Mieszkańcy czeskiego pogranicza cieszą się, że ich kraj zaskarża Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za przedłużenie koncesji dla uciążliwej dla nich kopalni Turów. Polski rząd jest zaskoczony skargą, gdyż liczył na kompromis.
To pierwsza taka skarga przeciwko Polsce w historii. Czechy podkreślają, że przygraniczna kopalnia Turów zabiera im wodę i zanieczyszcza powietrze. Dlatego zaskarżyli Polskę za przedłużenie funkcjonowania kopalni do 2044 r. i złożyli wniosek o tymczasowe zamknięcie zakładu.
- Rozbudowa kopalni w Turowie spowoduje zabranie nam wody - twierdzą mieszkańcy Saksonii z okolic odkrywki i skarżą się do Komisji Europejskiej. Czesi są już na prostej drodze do pozwania Polski przed TSUE.
Komisja Europejska wydała opinię, w której podkreśla, że procedura w sprawie rozbudowy należącej do PGE kopalni węgla brunatnego naruszyła przepisy unijnego prawa. Skargę złożyły Czechy, które teraz mogą skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Rozbudowa wielkiej kopalni węgla brunatnego jest sprzeczna z polityką klimatyczną Unii Europejskiej - podkreślają ekolodzy i dodają, że kopalnia pozbawia wody aż 30 tys. osób. Sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE, a petycje w tej sprawie podpisują organizacje z całej Europy.
W środę europosłowie rozmawiali o petycji w obronie kopalni Turów i przestrzeganiu unijnych przepisów przez Polskę. Tymczasem Anna Zalewska próbowała udowodnić fotografiami basenu i stada krów, że mieszkający obok odkrywki Czesi w ogóle nie mają problemów z wodą.
Anna Zalewska, europosłanka PiS, przedstawi na posiedzeniu Komisji Petycji PE list w obronie kopalni Turów, pod którym podpisało się ponad 30 tys. osób.
Ponad 50 organizacji pozarządowych, kilkudziesięciu europosłów, posłów oraz samorządowców podpisało się pod apelem do Komisji Europejskiej i polskiego rządu w sprawie szkodliwej działalności kopalni Turów.
Formalna skarga Czech do Komisji Europejskiej rozpoczyna proces, który zakończyć się powinien przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Południowi sąsiedzi zarzucają Polsce, że rozbudowa kopalni w Turowie zabierze mieszkańcom wodę, której i tak jest zbyt mało.
Manifestacja polskich, czeskich i niemieckich ekologów i samorządowców została zakłócona przez górników, którzy obawiają się o swoje miejsca pracy. - Te miejsca pracy i tak znikną, trzeba rozmawiać o sprawiedliwej transformacji regionu - mówią aktywiści.
Europosłowie, debatujący na temat kopalni Turów, stwierdzili, że Bruksela powinna wszcząć postępowanie przeciwko Polsce. - Państwa emocje są niepotrzebne. Rządy Polski, Czech i Niemiec absolutnie ze sobą współpracują - przekonywała europosłanka PiS Anna Zalewska, podczas gdy Czechy szykują pozew przeciw polskiemu rządowi.
Czeska Komisja Ochrony Środowiska zarekomendowała złożenie przez tamtejszy rząd pozwu przeciwko Polsce w związku z działalnością przygranicznej kopalni Turów. - Według nas strona polska nie przestrzegała niektórych dyrektyw europejskich - mówi czeski minister środowiska.
O kopalni Turów i związanych z nią czeskich problemach rozmawiali podczas webinaru przedstawiciele instytucji unijnych. - Kopalnia i elektrownia w Turowie nie tylko należą do najgorszych emitentów dwutlenku węgla w całej Unii, ale także naruszają unijne przepisy dotyczące wody, pobierając jej ogromne ilości - nie miał wątpliwości Jeremy Wates, sekretarz generalny Europejskiego Biura Ochrony Środowiska.
Przedłużoną koncesją kopalni odkrywkowej Turów zajmują się instytucje unijne. Samorządowcy i mieszkańcy regionu stają w jej obronie. Kopalniane związki zawodowe piszą: "Nie będzie Niemiec ni Czech pluł nam w twarz".
Komisja Europejska bada, czy rząd PiS naruszył unijne prawo, wydając zgodę na dalsze wydobycie węgla w odkrywkowej kopalni Turów. A Czechy myślą nad pozwem do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
W kopalni Turów w Bogatyni doszło do śmiertelnego wypadku. Operator koparki zginął, przygnieciony przez bryłę węgla.
Nie tylko ekolodzy i mieszkańcy okolicy są przeciwni rozbudowie kopalni węgla brunatnego Turów, która powoduje smog i zanikanie wody. Oficjalnie przeciwko inwestycji wystąpiła Republika Czeska.
- Mam nadzieję, że nikt dzisiaj nie wątpi w to, że wszyscy chcemy mieć jak najczystsze powietrze, że wszyscy chcemy oszczędzać otaczające nas środowisko naturalne. Ale ten rozwój musi być we właściwym pojęciu zrównoważony - mówił Andrzej Duda w Bogatyni.
Utworzony przez obywateli trzech państw kilkusetosobowy ludzki łańcuch symbolicznie połączył trzy państwa w proteście przeciwko rozbudowie kopalni węgla brunatnego Turów, która byłaby potężną niekorzystną ingerencją w naturalne środowisko Dolnego Śląska.
Kilkunastu aktywistów z sześciu europejskich krajów weszło w poniedziałek nad ranem na 100-metrową chłodnię kominową Elektrowni Turów w Bogatyni. Dotarliśmy do nagrań wideo z góry.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.