Protestujący we Wrocławiu przeciwko wyrokowi trybunału Julii Przyłębskiej mieszkańcy i mieszkanki wspierają handlarzy kwiatami i zniczami. Wykupują od nich towar, który przyniosą po południu na wrocławski Rynek, a wieczorem na kolejny protest.
Krzysztof Niciejewski, przewodniczący dolnośląskiego Komitetu Obrony Demokracji, otrzymał od policji wezwanie do stawiennictwa. Może być pociągnięty do odpowiedzialności za udział w protestach ws. "wyroku" Trybunału Julii Przyłębskiej.
Do Dolnośląskiego Centrum Praw Człowieka zgłosiło się już kilkadziesiąt osób, które podczas środowego protestu zostały zaatakowane przez agresywnych nacjonalistów lub były świadkami ataków. - Gdy upadłem, zaczęli mnie kopać. Skuliłem się i osłoniłem głowę. Tyle pamiętam - opowiada jeden z protestujących.
Strajk Kobiet w Warszawie z pewnością był w piątek największy, ale wrocławianki i wrocławianie również nie dali o sobie zapomnieć. I protestowali: pieszo, w samochodach i na rowerach.
Extinction Rebellion przeprowadziło szkolenie, jak zablokować ulice i protestować bezpiecznie.
Strajk kobiet. Choć to w Warszawie będzie dziś największa z dotychczasowych demonstracji, to we Wrocławiu zaplanowano jeszcze więcej wydarzeń niż zwykle. Wśród nich są protesty piesze, samochodowe i rowerowe.
W ubiegły czwartek Trybunał Julii Przyłębskiej uznał, że terminacja ciąży z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu jest niezgodna z konstytucją. Od tego czasu w całej Polsce trwają protesty. Cechuje je ogromna frekwencja (np. w środę po Wrocławiu "spacerowało" 65 tys. osób), ale i kreatywne hasła, często zapisywane po prostu na kartonach. Niektóre są poważne ("Mam 17 lat i boję się o swoją przyszłość") albo wskazujące na powagę sytuacji ("Introwertycy też tu są. To znak"). Inne przedstawiają fakty ("Jest nas dużo i jesteśmy wk...wione) albo stawiają pytania ("Wyborcy Bosaka, jak tam gospodarka?"). Kolejne nawiązują do postaci polityków ("Jarek uj...ł z WDŻ") albo, co wyjątkowo częste, do głównego hasła protestów ("Wyp...ć"). Protestujący we Wrocławiu, podobnie jak w całej Polsce, prześcigają się w tworzeniu kreatywnych transparentów.
Strajk Kobiet. Hasło "Popieramy wolny wybór" znajduje się przed Ewangelickim Kościołem Opatrzności Bożej we Wrocławiu. W niedzielę proboszcz wygłosił kazanie, w którym uzasadnia swoje stanowisko.
Strajk kobiet. W środę banda kiboli atakowała pokojowy protest we Wrocławiu. Na kolejnym nagraniu, do którego dotarliśmy, widać, jak jeden z bandziorów z całej siły kopie kobietę w brzuch.
"No to cześć, chłopaki" - powiedziała do zdezorientowanych kibiców zgromadzonych przed katedrą liderka Strajku Kobiet w Świdnicy i poszła z protestującymi na rynek.
27 października w Świdnicy odbył się spacer poparcia mężczyzn dla manifestujących kobiet. Koło katedry natrafił na oczekujących tam kiboli Górnika Wałbrzych i Polonii Świdnica. Deklarowali, że przyszli tam "bronić" kościoła. Gdy marsz się rozchodził, dwóch z nich zaatakowało młodą dziewczynę.
W czwartek kilka tysięcy wrocławian i wrocławianek wzięło udział w kolejnym pokojowym proteście przeciwko "wyrokowi" trybunału Julii Przyłębskiej. - Przemówienie pana prezesa wytrzymałam przez pół minuty, potem szlag mnie trafił. Miarka się przebrała - mówiła Marta.
