Gwiazda Metropolitan Opera Ramón Vargas wystąpi w środę na scenie Opery Wrocławskiej. Koncert zakończy sezon artystyczny opery.
Zabawna fantazja zoologiczna "Karnawał zwierząt" francuskiego kompozytora Camille'a Saint-Saënsa świetnie sprawdza się jako bajka baletowa dla całej rodziny. Dowiodła tego Anna Hop realizując właśnie na deskach Opery Wrocławskiej premierę utworu.
Wielki test wiedzy o operze, warsztaty z charakteryzacji, kolejna edycja wyprzedaży kostiumów i rekwizytów, a na finał "Król Roger" za 500 groszy - oto atrakcje Europejskich Dni Opery i Dnia Teatru Publicznego w Operze Wrocławskiej.
Opera Wrocławska zaprasza przed premierą opery "Kopciuszek" Gioacchina Rossiniego na spotkanie z Iriną Brook, cenioną reżyserką teatralną i operową, dyrektorką teatru w Nicei.
Premierowy wieczór baletowy "Femme Fatale" w Operze Wrocławskiej to składanka dwóch jednoaktowych baletów połączonych postacią Cyganki Carmen uwikłanej w miłość niemożliwą.
Opera Wrocławska zorganizowała wyprzedaż kostiumów i rekwizytów teatralnych ze spektaklu, których już nie ma na afiszu. - Chcemy w ten sposób zbliżyć operę do widza - podkreślali przedstawiciele instytucji.
Na zakończenie obchodów roku Europejskiej Stolicy Kultury Chris Baldwin przygotowuje ostatnie wielkie widowisko - "Niebo" w Hali Stulecia. Poza tym w dniach 15-18 grudnia na wrocławian czeka ponad setka wydarzeń, większość bezpłatnych. Przyjadą Małgorzata Foremniak, Arkadiusz Jakubik i Robert Więckiewicz.
Rok, w którym Wrocław odgrywa rolę Europejskiej Stolicy Kultury, nieuchronnie zmierza do końca. Za miesiąc czeka nas Weekend Zamknięcia, którego kulminacyjnym punktem będzie widowisko przygotowywane przez Chrisa Baldwina w Hali Stulecia.
Projekt rozbudowy Opery Wrocławskiej znalazł się na liście 89 przedsięwzięć, które otrzymały rekomendację ministra kultury i dostaną dofinansowanie z Kontraktu Terytorialnego. Za te pieniądze zostanie również wyremontowana zabytkowa palmiarnia w Wałbrzychu.
W środę w Warszawie wręczono Doroczne Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wśród wyróżnionych jest była dyrektor Opery Wrocławskiej Ewa Michnik i Fundacja Jutropera, realizaująca w ramach ESK 2016 projekt "Głos wykluczonych".
Kilkaset osób na scenie, ogromna dekoracja, popisy jeździeckie i fantastyczna Kate Aldrich jako Carmen - tak wyglądała sobotnia "Hiszpańska noc z Carmen - Zarzuela Show" na Stadionie. To jedno z bardziej spektakularnych wydarzeń organizowanych przez Biuro ESK Wrocław 2016 przygotowała dyrektor Opery Wrocławskiej Ewa Michnik. Robiło wrażenie!
"Hiszpańska noc z Carmen - Zarzuela Show" to jedno z bardziej spektakularnych wydarzeń organizowanych przez Biuro ESK Wrocław 2016. Przygotowane jest według pomysłu dyrektor Opery Wrocławskiej Ewy Michnik, opiera się na "Carmen" Bizeta - słynną operę wzbogacono tu o kilkanaście popularnych hiszpańskich zarzueli. Spektakl zobaczymy na Stadionie Wrocław w sobotę, 18 czerwca, o godz. 22. Są jeszcze bilety.
Marcin Nałęcz-Niesiołowski został w środę nowym dyrektorem Opery Wrocławskiej. Tak zdecydował zarząd województwa. - Ludzie są załamani i pełni obaw - komentuje ten wybór Karol Papała, przewodniczący związku Polskich Artystów Muzyków Orkiestrowych w operze.
Władze województwa dolnośląskiego w środę zdecydowały powierzyć funkcję nowego dyrektora Opery Wrocławskiej dyrygentowi Marcinowi Nałęczowi-Niesiołowskiemu. - Niepokoję się, że w operze pojawią się napięcia i konflikty w związku z tym wyborem - przyznaje Tadeusz Samborski, członek zarządu odpowiedzialny w regionie za kulturę..
Marcin Nałęcz-Niesiołowski został dyrektorem Opery Wrocławskiej w miejsce odchodzącej Ewy Michnik. Dziś zarząd województwa oficjalnie ogłosił decyzję, o której ?Wyborcza? pisała już w zeszłym tygodniu.
Marcin Nałęcz - Niesiołowski zostanie następcą dyrektor Opery Wrocławskiej Ewy Michnik. Jak nieoficjalnie dowiedziała się ?Wyborcza? taka decyzja zapadła w czwartek na roboczym zarządzie województwa. Oficjalna zostanie ogłoszona w przyszły wtorek.
Waldemar Staszewski, dyrektor Operetki Dolnośląskiej, zarzuca urzędnikom marszałka, że bezpodstawnie wyłączyli go z konkursu na dyrektora Opery Wrocławskiej. Zapowiada, że sprawę odda do sądu.
W poniedziałek zarząd województwa dolnośląskiego ma zdecydować, czy wskazany przez komisję konkursową Marcin Nałęcz-Niesiołowski zostanie dyrektorem Opery Wrocławskiej. Ale to formalność i strata czasu, bo kandydat już się zachowuje jak szef.
