Na granicy polsko-niemieckiej pojawi się więcej funkcjonariuszy - zapowiedział niemiecki resort spraw wewnętrznych. Nie będzie jednak stałych kontroli, których domagały się przygraniczne landy w reakcji na to, że liczba osób przybywających tzw. szlakiem białoruskim zaczęła rosnąć.
Przedstawiciele Saksonii i Brandenburgii apelują o jak najszybsze wprowadzenie stacjonarnych kontroli na polsko-niemieckiej granicy. Argumentują to rosnącą liczbą przekraczających ją migrantów i uchodźców oraz obawami o to, czy system ją udźwignie.
- Mariusz Błaszczak, zgłoś się szybko do sądu, szukają cię - mówił Władysław Frasyniuk po rozprawie apelacyjnej w sprawie znieważenia żołnierzy służby granicznej. Sąd we Wrocławiu orzekł: musi być wskazany ktoś, kto poczuł się znieważony. Sprawa wraca do pierwszej instancji.
Sąd pierwszej instancji uznał, że wypowiedź Władysława Frasyniuka znieważyła żołnierzy pełniących służbę na polsko-białoruskiej granicy, ale odstąpił od wykonania kary. Od wyroku odwołały się obie strony.
Europosłanka KO Janina Ochojska przyznała w rozmowie z Radiem ZET, że mówiąc o "masowych grobach" na granicy polsko-białoruskiej "wyraziła się skrótowo". - Zaginęło tam około 300 osób, 92 z nich zostały odnalezione, jedne żyją, inne nie. Gdzie są pozostałe? - pytała.
Ponad 160 osób, w tym wrocławianie, podpisało się pod oświadczeniem skierowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości, w którym twierdzą, że politycy PiS i komendanci służb ponoszą współodpowiedzialność za "tysiące nielegalnych wywózek, około trzystu zaginionych osób i 40 ofiar śmiertelnych" na granicy polsko-białoruskiej. Są gotowi stanąć za te słowa przed sądem.
Janina Ochojska swoimi rozważaniami, co mogło stać się z zaginionymi na polsko-białoruskiej granicy migrantami, wywołała na prawicy burzę. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał śledczym wszcząć postępowanie ws. wypowiedzi europosłanki KO pod kątem zniesławienia leśników.
Po tym jak 18-letni Justlord przez pięć dni błąkał się w mrozie po lasach na granicy polsko-białoruskiej, część jego stóp trzeba było amputować ze względu na odmrożenia. Od roku trwa walka o to, aby mógł chodzić.
Wielokrotnie pytałam na Podlasiu pograniczników, jak się z tym czują, gdy od miesięcy przepychają dzieci przez zasieki graniczne, a 100 km dalej ich koledzy takim dzieciom pomagają. Zawsze na to milczą - mówi prof. UWr Urszula Glensk, pomagająca uchodźcom na Podlasiu.
Do 10 lipca w CK "Zamek" we Wrocławiu trwa wystawa 27 poruszających fotografii z polskiej granicy z Ukrainą i Białorusią. - Na Podlasiu jest gorzej, niż było - mówił podczas wernisażu Mariusz Kurnyta, znany jako Człowiek Lasu. - Jesteśmy sprawdzani, kontrolowani, zatrzymywani pod pretekstem pytania, czy mamy w aucie trójkąt.
Wystawa 27 fotografii, wystąpienie Janiny Ochojskiej, rozmowy o tym, co się dzieje na granicach z Ukrainą i Białorusią oraz jak mądrze pomagać - w sobotę 28 maja w Centrum Kultury "Zamek" odbędą się wernisaż i debata pod hasłem "Granica".
- Nadal w naszych lasach są ludzie, nadal są tam matki z malutkimi dziećmi. A moi mieszkańcy są ścigani za pomaganie im - mówił w emocjonalnym wystąpieniu podczas Samorządowego Okrągłego Stołu we Wrocławiu Marek Nazarko, burmistrz Michałowa.