Strajk kobiet również w Szwecji. To była jedna z największych demonstracji pod ambasadą w Sztokholmie w ciągu ostatnich lat. W środę wzięło w niej udział ponad tysiąc osób, w tym Dolnoślązacy.
W piątek w Warszawie ma odbyć się największy z dotychczasowych protestów przeciwko wyrokowi trybunału Julii Przyłębskiej. Wrocławianie i wrocławianki także organizują się, aby być tego dnia w stolicy.
W czwartek wrocławianie i wrocławianki wezmą udział w kolejnym pokojowym proteście przeciwko "wyrokowi" trybunału Julii Przyłębskiej. Część z nich organizuje się, aby lepiej bronić spacerujących przed atakami agresywnych nacjonalistów.
W prawie 20 miejscowościach Dolnego Śląska zapowiadane były na środę różnego rodzaju protesty w ramach strajku kobiet. Tysiące Polek i Polaków wyszły na ulice nie tylko we Wrocławiu, ale również np. w Świdnicy, Jeleniej Górze i Zgorzelcu.
Strajk kobiet. Z krzyżami i różańcami stanęli w poniedziałek pod wrocławską katedrą na Ostrowie Tumskim. Naprzeciw tysięcy osób, które walczyły o prawa kobiet. Musiała ich ochraniać policja.
Strajk kobiet. "Popieramy postulaty w obronie praw kobiet, jednak zdecydowanie sprzeciwiamy się lewakom i możecie być pewni, że obronimy przed tą zarazą Twierdzę Wrocław" - piszą kibole piłkarskiego Śląska.
Strajk kobiet we Wrocławiu. Kilka tysięcy protestujących studentów i studentek przemaszerowało w środę przez stolicę Dolnego Śląska. - Zdelegalizowanie aborcji w Polsce wcale nie oznacza, że ich nie będzie. Nie chcę żyć w kraju, w którym nie mam podstawowych praw - mówiła Anna, 22-letnia studentka.
Uczennice i uczniowie wrocławskich szkół także włączyli się do organizowanego w środę w całej Polsce strajku. Zamiast na zdalne lekcje wybrali się na "spacer" w obronie praw kobiet.
"Przeczytałem właśnie Pański list na temat ostatnich wydarzeń. Odebrałem go jako miałki i nijaki" - pisze w odpowiedzi na oświadczenie rektora UWr. profesor Ludwik Turko, jedna z najbardziej zasłużonych postaci w historii uczelni.
- Działania, do jakich przymusza nas ten wyrok, są wbrew kodeksowi etyki lekarskiej. Mamy leczyć i nieść ulgę w cierpieniu, a nie na to cierpienie narażać - mówi lekarka Kaja Filaczyńska. Pod zainicjowanym przez nią listem otwartym do trybunału podpisało się już niemal tysiąc lekarzy i lekarek.
Dzisiaj kobiety w całej Polsce strajkują - to kolejna odsłona sprzeciwu wobec zakazu aborcji. We Wrocławiu zaplanowano w ciągu dnia spacery, a wieczorem protest na pl. Wolności. Manifestacje będą też w innych dolnośląskich miastach.
- A ja Was proszę, nie brońcie Kościoła "za wszelką cenę". Jezus uczy czegoś innego - napisał po oświadczeniu Jarosława Kaczyńskiego wrocławski jezuita Grzegorz Kramer.
Strajk kobiet trwa. Wtorek był kolejnym dniem protestów przeciwko zakazowi aborcji. Protest odbył się nie tylko we Wrocławiu, ale też w mniejszych miejscowościach m.in. Ząbkowicach Śląskich i Świdnicy.
"Trwające od kilku dni protesty przeciw wyrokowi TK w kwestii tzw. aborcji eugenicznej przybierają radykalną formę" - napisała dolnośląska "Solidarność". Protestujący we Wrocławiu popisali sprayem ich siedzibę - w tym samym budynku jest bowiem także siedziba PiS. Napisy pojawiły się też m.in. na Ostrowie Tumskim.
