Czwórka aktorów Teatru Polskiego we Wrocławiu, przedstawicieli części zespołu pozostającej w opozycji do dyrekcji Cezarego Morawskiego, odwiedziła wczoraj Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, żeby porozmawiać o sytuacji największej dolnośląskiej sceny
- Zwracamy się do Pana z prośbą o rezygnację ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, póki nie jest na to za późno - napisali w liście przedstawiciele Teatru Binominis z Michałem Machowskim, dyrektorem generalnym, na czele.
Nagła choroba aktorów jest powodem odwołania zaplanowanych na sobotę i niedzielę spektakli "Kuszenie cichej Weroniki".
"Tak zwaną ludzkość w obłędzie" na motywach Witkacego pokazał wczoraj Teatr Polski w podziemiu. Performans w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego, który ukrył się pod pseudonimem Roman Burdygiel, to dopiero początek - w planach są kolejne spektakle.
Cezary Morawski złożył wniosek do prokuratury Wrocław-Krzyki o możliwości popełnienia przestępstwa przez Krzysztofa Mieszkowskiego, poprzedniego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu
Wczoraj przedstawiono wyniki referendum zorganizowane wśród pracowników w sprawie dyrektora Morawskiego. 98 proc. głosujących postanowiło poprzeć nowego dyrektora. Dziś oświadczenie wydała pozostała część pracowników.
102 pracowników na 107 głosujących opowiedziało się za tym, by dyrektorem Teatru Polskiego był Cezary Morawski. "Nie" w organizowanym przez "Solidarność" referendum było dwóch, zaś trzy osoby oddały głosy nieważne.
W Teatrze Polskim konflikt coraz większy. Jeden związek przedstawia kandydata na dyrektora artystycznego. Drugi z listą zatrudnionych w ręce sonduje poparcie dla Morawskiego. A marszałek proponuje kolejną komisję
W Teatrze Polskim otwarty konflikt. Inicjatywa Pracownicza odsłania karty: - Naszym kandydatem na dyrektora artystycznego jest Piotr Rudzki - mówi aktor Tomasz Lulek. A "Solidarność" organizuje w teatrze referendum, sondując poparcie dla Morawskiego.
Zarząd Województwa znów zajął się sprawą Teatru Polskiego we Wrocławiu, jednak żadne decyzje nie zapadły. Cezary Morawski miał zadeklarować kompromis w sprawie postawionych przez urzędników warunków, ale część osób mu nie wierzy. A z repertuaru znikają kolejne przedstawienia.
Marszałek województwa i część jego zastępców krytykują Cezarego Morawskiego za zwolnienia pracowników Teatru Polskiego i odmowę powołania wicedyrektora do spraw artystycznych.
Nic nie wyszło z kompromisu, który miał być warunkiem dalszej pracy Cezarego Morawskiego w Teatrze Polskim. Mimo że dyrektor tej sceny został przez zarząd województwa zobowiązany do próby porozumienia z zespołem, rozpoczął kolejny dzień od wręczenia wypowiedzeń trójce aktorów.
Dolnośląski marszałek mógł wczoraj przeciąć konflikt w teatrze, wystarczyłaby do tego zapowiedź odwołania Cezarego Morawskiego. Rozumiem, że Cezary Przybylski musi prowadzić polityczną grę z sejmikowym koalicjantem z PSL, ale na ratowanie reputacji wrocławskiej sceny czasu zostało już naprawdę niewiele. Rozstanie z Morawskim to jedyne rozsądne wyjście z tej sytuacji. Jaka jest alternatywa? Czekać i patrzeć, jak Polski obraca się w gruzy?
Marszałek województwa ogłosił, że Cezary Morawski pozostanie na stanowisku szefa Polskiego. Warunkiem jest powołanie zastępcy do spraw artystycznych. Dyrektor już odmówił.
Cezary Morawski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu, podczas konferencji prasowej, podsumował swoje 3,5 miesięczne rządy w teatrze i wyjaśniał powody, dla których chce zwolnić grupę pracowników.
W ten weekend na ulicach Wrocławia, a zwłaszcza w ścisłym centrum, można natknąć się na sztukę. Wrocław żegna się z tytułem Europejskiej Stolicy Kultury koncertami, widowiskami, spektaklami, iluminacjami. Przed Dworcem Głównym występuje Teatr Snów z Gdańska.
Dyrektor Teatru Polskiego chce zwolnić z pracy 11 osób, w tym znanych aktorów: Annę Ilczuk, Martę Ziębę, Andrzeja Kłaka i Michała Opalińskiego. - Decyzja jest niezrozumiała. Oczekuję od Cezarego Morawskiego wyjaśnień - mówi marszałek województwa.
Po pierwszej próbie trzy tygodnie temu reżyser spektaklu Janusz Wiśniewski nie pojawił się w teatrze. - Jest chory - mówi rzecznik Teatru Polskiego. A artysta odpowiada: - Wcale nie jestem.
Ten proces, jaki publiczność wytoczyła w obronie Teatru Polskiego, dowodzi, że nie można skreślić życia duchowego z listy wartości pierwszej potrzeby. Mam wrażenie, że decydenci widzą nieuchronną katastrofę
Szef komisji kultury sejmiku mówi "Wyborczej": - Kredyt zaufania do dyrektora Teatru Polskiego Cezarego Morawskiego się wyczerpuje.
Marszałek województwa rozważa odwołanie dyrektora Teatru Polskiego Cezarego Morawskiego. Po nim sceną miałby pokierować duet wskazany wspólnie przez zespół i urząd marszałkowski.
