- Za drzwiami z napisem WC zobaczyłam coś, w co nie mogłam po prostu uwierzyć - mówi wrocławianka. - Pod ścianą stało krzesło z dziurą, a pod nim zasikany basen. I nie była to toaleta w pustostanie, a w szpitalu przy ul. Borowskiej.
Żmija w Polsce jest chroniona, więc by zdobyć jej mięso, leśnicy zbierali zwierzęta przejechane przez auta. Z kolei bobra naukowcy pozyskali dzięki przechwyconej przez służby celne kontrabandzie - tak we Wrocławiu pracuje się nad rekonstrukcją leku przeciwepidemicznego stosowanego od XVI w.
W 2021 roku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu wykonano blisko 350 transplantacji. O ile przeszczepień serc było aż 40, to już innych narządów o wiele mniej niż we wcześniejszych latach. Powodem jest pandemia koronawirusa.
"Przejrzyj na oczy" - to hasło 30. Finału WOŚP. Ratowanie wzroku dzieci w czasie pandemii jest szczególnie istotne, bo przez nauczanie zdalne spędzają wiele godzin przed ekranami.
Finał WOŚP 2022 poświęcony jest okulistyce dziecięcej, ale we Wrocławiu do akcji włączyli się lekarze innych specjalności pediatrycznych, m.in. laryngolodzy, chirurdzy i urolodzy. Można zapisywać się na konsultacje z nimi, ale porad będą udzielać nie tylko z zakresu medycyny.
Takiej kolejki do testów na COVID-19 jeszcze u nas nie widziałam. Mamy gwałtowny wzrost liczby chętnych - mówi Anna Poznańska, rzeczniczka szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu.
Według najnowszych amerykańskich badań szczepienie dzieci przeciwko COVID-19 aż w 91 proc. zapobiega ciężkim powikłaniom tej choroby w postaci PIMS, czyli wieloukładowego zespołu zapalnego (ang. Pediatric Inflammatory Multisystem Syndrome).
Lek na COVID-19, Molnupirawir, od grudnia jest w Polsce. Na razie podawany jest jednak tylko nielicznym pacjentom. - Nawet gdyby poprawiła się jego dostępność, w Polsce może mieć małe zastosowanie - uważa wrocławski epidemiolog, prof. Jarosław Drobnik.
Trudno liczyć na to, że piąta fala pandemii w Polsce będzie łagodna - uważają wrocławscy eksperci. Przed zakażeniem omikronem najskuteczniej chroni dopiero trzecia dawka szczepionki przeciwko COVID-19. Tymczasem przyjęło ją zaledwie ok. 20 proc. Polaków.
Do szpitala tymczasowego przy ul. Rakietowej we Wrocławiu przyjmowani są pacjenci w coraz bardziej zaawansowanych stadiach COVID-19. Trudniej wtedy ich leczyć. To niepokojąca tendencja, pogarszająca rokowania. Dlatego lekarze przekonują chorych, by wcześniej szukali pomocy.
Prof. Tomasz Wróbel, kierownik Kliniki Hematologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, uważa, że nowy szpital we Wrocławiu nie powinien nazywać się centrum hematologii, bo wprowadza to w błąd pacjentów oraz środowisko medyczne. Do sprawy odniósł się szef Dolnośląskiego Centrum Onkologii.
- W interesie pacjentów jest zrównoważony rozwój specjalistycznych ośrodków, a nie monopolizacja i walka o zasoby kadrowe i finansowe między publicznymi szpitalami - uważa prof. Tomasz Wróbel*, kierownik Kliniki Hematologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Jeśli w sylwestra 2021/2022 nie zachowamy rozsądku, omikron trafi na podatny grunt. Zadziała efekt skali. Chorych może być bardzo dużo, a system ochrony zdrowia nieprzygotowany na taką sytuację. To może być dla systemu prawdziwa burza ogniowa - ostrzega wrocławski epidemiolog prof. Jarosław Drobnik.
Rekordową liczbę zgonów podczas czwartej fali epidemii odnotowano w środę 29 grudnia. Zmarły 794 osoby. - W Polsce nie przebił się przekaz, że to nie po szczepieniach się umiera, a na koronawirusa - mówi epidemiolog z Wrocławia, prof. Jarosław Drobnik.
Wojewoda dolnośląski odznaczył medyków z wrocławskiego szpitala tymczasowego. Otrzymali Odznaczenia Honorowe "Za zasługi dla ochrony zdrowia".
Wady wrodzone układu oddechowego to druga po wadach serca przyczyna śmiertelności noworodków. Największym problemem są rozszczepy krtani. Potrzebne są szybkie operacje. Wrocławski szpital dołączył do nielicznych ośrodków w Polsce, które wykonują takie zabiegi.
- Antyszczepionkowcy nie pozwalają nam się leczyć - mówi prof. Waldemar Goździk z wrocławskiego szpitala klinicznego. - To nieraz przybiera kuriozalne formy. Jedna z pacjentek nie pozwoliła nam użyć termometru elektronicznego, bo naświetla szyszynkę.
W szpitalu tymczasowym we Wrocławiu zmarło podczas czwartej fali pandemii 12 proc. zakażonych. - Mamy mniej pacjentów, a więcej zgonów. Chorzy trafiają do nas za późno, kiedy ich płuca są zajęte przez infekcję w ponad 50 proc. - mówi kierujący szpitalem tymczasowym dr Janusz Sokołowski.
