Dwaj wrocławscy gangsterzy zostali nieprawomocnie skazani za brutalne zabójstwo - Krystian W. umarł na bulwarze przy ul. Łąka Mazurska pobity, pocięty maczetą, z niemal odrąbaną lewą nogą. To najprawdopodobniej skutek sporu o rozliczenia za handel dopalaczami.
Na podwórkach pełno było opakowań po dopalaczach, które sprzedawały m.in. fałszywe punkty ksero. Teraz Gekon, król narkotykowego biznesu, siedzi w areszcie.
Przed wrocławskim sądem okręgowym rozpoczął się proces dziesięciu osób oskarżonych o produkcję i handel dopalaczami. Mieli rozprowadzać we Wrocławiu saszetki z substancjami psychotropowymi takimi jak N-etylohexedron, PVP i PVT, które zagrażają życiu zażywających je osób. Jeden z oskarżonych twierdzi, że nie zna Rafała H., inny - że szef gangu mści się na nim, bo sypiał z jego dziewczyną.
Rozpoczął się głośny proces 13 mężczyzn oskarżonych o działalność w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem dopalaczami. Na ławie oskarżonych zasiedli szefowie gangu i osoby, które zajmowały się produkcją oraz rozprowadzaniem środków odurzających. Żaden z nich nie przyznaje się do winy.
Po raz pierwszy w Polsce zapadły wyroki bezwzględnego więzienia za handel dopalaczami. Sześć osób dobrowolnie poddało się karze. Na proces czeka jeszcze trzynaście, w tym szefostwo gangu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.