W niedzielę wieczorem policja zatrzymała 22-letniego Jakuba A. podejrzewanego o zabójstwo 10-letniej Kristiny w Mrowinach. Dziś pokazano film z jego zatrzymania. - Gdy weszli policjanci, był zaskoczony - mówi nadkom. Krzysztof Zaporowski.
Nieumundurowani policjanci zatrzymali młodego mężczyznę, który miał przy sobie znaczne ilości narkotyków.
Kierowca mercedesa, mimo że wcale nie goniła go policja, zdecydował się na ucieczkę przed radiowozem i staranowanie kilku samochodów. Policja szuka sprawcy zdarzenia sprzed kilku dni.
Sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego i uznał za winne Lidię Słoniowską i Izabelę Witowską. Działaczki stanęły na trasie marszu narodowców 11 listopada 2017 r.
O pobicie dwóch osób ze skutkiem śmiertelnym oskarża prokuratura Władysława N., który w młodości był bokserem. Mężczyzna zapewnia, że konkubiny nie uderzył, a jej zięcia "tylko dwa-cztery razy". To nie zgadza się z ustaleniami biegłych.
Na 15 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy we Wrocławiu Mariusza L., który w lipcu 2018 r. podpalił sąsiada. Ten doznał tak rozległych poparzeń, że po kilku dniach zmarł.
Były dyrektor Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Roman P. i jego obecny pracownik - kierownik oddziału kadr, zatrzymani przez CBA. Śledczy ustalili, że mieli niezgodnie z prawem wydać prawie 2 mln zł. Niezgodnie z prawem zawierali też umowy cywilnoprawne.
15 osób: sędziów, wpływowych obserwatorów PZPN i klubowych działaczy skazał dziś Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia. Wszystkich uznał za winnych ustawiania meczów piłkarskich.
Sześć lat i po dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy to zdaniem prokuratury za niska kara za handel ludźmi i zmuszanie do prostytucji. W Sądzie Apelacyjnym rozpatrywana jest sprawa trzech mężczyzn, którzy werbowali i wywozili chłopców do agencji towarzyskiej dla gejów w Essen w Niemczech.
Wiceprezes fundacji prowadzącej dwa domy opieki został oskarżony o molestowanie i gwałty. Ofiarą miało paść siedem dziewcząt, z czego jedna z nich nie miała nawet 15 lat. - To zemsta - komentuje sprawę przedstawicielka fundacji.
Ta sprawa ciągnie się już ponad dziesięć lat. Jerzy G., były PiS-owski radny sejmiku, dwa razy był uniewinniany. Prokuratura wnosiła jednak apelację. Trzeci wyrok - który dziś zapadł - jest skazujący.
Panujący w szatni policjantów brud miał być przyczyną zabrania stamtąd stołów i krzeseł. Do sieci trafiło zdjęcie ukazujące funkcjonariuszy jedzących śniadanie na podłodze.
- Dla 31-latka i jego samochodu żadne miejsce parkingowe nie było na tyle szerokie, żeby się na nim bezpiecznie zmieścić - opowiada st. sierż. Przemysław Rybikowski z komendy w Polkowicach. Mężczyzna uszkodził siedem samochodów i płot. Okazało się, że był po alkoholu i narkotykach.
- Jego "kryjówka" była ciężka do zlokalizowania. Unikał kontaktu z osobami postronnymi, starał się, aby miejsce, w którym się ukrywał, wyglądało na niezamieszkane - mówi kom. Kamil Rynkiewicz, informując o zatrzymaniu mężczyzny należącego do grupy mającej na swoim koncie kradzieże części samochodowych o wartości blisko 2 milionów euro.
Trzy lata temu Igor Stachowiak zmarł na komisariacie policji przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu. Proces policjantów oskarżonych o znęcanie się nad nim zbliża się ku końcowi. Ojciec zmarłego nie wierzy jednak w sprawiedliwy wyrok.
Pilot paralotni nieumyślnie spowodował wypadek lotniczy, w którym zginął pasażer - uznał Sąd Rejonowy w Oleśnicy. Rodzina zmarłego domagała się miliona złotych za śmierć mężczyzny. Sąd uznał, że wystarczy, gdy pilot zapłaci 25 tys. zł.
W Sądzie Rejonowym Wrocław Krzyki zapadł wyrok dla dwóch sióstr, które były opiekunkami we wrocławskim żłobku "Zaczarowana Kraina Puchatka". Kobiety znęcały się nad dziećmi, wiązały je śpioszkami i becikami, siłą zmuszały do jedzenia nawet tego, co maluchy wypluły czy zwymiotowały.
W Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zapadł wyrok w sprawie Mateusza K., który w maju 2017 r. zabił swoją poznaną przez internet partnerkę. Najpierw ją związał, później zakneblował, przez co kobieta się udusiła.
Strzelanina na ul. Gwiaździstej we Wrocławiu. Policjanci oddali strzały w kierunku granatowego opla. Uciekał nim podejrzany, którego chcieli zatrzymać.
- Dla mnie też życie się skończyło - mówiła w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu 34-letnia Natalia W. Kobieta w styczniu 2018 r. zabiła dwie córki. Sąd Apelacyjny obniżył jej karę.