Szczepienia dzieci od 5 do 11 lat rozpoczną się w czwartek 16 grudnia 2021 r. - Gdy ruszyła rejestracja, w ciągu kilku godzin mieliśmy pacjentów na wszystkie dostępne godziny - mówi dr Edwin Kuźnik z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Oddziały intensywnej terapii na Dolnym Śląsku (również we Wrocławiu) mają tylu chorych z koronawirusem, że kolejnych nie ma już gdzie kłaść. Wolnych łóżek brakuje też dla niezakażonych pacjentów.
Dzieci z zarośniętym przełykiem mogą nie tylko przeżyć, ale i cieszyć się zdrowiem, nie pozostając kalekami do końca życia - mówi prof. Dariusz Patkowski. Kierowana przez niego Klinika Chirurgii i Urologii Dziecięcej USK włączona została do europejskiej sieci ośrodków referencyjnych leczenia wad wrodzonych.
Nowe obostrzenia wprowadzone od 15 grudnia nakładają obowiązek testowania całej rodziny, jeśli któryś z jej członków zakaził się koronawirusem. Nie będzie taryfy ulgowej nawet dla osób zaszczepionych. Tym samym wszyscy domownicy trafią na kwarantannę.
PIMS, czyli wieloukładowy zespół zapalny powiązany z COVID-19, potwierdzono już w Polsce u 650 dzieci. W wielu regionach wzrosła liczba pacjentów z tym schorzeniem. Na Dolnym Śląsku naukowcy spodziewają się "wysypu" PIMS za ok. 2-4 tygodnie.
- Konieczne jest ograniczenie kontaktów osób zaszczepionych z niezaszczepionymi, przestrzeganie dystansu. Będzie o to trudno w okresie przedświątecznym, zdominowanym przez zakupy w zatłoczonych galeriach i na bożonarodzeniowych jarmarkach. Na wiele działań jest już jednak za późno - oceniają eksperci Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego i Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
- Zaszczepiłam się trzecią dawką, ale nie mam żadnego potwierdzenia. Zdziwiłam się, bo przy poprzednich dawkach je dostałam - mówi wrocławianka, pani Zofia. Okazuje się, że punkty szczepień nie są przygotowane do wydawania takich zaświadczeń.
- Zdarza się, że ktoś jest w pełni zaszczepiony, ma paszport covidowy, kupuje wycieczkę zagraniczną, a na lotnisku i tak kierują go na wymaz - mówi lekarz. - Wszystko przez to, że nikt nie zwraca uwagi na drobną adnotację w certyfikacie.
Rośnie zainteresowanie szczepieniami na koronawirusa - informuje Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. To największy w regionie punkt, gdzie szczepionki dostało już 347 tysięcy osób.
Noworodki urodzone w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu mogą być badane w kierunku rdzeniowego zaniku mięśni (SMA) w ramach programu powszechnych badań przesiewowych, finansowanych przez Ministerstwo Zdrowia.
W szpitalu tymczasowym przy ul. Rakietowej we Wrocławiu do końca tygodnia ma być oddanych już 112 łóżek. To efekt rosnącej liczby chorych na koronawirusa, która w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym podwoiła się w ciągu zaledwie tygodnia.
Lekarze Instytutu Chorób Serca USK we Wrocławiu przeszczepili nowe serce pacjentowi, który kilka lat temu już przeszedł taki zabieg, ale jego organizm odrzucił wtedy narząd.
Koronawirus u dzieci ma łagodniejszy przebieg niż u dorosłych. Jednak zdarzają się ciężkie przypadki. - Zakażają się nawet kilkudniowe noworodki, najczęściej od niezaszczepionych dorosłych - mówi lekarka Kamila Ludwikowska.
- Ciężarne pacjentki z odpłynięciem wód płodowych w okresie 22. tygodnia ciąży leżą w szpitalach i słuchają tych informacji. Są przerażone, że za chwilę umrą - mówi prof. Mariusz Zimmer, szef ginekologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
We Wszystkich Świętych na cmentarzach powinny być obostrzenia, czyli obowiązkowe maseczki. Bo jeśli puścimy to na żywioł, wkrótce będziemy mieli gwałtowny wzrost zachorowań - mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Szczyt czwartej fali epidemii COVID-19 prognozowany jest na przełom listopada i grudnia. - Już dawno w kilku regionach powinny być ogłoszone czerwone strefy. Tymczasem rząd mówi: jakoś sobie poradzimy, szczepcie się - mówi prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
W weekend zamknięta została porodówka w klinice przy Chałubińskiego. Opiekę nad pacjentkami przejmie szpital przy Borowskiej. Ma zwiększyć liczbę łóżek położniczych. To oznacza, że mniej będzie tych ginekologicznych.
Porodówka przy ul. Chałubińskiego we Wrocławiu może być zamknięta. - Brakuje nam neonatologów oraz ginekologów-położników - mówi Monika Kowalska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
- Ludzie są najważniejsi, ale z pustymi rękami niewiele zdziałają - mówi jeden z lekarzy. Do ratowania pacjentów potrzebny jest sprzęt. Dzięki środkom unijnym wrocławskie szpitale mogą pomagać m.in. dzieciom po ciężkich wypadkach, pacjentom z rakiem i chorobami serca.
Trzecia dawka szczepionki na koronawirusa we wrocławskim szpitalu klinicznym podawana jest osobom z bardzo zaniżoną odpornością.
Na Uniwersytecie Wrocławskim szczepią pracowników, a za chwilę będą studentów. - Dla nas priorytetem jest powrót na studia 1 października we Wrocławiu - podkreśla rektor uczelni.
Na Dolnym Śląsku na koronawirusa najwięcej szczepień wykonuje Uniwersytecki Szpital Kliniczny. Przyjął już ponad 75 tys. osób. Wkrótce codziennie rejestrować ma się kolejny rocznik. By organizacyjnie to udźwignąć, medycy apelują o pomoc.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.