"Niech płonie nasz gniew w tysiącach gardeł, co krzyczą dość ofiarom, dość ofiarom, wara od nas wiaro" - śpiewał Chór Wkurwionych w kolejnych miejscach we Wrocławiu. Po wspólnym śpiewaniu tysiące osób nie zgadzających się na zakaz aborcji spacerowało po mieście, blokując kolejne ulice.
"Dziś wszyscy jesteśmy kobietami", "Nie ma naszej zgody na skazywanie kobiet na tortury. Nie ma zgody na koszmar matek, które będą zmuszane rodzić istoty niezdolne do samodzielnego życia" - napisali w oświadczeniu wójtowie, burmistrzowie i prezydenci polskich miast, a wśród nich Sutryk, Dulkiewicz, Jaśkowiak, Moskal-Słaniewska, Trzaskowski i Zdanowska. Swoje apele szykują też radni.
- To jest wojna i wy tę wojnę przegracie. A kto jest za tę wojnę odpowiedzialny? Panie Kaczyński, to jest pana odpowiedzialność! - mówiła z mównicy sejmowej posłanka Małgorzata Tracz.
Wtorek to kolejny dzień protestów przeciwko "wyrokowi" trybunału Przyłębskiej. - Organizujecie się sami! - zachęca wrocławski Strajk Kobiet.
W poniedziałek wieczorem Wrocław ponownie protestował przeciwko tzw. wyrokowi trybunału Julii Przyłębskiej. W obronie praw i wolności kobiet na ulice wyszły tysiące wrocławian i wrocławianek. Był to wczoraj jeden z największych protestów w Polsce. Zobaczcie zdjęcia.
Na filmie, do którego dotarła "Wyborcza" widać, jak agresywny mężczyzna szarpie i tarmosi w kościele św. Doroty we Wrocławiu kobietę z transparentem. Inni wierni mu kibicują. Mimo że jest z tego nagranie, proboszcz zaprzecza zajściu.
Bezpartyjni Samorządowcy szykują uchwałę wspierającą protestujące kobiety. "Prawo i Sprawiedliwość jest po złej stronie historii" - mówi jeden z dolnośląskich działaczy.
W poniedziałek wieczorem Wrocław znów protestował przeciw "wyrokowi" Trybunału Julii Przyłębskiej. Na ulice, według nieoficjalnych informacji, wyszło ok. 60-70 tys. osób, które zablokowały skrzyżowania i główne ulice w centrum miasta.
"Jestem mężem żony, która kocha nad życie trójkę wspaniałych, nie zawsze zgadzających się z nami dzieci. Nie wyobrażam sobie, by ktoś ją do tej miłości mógł zmusić" - pisze rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. Przemysław Wiszewski.
Podczas piątkowego protestu policja nie wpuściła manifestantów na Ostrów Tumski. Dlatego postanowili w sobotę udać się od razu pod siedzibę arcybiskupa. Brama przed pałacem niemal ugięła się od ilości umieszczonych na niej wieszaków.
Kilkaset osób przespacerowało się w sobotę przez wałbrzyski Rynek, tuż przed biurami posłów PiS Dworczaka i Zyski. "J...ć PiS" - krzyczeli, "Mamy nadzieję, że rozumiecie nasz przekaz?"
"Religijny fundamentalizm zawsze niósł tylko cierpienie, tortury i śmierć. Znamy to już z historii. Pamiętacie próbę wody? Podejrzaną o czary kobietę wiązano i wrzucano do wody" - pisze noblistka Olga Tokarczuk.
- Jarosław Kaczyński myślał, że ograniczając prawa kobiet w trakcie pandemii, uniknie protestów. Przeliczył się - mówi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, wrocławska posłanka i jedna z liderek "czarnych protestów".
Kilkadziesiąt legniczanek przyszło zapalić znicze przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na placu Słowiańskim w Legnicy. To reakcja na czwartkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.