W Polanicy-Zdroju ludzie są podzieleni. Jedni opowiadają, że Marta L. - 35-latka, która pod koniec kwietnia zabiła swojego ojca, wiele wycierpiała, bo mężczyzna miał ją molestować. Ale są i tacy, którzy twierdzą, że to jej próba obrony przed dożywociem.
Powtórzyłby pewnie los wielu innych scen działających w polskich uzdrowiskach, które stają się miejscem gościnnych występów zaproszonych gwiazd, gdyby nie zdeterminowany były naczelnik poczty w Nowogródku i gwiazda przedwojennego kina, specjalistka od ról spazmujących i mdlejących arystokratek.
Inwestycje władz spotkały się z prywatnymi pieniędzmi. Odnowione z unijnych dotacji centrum miasta przyciągnęło luksusowe hotele i pensjonaty.
Polanica ma w najbliższym czasie cztery okazje do świętowania. To 90-lecie istnienia Teatru Zdrojowego, 70-lecie nadania praw miejskich, 25-lecie samorządu i 20-lecie partnerstwa z niemieckim Telgte. Miasto zaprasza na cykl imprez.
Kto dawno nie był w Polanicy-Zdroju, ten może jej nie rozpoznać. Ze skromnego uzdrowiska zamieniła się w nowoczesny kurort dla turystów w każdym wieku. Władze stawiają na promocję kultury i chcą, by Polanica stała się dla wrocławian tym, czym dla warszawiaków jest Kazimierz Dolny.
W tym roku Polanica Zdrój obchodzi kilka jubileuszy. Z tej okazji dolnoślązacy będą mogli wziąć udział w szeregu wydarzeń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.