Minęło już pięć miesięcy od pobicia Marcina Eisele we wrocławskim klubie Jamaica, a prokuratura nadal nie ma sprawcy. Choć mogłoby się wydawać, że sprawa jest prosta - bo w klubie był monitoring, a świadkowie wskazali na ochroniarza.
Na trzy miesiące do aresztu trafi 49-letni Adam Ł., który w środę zabił kolegę od kieliszka. Prokuratura ustaliła, że dźgał nożem w okolice klatki piersiowej, szyi, głowy oraz lewego ramienia. Zadał w sumie 11 ciosów.
12 lat więzienia grozi 27-letniemu Jakubowi O., który na Gaju pobił dwóch braci. Wszystko przez to, że jeden z nich zwrócił sąsiadowi uwagę, że wyprowadza psa pod jego oknami.
- Tylko kara dożywotniego pozbawienia wolności jest w stanie uchronić społeczeństwo przed działaniami Daniela L. - uznał sąd pierwszej instancji, gdy skazywał mężczyznę na dożywocie za zabójstwo siostry i za usiłowanie zabójstwa szwagra. Sąd apelacyjny zmniejszył karę.
Roman S., który w obraźliwych słowach wypowiedział się o uczestniczkach "czarnego protestu" dziś nie przyznaje się do winy, mimo że wcześniej na Facebooku już przeprosił za swoje wypowiedzi. Sprawę w imieniu wszystkich uczestniczek protestu wytoczyła mu Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk.
W środę w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Śródmieścia odbyła się kolejna rozprawa w sprawie wytoczonej przez byłego księdza Jacka Międlara z oskarżenia prywatnego Marcie Lempart - liderce Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Organizator "niepodległościowych" marszów zarzuca Marcie Lempart zniesławienie go poprzez nazwanie neofaszystą, neonazistą i bandytą.
Tomasz Komenda i jego pełnomocnik prof. Zbigniew Ćwiąkalski wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie złożyli w ubiegłym tygodniu. Chcą blisko 19 mln zł za 18 lat, które Komenda niesłusznie spędził w więzieniu. Wrocławski Sąd Okręgowy nie chce rozpatrywać tej sprawy.
Błąkającego się przy jezdni czworonoga zauważył kierowca. Gdy na miejsce pojechali policjanci, zwierzę zaprowadziło ich do rannego przyjaciela, który leżał w rowie i nie mógł się ruszyć.
- Bardzo miły, zadbany pan, budzący zaufanie. Do notariusza to mnie nawet zawiózł - wspominają dzisiaj lokatorzy, od których Jan B. odkupił mieszkania. Miał spłacić ich długi. - A zostawił z niczym - mówią poszkodowani.
Policjanci i strażacy sprawdzali, czy w przesyłkach firmy kurierskiej na terenie galerii handlowej nie ma niebezpiecznej substancji.
Zmumifikowane zwłoki kobiety na Nadodrzu we Wrocławiu znaleźli policjanci, którzy weszli do mieszkania zmarłego w szpitalu pacjenta. Ciało mogło tam leżeć wiele lat.
Wrocławianin Marcin Eisele został tak ciężko pobity, prawdopodobnie kastetem, przez ochroniarza wrocławskiego klubu Jamaica, że trzeba było mu wstawić w czaszkę tytanową siatkę. Od trzech miesięcy policja nie potrafi ustalić sprawcy.
- Zrozumiałem akt oskarżenia, nie wiem, czy się przyznaję - mówił dzisiaj w sądzie Grzegorz P. , który we wrześniu 2018 r. na Jedności Narodowej rzucił się z nożem na 59-letnią kobietę sprzedającą warzywa.
Bił po całym ciele. Konkubina miała mnóstwo krwiaków na kończynach, głowie i mózgu, rany od pięści na całym ciele, połamane zęby i nos. Prokuratura zdecydowała, że 61-letni wrocławianin stanie przed sądem za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Sąd skazał na więzienie Tomasza P., który przez internet umawiał się z mężczyznami, podając się za kobietę. - Nie ma wątpliwości, że napadał dla pieniędzy, a nie by bronić kobiety - uzasadniał wyrok sędzie Zbigniewa Moska.
Tomasz S. stanął przed sądem za obrażanie ukraińskich pracowników Aquaparku i ciemnoskórej pracownicy stacji benzynowej.
Sprowadzili do Polski 76 obywateli Filipin. Obiecywali im wysokie wynagrodzenie, zabierali im paszporty, a posłuszeństwo wymuszali groźbami.
Policja zajmuje się sprawą Jacka Międlara, który opublikował w serwisie YouTube wideo dotyczące terrorysty z Nowej Zelandii. Mężczyzna zabił 50 osób. - Miał troszeczkę prawo, żeby tak się zachować - mówił Międlar.
Obywatela Indii biIi i kopali po całym ciele tak, że złamali mu czaszkę. Nie oszczędzili też idącego z nim Rosjanina i dwóch Polaków, którzy im towarzyszyli. We wtorek 19- i 20-latek usłyszeli wyrok.
Copyright © Agora SA