Były katolicki ksiądz Paweł Kania, który we wrześniu wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę siedmiu lat pozbawienia wolności za gwałty i molestowanie nieletnich, nie trafi do zamkniętego Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Taką decyzję, wbrew obawom biegłych o tym, że były duchowny wciąż może stanowić zagrożenie, podjął we wtorek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Jakoś mnie nie dziwi, że eksbiskup świdnicki Dec staje w obronie obrońcy pedofilów eksbiskupa Janiaka.
Paweł Kania, były już ksiądz odsiadujący karę siedmiu lat więzienia za gwałt na nieletnim i molestowanie ministrantów, wychodzi dziś, 22 września, z więzienia. Bo sąd nie zdążył rozpatrzyć prawomocnie wniosku o jego umieszczenie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
Były ksiądz Paweł Kania dostał wyrok za molestowanie nieletnich. We wrześniu ma wyjść z więzienia. I tak się najprawdopodobniej stanie. Choć szef zakładu karnego zawnioskował, by były duchowny dalej był izolowany, sąd zdecydował inaczej.
Watykan zakończył dochodzenie ws. tuszowania pedofilii przez abp. Mariana Gołębiewskiego. Nałożono na niego kary, w tym "nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy" i zakaz uczestniczenia w uroczystościach publicznych.
Henryk Gulbinowicz, Jan Tyrawa i Edward Janiak zostali już przez Watykan ukarani za tuszowanie pedofilii ks. Pawła Kani. To ich zaniechania pozwoliły mu na wykorzystywanie dzieci. Na osąd wciąż jednak czeka postawa byłego arcybiskupa wrocławskiego Mariana Gołębiewskiego.
Były ksiądz Paweł Kania dostał wyrok za molestowanie nieletnich. Już niemal cały odsiedział. We wrześniu 2021 r. ma wyjść z więzienia. Szef zakładu karnego zawnioskował jednak, by były ksiądz dalej był izolowany, tym razem w Gostyninie.
Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury zawiesił rozpatrzenie sprawy mec. Michała Kelma, oskarżanego o działanie na szkodę ofiary księdza-pedofila Pawła Kani. Wygląda na to, że zarzuty wobec kościelnego "adwokata diabła" się przedawnią.
Kościół nie chce płacić odszkodowania dla ofiary odsiadującego wyrok księdza pedofila Pawła Kani. "Gdyby powód nie zdecydował się na prywatny wyjazd z Pawłem Kanią, to nie doszłoby do powstania szkody" - pisze pełnomocnik Archidiecezji Wrocławskiej w apelacji, do której dotarła "Wyborcza".
Wrocławska Kuria Archidiecezjalna odwoła się od wyroku nakazującego jej wypłatę 300 tys. zł odszkodowania dla ofiary księdza Pawła Kani - ustaliła "Wyborcza". W lutym sąd uznał, że wiedząc o jego pedofilii, przenoszono go z parafii do parafii, dzięki czemu miał okazję zgwałcić nieletniego wówczas Karola.
Po premierze filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" wrocławska kuria wydała oświadczenie. Przeprasza w nim za błędy popełnione w sprawie skazanego za gwałty i molestowanie byłego już księdza Pawła Kani, ale do sedna zarzutów się nie odnosi.
300 tys. zł muszą wypłacić wspólnie kurie wrocławska i bydgoska mężczyźnie, który 10 lat temu był molestowany i gwałcony przez księdza Pawła Kanię. Wyrok nie jest prawomocny.
• Bronił siostry Bernadetty, księdza gwałciciela z Legionowa i proboszcza gwałcącego niepełnosprawną dziewczynkę. Mówi o sobie: "boję się tylko Boga i swojej żony". Chwyta się różnych metod. Właśnie zostały osądzone.
O pedofilskich skłonnościach księdza Pawła Kani wiedziało co najmniej czterech hierarchów: dzisiejsi biskupi - kaliski Edward Janiak i bydgoski Jan Tyrawa oraz były arcybiskup wrocławski Marian Gołębiewski i kardynał Henryk Gulbinowicz. Oto dowody.
Po premierze filmu "Tylko nie mów nikomu" wrocławska kuria poinformowała, że odsiadujący wyrok za gwałty i pedofilię Paweł Kania nie jest już księdzem. "Wyrażamy ból, przepraszamy i podtrzymujemy gotowość pomocy tym, którzy o nią wystąpią" - można przeczytać w jej oświadczeniu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.