W Galerii Szewska i w Mieszkaniu Gepperta można od piątku oglądać wystawę "Stan wyjątkowy" Karoliny Jaklewicz i Marzeny Sadochy. Ich prace to mocna artystyczna reakcja na sytuację na polsko-białoruskiej granicy.
Sypiącemu cytatami z Ewangelii o Bożym narodzeniu biskupowi Decowi nawet do głowy nie przyjdzie, że historia sprzed dwóch tysięcy lat powraca echem na polsko-białoruskiej granicy. Woli udawać, że dziejących się tam okropności nie widzi.
Mieszkańcy i mieszkanki Wrocławia złożyli w prokuraturze tzw. autodonosy po tym, jak nazwali polityków PiS "zbrodniarzami". - Trzeba głośno mówić prawdę - podkreślają. To część ogólnopolskiej akcji solidarności z europosłanką Janiną Ochojską.
Maciej Wąsik, wiceminister MSWiA, zapowiedział, że zawiadomi prokuraturę w związku z wypowiedziami Janiny Ochojskiej, europosłanki Koalicji Obywatelskiej, na temat działań Straży Granicznej.
"Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi: pomóżcie, kiedy Bóg się wam rodzi" - tak zaczyna się poruszająca kolęda autorstwa Romana Grusa. Opowiada o tym, co dzieje się na polsko-białoruskiej granicy.
Już 20 ofiar na granicy polsko-białoruskiej. - Przez zaniechania polskiego rządu liczba ofiar rośnie. Teraz ten kryzys humanitarny może i powinien być liczony w liczbach ciał - mówi Maciej Mandelt z Nomady, która zajmuje się pomocą migrantom i migrantkom.
- Byłam przekonana, że to dziecko nie żyje. Miało twarz przykrytą szmatką, nie ruszało rączkami. Gdy potem zaczęło kwilić, mama przytkała mu usta, żeby nie przyszli funkcjonariusze - opowiada prof. UWr Urszula Glensk w rozmowie opublikowanej przez Uniwersytet Wrocławski.
Wrocławianki z inicjatywy Matki na Granicę przygotowują paczki dla dzieci, które przebywają w zamkniętym ośrodku w Czerwonym Borze na Podlasiu. Trwa zbiórka darów, które planują zawieźć już w ten weekend.
Grupa wrocławianek i wrocławian zbiera dary dla uchodźców przebywających w dwóch ośrodkach dla cudzoziemców. Z kolei Fundacja ADRA organizuje mikołajkową zbiórkę ciepłych, nieprzemakalnych spodni, które ochronią przed mrozem osoby na polsko-białoruskiej granicy.
Radni PiS z dolnośląskiego sejmiku przygotowali apel o agresywnych migrantach na polsko- białoruskiej granicy i bohaterskich żołnierzach. Skutecznie zablokowała go opozycja z KO.
Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, pochwalił się na Twitterze, że na granicę polsko-białoruską w Kuźnicy zostali skierowani żołnierze-sportowcy. Wśród nich wrocławianka Alicja Tchórz, mistrzyni Europy w pływaniu.
- To, co się teraz dzieje, to jest ludobójstwo - mówiła w Hajnówce Joanna Stańczyk z Dolnośląskiego Kongresu Kobiet. Mieszkańcy i mieszkanki Dolnego Śląska po raz drugi pojechali na wschodnią granicę, aby apelować o pomoc dla uchodźców.
W sobotę na granicy polsko-białoruskiej zostanie zorganizowany kolejny ogólnopolski protest w obronie uchodźców pod hasłem "Matki na granicę". To inicjatywa, za którą stoją mieszkanki Wrocławia.
Wybudowanie muru na granicy z dzisiejszą Białorusią będzie bardzo bolesne dla Białorusinów i Polaków. To granica wytyczona brutalnie przez Stalina, niektórzy mówili i mówią nadal, że to granica polsko-polska - zauważa Nikołaj Iwanow, białoruski dysydent, jedyny obywatel sowiecki działający w podziemnej "Solidarności".