- Tak, walka o Teatr Polski jest polityczna. Bo jest przeciwko urzędnikom, politykom niemal wszystkich opcji. Bo kopano nas w dupę z prawej i z lewej strony - mówi Ewa Skibińska, gwiazda największej wrocławskiej sceny, która po latach z niej odchodzi.
W dyskusji organizowanej w dziś przez protestującą publiczność Teatru Polskiego mają wziąć udział odpowiedzialni za kulturę dyrektorzy z urzędu marszałkowskiego. Od wybuchu konfliktu w TP byłoby to pierwsze takie spotkanie.
Na piątkowy spektakl Teatru Nie Teraz na Scenie na Świebodzkim przyszło ledwie 50 osób. W sobotę przedstawienie odwołano, bo sprzedano tylko dwa bilety.
Teatr Polski we Wrocławiu dwukrotnie - w piątek i sobotę - gościł będzie tarnowski Teatr Nie Teraz. Prowadzona przez Tomasza A. Żaka scena, definiująca się jako katolicko-narodowa, wystawi tekst Kazimierza Brauna "Powrót Norwida"
Były owacje w trakcie spektaklu, solidarny gest publiczności, która, żeby wesprzeć aktorów, zakleiła sobie usta, okrzyki: "Teatr Polski, nie Morawski", manifest zespołu artystycznego, a na koniec wiec przed budynkiem, tuż przed północą. Takiej "Wycinki" Krystiana Lupy Wrocław jeszcze nie oglądał.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie przekroczenia uprawnień przez członków komisji konkursowej, która zdecydowała o powołaniu Cezarego Morawskiego.
Żegnam się z Teatrem Polskim bo rozmowa z dyrektorem Morawskim to przekraczanie granic absurdu. No i to, co wyczynia, by nie było protestów publiczności; sprawdza bilety, przesadza widzów, a nawet gasi światło w teatrze. I wygłasza to swoje słynne: "Jestem dyrektorem, mogę wszystko" - mówi Małgorzata Gorol
- Chcemy sprawdzić, czy wszyscy reżyserzy byli traktowani tak jak Krystian Lupa - mówi Janusz Marszałek, szef komisji kultury w sejmiku. Jej przedstawiciele razem z radnymi z komisji rewizyjnej ruszają z kontrolą Teatru Polskiego. Sprawdzą umowy z dwóch lat.
Aktorzy Teatru Polskiego we Wrocławiu wystawili w Warszawie 14-godzinne "Dziady". W trakcie Kongresu Kultury protestowali także przeciwko zawłaszczaniu kultury przez politykę.
- Docierały do mnie przerażające informacje; historia zniszczonego romskiego koczowiska na Kamieńskiego, relacja ze spalenia kukły Żyda w Rynku. Nagle to wszystko, z czym - wydawałoby się - nieodwołalnie się pożegnaliśmy, realnie, groźnie wraca. I niestety, cały świat podąża w zatrważająco jednoznaczną stronę. Traktuję to jako alert - mówi Agnieszka Glińska, reżyserująca sztukę, której premiera w sobotę we wrocławskim Teatrze Capitol.
Gościem 50. Klubowego Czwartku we wrocławskim Klubie Jagiellońskim był nowy dyrektor Teatru Polskiego Cezary Morawski. Miał rozmawiać z młodymi uczestnikami spotkania o roli teatru w XXI wieku, ale mówił raczej o swojej wizji konfliktu wokół Polskiego
Punktualnie o 20 w piątek rozpoczął się protest pod sceną kameralną Teatru Polskiego na Świdnickiej. Ponad 50 osób przyszło z bębnami i transparentami, by wyrazić dezaprobatę dla wyboru Cezarego Morawskiego na dyrektora placówki.
My, artyści, jesteśmy postrzegani jako frajerzy. Ciągle wyciągamy łapska po jakąś kasę. Ciągle czegoś chcemy. Ciągle jest nam niewygodnie - mówi Wiesław Cichy, aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu
Otwarcie sezonu w Teatrze Polskim zakończyło się manifestacją widzów, którzy wyszli na scenę ze słonecznikami dla aktorów i wezwaniem do Cezarego Morawskiego o ustąpienie ze stanowiska dyrektora.
- Jestem stałym bywalcem Teatru Polskiego we Wrocławiu. Przeżywałem w budynku przy Zapolskiej dobre, wzniosłe, a czasami trudne chwile. Niektóre przedstawienia były nadzwyczajne, niektóre (takie też były) nudne i męczące. Mimo to, czułem, że na polskiej scenie nasz teatr odgrywa rolę specjalną - pisze do nas Czytelnik, Paweł Cieckiewicz.
W czwartek wieczorem pierwszy raz w nowym sezonie w Teatrze Polskim we Wrocławiu wystawiono "Śmierć i dziewczynę". Na koniec sztuki na sceną weszli widzowie z kwiatami dla aktorów i mocnym przesłaniem do nowego dyrektora. Morawski opuścił widownię i wezwał do siebie pracowników odpowiedzialnych za publiczność.
Cezary Morawski, nowy dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu, spotkał się dziś pierwszy raz z zespołem. Na krótkim spotkaniu aktorzy dowiedzieli się, że planowane są dwie premiery i dużo remontów.
Telewizja dobrej zmiany sięga po prymitywny język propagandy rodem z najgorszych lat komuny, żeby obsadzić artystów protestujących w sprawie Teatru Polskiego we Wrocławiu w rolach anty-Polaków szkalujących dobre imię ojczyzny.
Lokalny portal informacyjno-publicystyczny Punkt Informacji Kulturalnej (pik.wroclaw.pl) zrezygnował z patronatu nad Teatrem Polskim we Wrocławiu na znak protestu wobec objęcia przez Cezarego Morawskiego stanowiska dyrektora sceny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.