Komisja Europejska poinformowała polskie władze, że za 10 dni przystąpi do wyegzekwowania pierwszej części kary za kopalnię Turów - przekazał TVN24.
Umowa ws. kopalni Turów to pyrrusowe zwycięstwo premiera Morawieckiego w sporze z Czechami - uważają posłanka Partii Zieloni Małgorzata Tracz i Radosław Gawlik ze Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Unia. Od początku apelują o podjęcie działań w sprawie sprawiedliwej transformacji regionu zgorzeleckiego.
Kopalnia Turów nie może zbliżyć się do czeskiej granicy, dopóki nie powstaną zabezpieczenia, musi działać podziemna ściana chroniąca wodę, a umowę można wypowiedzieć po pięciu latach - takie są założenia polsko-czeskiego porozumienia.
Rząd w Pradze jest pod ostrzałem krytyki za umowę ws. kopalni Turów. Czeskie organizacje ekologiczne mówią o "skandalu", poprzedni rządzący o "ustąpieniu Polsce", a mieszkaniec pogranicza z Polską o "kiepskim żarcie".
W piątek przed południem premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Czechy wycofały skargę z Trybunału Sprawiedliwości UE. Stało się to dopiero kilka godzin później.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w piątek, że skarga Republiki Czeskiej ws. kopalni Turów została wycofana z Trybunału Sprawiedliwości UE.
Po podpisaniu w czwartek, 3 lutego w Pradze polsko-czeskiego porozumienia premier Mateusz Morawiecki pojechał z wizytą do kopalni PGE Turów. - Żaden sędzia z Luksemburga, żaden brukselski urzędnik nie może nam dyktować warunków tego, jak mamy się rządzić u siebie w domu - mówił.
Polsko-czeska umowa ws. kopalni Turów została podpisana. - Jestem przekonany, że w bardzo krótkim czasie, dziś lub jutro, Republika Czeska wycofa swoją skargę z TSUE - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Warunkiem jest jednak przelew środków finansowych przez polską stronę.
Przedłużając o sześć lat termin obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego w kopalni Turów bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko, Polska naruszyła prawo Unii - uznał rzecznik generalny TSUE, Priit Pikamäe.
Polscy i czescy negocjatorzy uzgodnili treść porozumienia ws. kopalni Turów - podała nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa. Rzecznik rządu Piotr Muller tonuje jednak nastroje.
Tocząca się przed TSUE sprawa polsko-czeskiego sporu o kopalnię PGE Turów zbliża się ku końcowi. W czwartek 3 lutego opinię ma wydać rzecznik generalny trybunału.
Po środowym posiedzeniu czeskiego rządu premier Petr Fiala przekazał, że negocjacje ws. kopalni Turów wciąż jeszcze nie mogą zostać zakończone, a umowa podpisana.
W środę rząd Republiki Czeskiej ma przedyskutować projekt umowy ws. kopalni Turów, która mogłaby zakończyć spór z Polską.
W Warszawie we wtorek, 18 stycznia, spotkały się czeska i polska minister środowiska, by rozmawiać o rozwiązaniu konfliktu ws. kopalni Turów. Nadal porozumienia nie ma, choć obie strony zapewniały o swojej otwartości. Szczegóły zostały utajnione.
Ekologiczni działacze z Niemiec, Czech i Polski protestowali w Bogatyni i przed kopalnią Turów. Związkowcy z Turowa ostrzegali mieszkańców przed prowokacjami, a aktywiści bali się ataków mieszkańców. Przynieśli ze sobą transparenty i wizerunek Matki Boskiej.
"DGP" ujawnia, że Polska będzie próbowała pozwać Czechy ws. Turowa do sądu arbitrażowego. Eksperci podkreślają, że w UE to Trybunał Sprawiedliwości rozpatruje takie spory, a nie sądy arbitrażowe. Zresztą to Polska wcześniej mocno zabiegała o to, by arbitraż zlikwidować.
18 stycznia w Pradze mają na nowo rozpocząć się polsko-czeskie negocjacje w sprawie kopalni Turów. Odwoływany ambasador robi swoje i projekt porozumienia powinien być już na ukończeniu. Tymczasem formacja Ziobry szuka winnego w rządzie.
Czescy politycy i dziennikarze komentują doniesienia o odwołaniu ambasadora Mirosława Jasińskiego. Ich zdaniem dymisja pogłębi pogarszające się stosunki między Warszawą a Pragą.
Wiele osób z różnych stron politycznej barykady liczyło, że Mirosław Jasiński jako ambasador pozałatwia wiele dla Polski, bo nikt nie zna Czechów lepiej niż on - słyszymy od przyjaciół dyplomaty, który ledwo nim został, a już jest odwoływany za krytykę PiS ws. kopalni Turów.
Wrocławianin Mirosław Jasiński, ambasador Polski w Czechach, traci stanowisko po swoim wywiadzie dla "Deutsche Welle", w którym skrytykował podejście strony polskiej do konfliktu o Turów.
Z raportu urzędu górniczego, który "Wyborcza" ujawnia jako pierwsza, wynika, że do katastrofy w kopalni Turów w 2016 r., doprowadziły liczne błędy po stronie PGE, np. zbyt szybkie zwałowanie oraz brak wiedzy i procedur. Mimo to nikt nie poniósł konsekwencji.
