Po porażce wyborczej na rozstanie ze stołkami i synekurami mogą się szykować się nie tylko funkcyjni przedstawiciele rządu PiS, ale cała rzesza radnych partii Kaczyńskiego, którym porozdawano bajeczne posady.
KGHM - jak mówiła Beata Szydło - "to perła w koronie, o którą musimy dbać". No i dbali, ale głównie o siebie. Milionami z miedziowego kombinatu PiS obdzielał coraz to kolejne ekipy swoich ludzi. Sama spółka ubożała. Jej zysk zmniejszył się o ponad 90 procent.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.