"Narutowicz powiedział: kula, która mnie trafi, niech będzie mądra" oraz "Antygona" to dwie premiery, które już niebawem zobaczymy na deskach wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego.
Pomyślały: co gdyby teatr był intrygujący i mocny, a miejskie biblioteki przypominały klubowe księgarnie? I tak zrobiły.
"Wiemy, jak to zrobić!" - pod takim hasłem zaplanowano sezon w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. Bogactwo repertuaru i nieprzerywanie pracy nawet w czasie kolejnych zamknięć instytucji kultury świadczą o tym, że nie była to pusta deklaracja.
Prawicowe media o "Chłopach" w reżyserii Sebastiana Majewskiego grzmiały, że to "bluźnierstwo", "festiwal kpiny i pogardy dla religijności" i "zbrukanie dzieła noblisty". - Krytycy chyba nie doczytali sceny z Reymonta o onanizującej się Jagnie - mówi reżyser spektaklu.
Dama, która zawisła nad sceną Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu, ma rysy pisowskiego ministra kultury Piotra Glińskiego. Z uśmieszkiem łączącym kpinę z samozadowoleniem przygląda się, jak awangardowy teatr rozpada się w pył.
Polska w upadku, w momencie przełomu jest miejscem akcji spektaklu "Teraz każdy z was jest Rzeczpospolitą", powstającego w koprodukcji Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu i Wrocławskiego Teatru Współczesnego.
Reżyser i dramaturg zastąpił Macieja Podstawnego na stanowisku szefa artystycznego Teatru Dramatycznego im. Szaniawskiego w Wałbrzychu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.