- Po wojnie masowo niszczono poniemieckie cmentarze. Buldożery miażdżyły wszelkie widoczne ślady, ale to, co pod ziemią, zostało - mówi Jacek Jerzmański, który szuka dawnych płyt nagrobnych i odkrywa historie mieszkańców Breslau.
Każdego, kto wysiada na Dworcu Głównym, wita słynny neon "Dobry wieczór we Wrocławiu". Za nim jednak jest podwórko, na którym do dziś są znajdowane resztki nagrobków i ludzkie szczątki.
Copyright © Agora SA