Zarząd województwa wciąż nie wybrał nowego dyrektora Opery Wrocławskiej. Teraz chce sprawdzić, czy nie złamano przepisów przy wyborze członków komisji konkursowej.
Głos Kazimierza Kimso, szefa dolnośląskiej ?Solidarności? zdecydował, że szefem opery ma zostać Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Nowy dyrektor odszedł z filharmonii białostockiej po ostrym konflikcie z załogą. Oskarżano go o mobbing. Ale Kazimierza Kimso to nie obeszło
W czwartek członkowie "Solidarności" w Operze Wrocławskiej atakowali siebie nawzajem i szefa dolnośląskiego związku Kazimierza Kimso. Chcieli wiedzieć, dlaczego chce, by nowym dyrektorem został człowiek łamiący prawa pracownicze. - Nie wiedziałem o tym - oświadczył Kimso na części spotkania, z której "Wyborczą" wyprosił.
Marcin Nałęcz-Niesiołowski - faworyt wicepremiera Piotra Glińskiego - ma zostać szefem Opery Wrocławskiej. PiS może przemienić ją nawet w Operę Narodową, o ile wyboru nowego dyrektora nie zablokuje marszałek województwa.
W środę wieczorem komisja konkursowa zakończyła przesłuchiwania kandydatów na stanowisko dyrektora Opery Wrocławskiej. Jak nieoficjalnie dowiedziała się ?Gazeta Wyborcza?, większość głosów otrzymał Marcin Nałęcz-Niesiołowski.
W konkursie na dyrektora Opery Wrocławskiej wystartuje 10 kandydatów. Wśród nich są tacy, którzy zgłosili się w ostatniej chwili.
Zjadać kobiety jak pizzę, uwieść Damę, łasiczkę i Leonarda do kompletu, a w końcu ulec seksownej Śmierci - takie rzeczy tylko na scenie Akademii Muzycznej. Studenci wystawili operę i trzeba zobaczyć, jak oni to zrobili!
W poniedziałek marszałek ogłosił konkurs na dyrektora opery. Kandydat ma mieć wykształcenie: artystyczne lub prawnicze. Albo ekonomiczne.
O dodatkowych gażach zatrudnionych na etatach pracowników opery zrobiło się głośno w lecie ubiegłego roku, gdy wyszło na jaw, że jej pracownicy dorabiają do pensji dzięki prowizjom za załatwianie sponsorów. Jedna z pracownic w latach 2011-14 dorobiła tym sposobem 1,2 mln zł. Podobnych przypadków, choć już na znacznie mniejsze pieniądze, było więcej.
Władzom województwa dolnośląskiego nie udało się do końca grudnia ogłosić konkursu na nowego dyrektora Opery Wrocławskiej. Stanie się to dopiero w nowym roku.
W sobotę oczekiwana od ponad dwudziestu lat premiera ?Madame Butterfly? w Operze Wrocławskiej. Reżyseruje Giancarlo del Monaco, który słynne dzieło Pucciniego wystawiał już w Metropolitan Opera. Zapowiada mroczną opowieść o pedofilii, seksturystyce, rasizmie i arogancji kulturowej. Bilety wyprzedane
Władze województwa dolnośląskiego w grudniu ogłoszą konkurs na nowego szefa wrocławskiej opery. Informacje te potwierdza Tadeusz Samborski, członek zarządu Dolnego Śląska odpowiedzialny za kulturę.
Ewa Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej, ponad miesiąc temu miała przekazać marszałkowi program naprawczy placówki. Przedstawiciele opery informują, że dokument ma charakter roboczy, a urzędnicy, iż jest już wdrażany
Pracownicy Opery Wrocławskiej nie będą już mogli dorabiać gigantycznych dodatków do pensji, pozyskując sponsorów. Mają się tym bowiem zajmować w ramach swoich obowiązków służbowych.
Raport pokontrolny urzędników marszałka miażdży zarządzanie Operą Wrocławską. Pracownicy dorabiali nie tylko na szukaniu sponsorów, ale także na tłumaczeniach, publikacjach i pracy ?ponad normę?.
Śledczy w środę podjęli decyzję w tej sprawie. Związana jest ona z pozyskiwaniem sponsorów przez pracowników tej jednostki kultury, która podlega marszałkowi województwa.
Po niemal miesiącu od ujawnieniu tzw. afery sponsoringowej w Operze Wrocławskiej sprawa wciąż tkwi w martwym punkcie.
Prawnicy osądzą, czy pozyskiwanie sponsorów w Operze Wrocławskiej odbywało się prawidłowo. O opinię poprosił ich urząd marszałkowski. Ma być gotowa w ciągu tygodnia.
Do połowy września Ewa Michnik ma pokazać władzom województwa program naprawczy dla zarządzanej przez siebie instytucji. Także w sprawie budzącego kontrowersje sponsoringu.
- Nasz zabieg okazał się sukcesem - i to jest najważniejsze. A jeśli zazdrośnikom to się nie podoba - trudno - mówi Ewa Michnik o aferze sponsoringowej w Operze Wrocławskiej.
- Niczego nie zamieciemy pod dywan - zapewniają władze województwa. Ministerstwo Kultury stwierdza, że gaże sponsorskie szły z publicznych pieniędzy. A sponsorzy mówią, kto o nie zabiegał.
Ewa Michnik, dyrektor Opery Wrocławskiej, nie widzi konfliktu interesów w tym, że jej pracownicy dorabiają do pensji, podpisując umowy ze sponsorami. Nawet jeśli chodzi o 1,2 mln zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.