- Jest przenikliwie zimno. Codziennie zadaję sobie pytanie: jak wytrzymują to ludzie uwięzieni w lasach? - mówi "Wyborczej Wrocław" prof. UWr Urszula Glensk, która przebywa na polsko-białoruskiej granicy.
Na wrocławskim rynku około 20 narodowców manifestowało pod hasłem "Szczelne Granice - Bezpieczny Naród" i przeciw uchodźcom. Skandowali: "Wojsko Polskie pełne wsparcie - jak potrzeba, to strzelajcie".
Po tym, jak Teatr Modrzejewskiej w Legnicy zaangażował się w zbieranie darów dla uchodźców z polsko-białoruskiej granicy, zaatakowali go internetowi hejterzy. - Ale ludzi chętnych do pomocy jest więcej - mówi jedna z inicjatorek akcji.
Granica z Białorusią. - To, że dyktator robi rzeczy straszne, nie usprawiedliwia działań władz kraju należącego do Unii Europejskiej. Musimy przerwać szaleństwo cierpienia i śmierci. Na Litwie można było postawić chociaż namioty - mówi prof. Urszula Glensk z Uniwersytetu Wrocławskiego, która jest w strefie stanu wyjątkowego.
Piłkarska drużyna Twardy Świętoszów zakończyła rundę jesienną wcześniej niż inne kluby, bo jej zawodnicy, będący równocześnie zawodowymi żołnierzami, dostali rozkaz wymarszu na polsko-białoruską granicę.
Na polsko-białoruskiej granicy są sceny jak z wojny, II wojny światowej. Widziałam nakręcony telefonem komórkowym film, na którym białoruscy pogranicznicy każą uchodźcom rozbierać się i wpław przepływać Bug na polską stronę - mówi nam prof. Urszula Glensk z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Cztery laureatki literackiej Nagrody Nobla - Swietłana Aleksijewicz, Elfriede Jelinek, Herta Müller i Olga Tokarczuk - piszą do Rady Europy i Parlamentu Europejskiego w sprawie - jak to określają - "katastrofy humanitarnej" na wschodniej granicy UE.
6 listopada wieczorem we Wrocławiu zostały podświetlone gmachy Uniwersytetu Wrocławskiego i Teatru Capitol, a także Iglica, Hala Stulecia i Stadion Wrocław.
Prokuratura postawiła Władysławowi Frasyniukowi zarzuty zniesławienia i znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego po tym, jak na antenie TVN24 w ostrych słowach odniósł się do ich działań na granicy polsko-białoruskiej.
Władysław Frasyniuk ma stawić się w czwartek w prokuraturze. Został wezwany jako podejrzany o zniesławienie i znieważenie funkcjonariuszy. "Premier oraz podlegli mu ministrowie odpowiadają za tortury oraz śmierć uchodźców na naszej wschodniej granicy" - napisał w oświadczeniu.
Dwoje wrocławian zostało zamkniętych w areszcie w Hajnówce, bo chcieli wywieźć z lasu na polsko-białoruskiej granicy dwóch uchodźców z Iraku. Justyna klęczała przed policjantem i błagała dla nich o litość. Ale był bezwzględny.
Matka z Wrocławia: - W sprawie uchodźców na granicy widzę lustrzaną sytuację z tym, jak Polacy zachowywali się w czasie wojny. Za 40 lat znów jedni będą mówili, że nie wiedzieli, inni powiedzą: "przecież ratowaliśmy". A tak naprawdę wszyscy siedzimy i patrzymy na tych umierających ludzi. Sytuacja się powtarza. Tak jakbyśmy nie wiedzieli, jak trzeba się zachować.
- Widziałam w wiadomościach zdjęcia rodziców, którzy mieli na kolanach swoje dzieci. Siedzieli w lesie - niepokoi się uczennica. Postanowiła działać.
W sobotę na granicy polsko-białoruskiej organizowany jest wielki ogólnopolski protest w obronie uchodźców. To akcja Dolnośląskiego Kongresu Kobiet: "Postanowiłyśmy przekuć bezsilność w działanie".
Copyright © Agora SA