"Czesi błądzą", "Jesteśmy już bliscy porozumienia", "Kary finansowe nam nie grożą" - przekonywał premier rządu PiS w trakcie wielomiesięcznego sporu o kopalnię Turów. Nic się nie sprawdziło, a Polska przez tę indolencję Morawieckiego już straciła setki milionów zł.
To, że dr Rafał Wojciechowski będzie polskim kandydatem do TSUE, środowisko prawnicze Uniwersytetu Wrocławskiego przyjęło ze zdziwieniem i rozbawieniem. - Nie ma kompetencji, nie zajmował się prawem europejskim ani nie zna urzędowego w TSUE języka - słyszę od jego współpracowników.
Dwa tysiące związkowców przyjechało do Luksemburga, by protestować przeciw zamknięciu kopalni Turów. Miasto zmobilizowało 840 policjantów, ściągnęło posiłki z Belgii, a sam trybunał już zawczasu otoczyło zasiekami z drutem kolczastym.
PGE udostępniła protokół z konsultacji transgranicznych ze stroną czeską ws. przedłużenia koncesji dla kopalni Turów. - Nie chodzi o liczbę, a jakość tych konsultacji i to, jak na nie reagowała druga strona - komentuje specjalista z zakresu inwestycji energetycznych.
Ekologia. Decyzję TSUE o wstrzymaniu prac w kopalni Turów spółka PGE określiła "drogą do dzikiej transformacji energetycznej". - Przed takim obrotem sprawy przestrzegaliśmy od dawna - przypominają aktywiści. A premier Morawiecki sugeruje, że nie zamknie kopalni.
Jest odpowiedź świdnickiego sądu na zapytanie sądu madryckiego w sprawie ekstradycji poszukiwanego przez niego człowieka. W piśmie napisano: sędziowie są niezawiśli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.