konwencje z wyborcami zaplanowały na Dolnym Śląsku dwie najpotężniejsze partie polityczne - Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość. Lider opozycji Donald Tusk spotka się z wyborcami w samym centrum Wrocławia, a przedstawiciele rządu z Jarosławem Kaczyńskim na placu niedaleko kopalni w Bogatyni. - Nasza frekwencja pokaże, że nie mają szans - zapowiada Władysław Frasyniuk, legenda opozycji i przeciwnik PiS.
Kilkudziesięciu związkowców "Solidarności" z kopalni Turów wulgarnie wyzywało Donalda Tuska, gwizdało i wyło podczas śpiewania hymnu Polski. - PiS-owskie bojówki, przeszkadzające w odśpiewaniu hymnu, to prawdziwa twarz tych zdrajców Polski - skomentowała wydarzenia Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka PO.
PiS oficjalnie jeszcze nie podał, gdzie i o której odbędzie sobotnia konwencja w Bogatyni. W niektórych biurach dolnośląskich posłów PiS też trudno o informacje: "Jak pani tam pojedzie, to się dowie".
Wiec Donalda Tuska w Jeleniej Górze zakłóciła ekipa "Solidarności" z kopalni Turów. Związkowcy szli przez miasto prymitywnie, wulgarnie wyzywając lidera opozycji, a później wygwizdali hymn Polski i zakłócali spotkanie z tysiącami mieszkańców.
Donald Tusk na otwartym wiecu w rynku spotykał się dzisiaj z mieszkańcami Jeleniej Góry. Spotkanie zakłócili związkowcy z "Solidarności", którzy gwizdali i buczeli, gdy tysiące zebranych śpiewało hymn Polski, a później wyciem syren zagłuszali słowa lidera opozycji. - Prawdziwa "Solidarność" nigdy nie jest z władzą przeciwko ludziom, prawdziwa "Solidarność" protestuje przeciwko złej władzy, przeciwko złodziejstwu - mówił do zebranych Tusk.
Związki zawodowe z kopani Turów pojawią się na wiecu Donalda Tuska w Jeleniej Górze w czwartek, 22 czerwca. Przekonują, że nie chcą przeszkadzać, tylko zapytać Tuska o plany wobec kopalni. - Mieliśmy informacje, że prezes PGE namawiał związkowców do rozbicia wiecu - mówi rzecznik PO Jan Grabiec.
PiS swoją sobotnią konwencję ma zorganizować w Bogatyni w okolicy elektrowni Turów. Będzie ją bronił przed zamknięciem i atakował PO, Czechy i Niemcy. Tusk do mieszkańców gminy: "Nie dajcie się oszukać zawodowym kłamcom z PiS. To oni stworzyli problem z kopalnią"
Politycy PiS ws. kopalni Turów obierają tę samą strategię, co przy konflikcie z Czechami: grzmią o wyimaginowanym ataku na polskie bezpieczeństwo energetyczne.
- Nie pozwolimy na zamknięcie kopalni, obronimy 60 tys. miejsc pracy. Platforma Obywatelska chce zamknięcia tej kopalni, tej elektrowni. Ale my na to nie pozwolimy - mówił w środę w kopalni Turów szef rządu Mateusz Morawiecki. Przyjechał tam po tym, jak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał decyzję środowiskową o wydobyciu węgla w kopalni.
Niemiecka Żytawa, która leży zaledwie 3 km od polskiej kopalni PGE Turów, zaskarży decyzję o przyznaniu koncesji do 2044 r. - tak jednogłośnie zdecydowała na specjalnym posiedzeniu Rada Miejska Żytawy.
Po ponad roku od podpisania umowy ws. kopalni Turów czeskie władze są ze współpracy wyraźnie zadowolone. Co innego ekolodzy: oskarżają praski rząd o to, że nie chce udostępnić im danych, zasłaniając się argumentami polskiej spółki.
Organizacje ekologiczne ujawniają, że koncesja na wydobycie węgla w kopalni Turów została przedłużona do 2044 r. Zapowiadają, że zaskarżą decyzję ministry klimatu i środowiska Anny Moskwy do sądu administracyjnego.
Turów to dobre miejsce na elektrownię szczytowo-pompową, w przeciwieństwie np. do Młotów, gdzie planowana jest taka elektrownia i gdzie spotkało się to z protestami. Miejsce już jest zdewastowane, nikogo nie trzeba wysiedlać.
Sprawa kopalni Turów nadal się nie kończy. Czescy ekolodzy i mieszkańcy uważają, że umowa nie chroni okolicy ogromnej odkrywki przed wysychaniem.
Bardzo tani węgiel brunatny zaczęła sprzedawać mieszkańcom kopalnia Turów we wtorek 11 października. "Jest toksyczny w spalaniu, a z racji na dużą wilgotność i niską wartość opałową nieopłacalny" - ostrzegają ekolodzy.
Krytycy podpisanej przez Polskę i Czechy umowy ws. kopalni Turów wciąż walczą o to, żeby ją zmienić. Praski Sąd Konstytucyjny odrzucił skargę na porozumienie złożoną przez czeskich mieszkańców pogranicza, więc teraz wystąpią z nią ekolodzy, zwracając się do Komisji Europejskiej.
Sejmik województwa dolnośląskiego uhonorował "Solidarność" z kopalni Turów złotą odznaką. W trakcie sesji jeden z zasłużonych otrzymał także odznakę za organizację miesięcznic smoleńskich i stworzenie klubu "Gazety Polskiej".
Radni sejmiku mają głosować ws. przyznania "Solidarności" z kopalni Turów złotej odznaki "Zasłużony dla województwa dolnośląskiego". Między innymi za to, że "podjęła walkę z fałszywymi atakami sąsiadów i Unii Europejskiej".
Po czterech miesiącach od podpisania porozumienia ws. kopalni Turów część ustaleń już weszła w życie. Kończy się też budowa podziemnej ściany, która ma chronić przed spływaniem do odkrywki czeską wodę. Ostatnie pomiary jej poziomu nie były optymistyczne, ale na konkrety trzeba poczekać.
Bruksela wyegzekwowała już całość nałożonych kar z uwagi na łamanie orzeczenia TSUE ws. kopalni Turów. Nadal jednak wisi nad Polską kolejna kara za naruszanie prawa Unii Europejskiej, tym razem ws. sądownictwa.
Naukowcy zbadali jakość rzek wokół kopalni i elektrowni Turów, należących do państwowego PGE. Z badania wynika, że kompleks w Turowie odpowiedzialny jest za zanieczyszczenie przepływającej przez Bogatynię Miedzianki. PGE zapewnia, że spełnia normy i pracuje nad budową oczyszczalni.
Kopalnia węgla brunatnego Turów była przedmiotem poważnego międzynarodowego sporu między Polską a Czechami. Ten konflikt zażegnano, ale region Bogatyni cały czas czeka na transformację energetyczną. Już wiadomo bowiem, że energetyka oparta na węglu nie ma przyszłości. Na zdjęciach widać też jednak jaskółki zmian: elektrownie wiatrowe i słoneczne w okolicach Bogatyni.
Powiat zgorzelecki, w którym leży kopalnia węgla Turów, mógł otrzymać z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji miliony euro na przejście do zielonej gospodarki. Nie dostanie jednak ani centa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.