Onet napisał we wtorek, że rządzący chcą zapłacić nałożoną przez TSUE karę za kopalnię Turów. Według portalu rząd zajmował się projektem uchwały w tej sprawie, jednak nagle w nocy zastąpiono go innym dokumentem.
Rząd jest gotowy zapłacić nałożoną przez TSUE karę za kopalnię Turów i pracuje nad uchwałą w tej sprawie - donosi Onet.pl, powołując się na nieoficjalne ustalenia. Polska otrzymała póki co rachunek za pierwszy miesiąc, jednak łącznie musi zapłacić już ponad 200 mln zł.
Za niedostosowanie się do postanowienia TSUE dotyczącego kopalni PGE Turów Polska musi zapłacić już ponad 200 mln zł. Jeśli będzie tego unikać, Komisja Europejska ma sposób, jak wyegzekwować te pieniądze. Wraz z odsetkami.
Jacek Sasin dzięki głosom koalicji rządowej nie wyjaśnił posłom stanu negocjacji ws. kopalni Turów. Zamiast niego wiceminister klimatu zapewniał, że koncesja dla kopalni została wydana zgodnie z prawem, a to po stronie czeskiej nie ma woli dogadania się w sprawie Turowa.
Sąd administracyjny nakazał minister klimatu i środowiska Annie Moskwie, by umożliwiła udział Greenpeace'u w postępowaniu koncesyjnym dla kopalni Turów. Ekolodzy już zapowiadają skargę do sądu, jeśli koncesja się utrzyma, bo uważają, że decyzja jest sprzeczna z prawem.
Czy dyrektor elektrowni Turów pojechał za pieniądze państwowej spółki na Jasną Górę, by zawierzyć zakład Matce Boskiej? Polska Grupa Energetyczna ma od miesiąca kłopot z odpowiedzią na jasno zadane pytanie.
Wszystkie państwa do tej pory płaciły kary wymierzone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, więc Polska - gdyby zignorowała wezwanie ws. kopalni Turowa - byłaby pierwsza. Tyle, że Bruksela ma sposób na egzekucję tych kar.
Dyrektor Elektrowni Turów na Jasnej Górze zawierzył zakład Maryi i mówił o "zniewoleniach demonicznych". Czy to zgodne z zasadą świeckości państwa? Polska Grupa Energetyczna nie widzi problemu.
W kopalni Turów doszło do licznych błędów PGE, których efektem była katastrofa ekologiczna - wynika z raportu naukowego, do którego dotarła "Wyborcza". Zasypany został też najlepszej jakości węgiel, a to wymusiło powiększenie odkrywki w kierunku granicy z Czechami.
- Sprawę ukrywanej katastrofy w kopalni Turów sprzed lat trzeba wyjaśnić, bo jej negatywne skutki dla środowiska nadal mogą dotykać i zwierzęta i ludzi - mówi Paweł Pomian, działacz organizacji Eko-Unia, która zajmuje się turowską odkrywką.
Działacze partii Szymona Hołowni chcą, żeby premier Mateusz Morawiecki poinformował opinię publiczną o utajnionych negocjacjach w sprawie Turowa. Pytają też, dlaczego prokuratura nie zajęła się katastrofą, do której doszło w zwałowisku kopalni.
Kopalnia Turów. Polska naciska na wznowienie rozmów i przyjęcie jej wersji umowy ws. Turowa, choć nie chce mówić o szczegółach. Czesi na podpisanie umowy się nie zgadzają i chcą poczekać na uformowanie się nowego rządu.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro chce, aby Trybunał Konstytucyjny zbadał, czy unijne przepisy, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę kary finansowe, są zgodne z konstytucją. Chodzi m.in. o kopalnię Turów.
Kopalnia Turów. Według ustaleń TVN-u, nieudolność PiS-owskich nominatów doprowadziła do katastrofy w odkrywce, która do tej pory jest ukrywana. Straty mają sięgać miliardów złotych.
Porozumienia w sprawie kopalni Turów co prawda nadal nie ma, ale minister klimatu Anna Moskwa twierdzi, że udało się dojść do jednego ustalenia.
Zakończyło się pierwsze posiedzenie Trybunału Sprawiedliwości UE ws. kopalni Turów, w trakcie którego sędziowie wysłuchali przedstawicieli Czech, Polski i Komisji Europejskiej.
W Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej odbyła się we wtorek pierwsza rozprawa dotycząca kopalni Turów. - Jedyną deską ratunku dla polskiego rządu jest teraz osiągnięcie porozumienia z Czechami - komentuje radczyni prawna z Fundacji Frank Bold.
Komisja Europejska wysłała do polskiego rządu pierwsze wezwanie do zapłaty kary za to, że kopalnia Turów nie wstrzymała pracy - ustalili dziennikarze RMF FM.
W poniedziałek, 8 listopada, ma się okazać, czy w sprawie kopalni Turów dojdzie do porozumienia z Czechami, czy też polsko-czeskim sporem zajmie się Trybunał Sprawiedliwości UE. Na wtorek zaplanowano pierwszą rozprawę.
Copyright © Agora SA