Sztuka jest pudełkiem, w którym każdy znajdzie to, czego szuka.
W starym zoo zawsze stały zakurzone agawy. Miały wielkie, mięsiste ramiona i wylewały się z gigantycznych donic. Poza zoo takie agawy oglądało się tylko w uzdrowiskach, przed sanatoriami albo w parkach przy głównym deptaku. I kiedy idę do zoo pierwszy raz po wielu latach widzę je właśnie: symbol egzotyki PRL-u.
Wrocławscy mieszczanie, którzy lubią wypić kieliszek wina podczas otwarcia wystawy - robią to właśnie w piątek. A że w mieście się tyle dzieje - zdarzają się piątki wprost trudne do objęcia.
- Wiesz, Agnieszka, moje życie seksualne dramatycznie się pogorszyło, odkąd skończyły mi się perfumy - wyznała mi kiedyś koleżanka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.