"Dostępnych terminów brak" - to komunikat, który najczęściej widzą petenci próbujący umówić się na złożenie wniosku o paszport online. Gdy stają w kolejkach w urzędzie, też nie jest lepiej. - Chyba szybciej trafia się w Lotto niż na termin tutaj - usłyszały dziennikarki "Wyborczej", czekając w urzędach razem z petentami.
Od poniedziałku 13 lutego kolejki po paszport pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim nie będą stały od bladego świtu. Klienci bez rezerwacji zostaną obsłużeni dopiero od południa.
Wrocławianin stanął w kolejce po paszport w urzędzie wojewódzkim. Nagle kierownik zrobił coś, co wbiło klientów w zdumienie. Urząd nie potrafi wytłumaczyć zachowania swojego pracownika.
Przez dwa ostatnie lata Dolnośląski Urząd Wojewódzki wypłacił cudzoziemcom prawie 6 mln zł w ramach odszkodowań nałożonych przez sądy za przewlekłość postępowań i bezczynność urzędników. Do tego doszły koszty sądowe - dodatkowe ponad 2 mln zł. - Wyroki stwierdzały rażące naruszenie prawa - mówi sędzia Mirosława Rozbicka-Ostrowska.
Dolnośląski Urząd Wojewódzki jest jednym z najwolniej obsługujących cudzoziemców. - Wobec tego wojewoda Obremski postanowił rozwiązać ten problem poprzez masowe wydawanie odmów cudzoziemcom, którzy chcieliby zostać na Dolnym Śląsku - mówi Dominik Wojciechowski, który złożył skargę do RPO i biura ONZ.
Związkowcy z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego zarzucają pisowskiemu wojewodzie Jarosławowi Obremskiemu tuszowanie przypadków łamania prawa i represjonowanie oraz wyrzucanie z pracy tych, którzy to ujawnili. Wojewoda: to nieprawda.
21 września wojewoda dolnośląski otrzymał środki na dodatek węglowy od ministerstwa środowiska. Dziś na konto wrocławskiego ratusza trafiło 17 mln złotych. Ale nie wszyscy mieszkańcy dostaną pieniądze w pierwszej transzy.
- Stoimy w symbolicznym miejscu: między rzeką a urzędem wojewódzkim. Ta władza nas zawiodła. To nie jest tylko katastrofa ekologiczna, to też katastrofa państwa polskiego - mówił ekolog Krzysztof Smolnicki podczas protestu "ODRAtujmy nasze rzeki".
Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej przeprowadzają kontrole poselskie w instytucjach, które podejmowały działania ws. katastrofy ekologicznej na Odrze, w tym w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim. Wojewoda Obremski dokumenty udostępnił, ale nie znalazł czasu na spotkanie.
Choć pierwsze przypadki śniętych ryb wykryto na Dolnym Śląsku, mieszkańcy dopiero w piątek, po dwóch innych województwach i po dwóch tygodniach od wykrycia pierwszych śniętych ryb, otrzymali ostrzeżenie przed zatrutą Odrą. Wojewoda Jarosław Obremski nie wnioskował bowiem o alert.
- Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski nie zawnioskował o SMS-owe ostrzeżenia mieszkańców przed skażoną Odrą - dowiadujemy się z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Dlatego na Dolnym Śląsku dalej nie ma alertu w tej sprawie.
Na trop wpadli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego z delegatury we Wrocławiu. Główny dowód winy to podsłuchane rozmowy telefoniczne.
- Ochroniarz z urzędu wojewódzkiego kazał nam "wracać do swojego kraju", popychał, groził, był agresywny - twierdzą repatrianci. Miał też nie wpuścić do budynku kobiety z dwójką dzieci.
W nowelizacji ustawy o pomocy Ukraińcom wprowadzono przepis, zgodnie z którym cudzoziemcy nie mogą się już skarżyć na opieszałość postepowań urzędów wojewódzkich do sądu i domagać zadośćuczynienia. A jak alarmowała NIK obsługa cudziemca przez wojewodę dolnośląskiego trwa aż 328 dni.
- II wojna światowa to też było zderzenie cywilizacji zła z cywilizacją dobra, którą my wtedy, jak i dzisiaj, reprezentujemy - mówił premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z kombatantami we Wrocławiu.
Według danych MEN z piątku do polskich szkół zostało przyjętych blisko 30 tys. ukraińskich dzieci. Jakie zmiany w edukacji wprowadza ekspresowo przyjęta specustawa?
Z powodu wojny na Ukrainie i utraty ważności dokumentów wrocławianie masowo wyrabiają paszporty. Wielu z nich odbija się od drzwi urzędu. - Stoję od kilku godzin, ale raczej się nie doczekam. Jutro przyjdę z samego rana - mówi wrocławianka, która chce zabrać dzieci do bezpieczniejszego kraju.
Wrocławianka Agnieszka Wysocka od miesiąca próbuje złożyć wnioski paszportowe dla całej rodziny w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim: "Nie możemy sobie pozwolić na codzienne wizyty w urzędzie, licząc na łut szczęścia".
Wojewoda dolnośląski o ratowaniu zabytkowego kompleksu Basenu Olimpijskiego: - Oceniam te zdarzenia skrajnie źle. Według wiedzy moich prawników doszło tam do naruszenia prawa.
Pracują, płacą podatki, ale nie mają praw - tak wygląda życie Ukraińców we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku. W sobotę protestowali przed urzędem wojewódzkim, bo na karty pobytu czekają nawet pięć lat.
Wrocławianie codziennie pokojowo protestują pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. - To nie jest kwestia poglądów politycznych. Chodzi o humanitarne podejście do drugiego człowieka - tłumaczą.
Wrocławskie czworaczki. Ojcu czworaczków, które urodziły się w poniedziałek we wrocławskim szpitalu na Kamieńskiego, nie grozi na razie deportacja na Ukrainę - uspokaja Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Przynajmniej dopóki nie skończy się stan epidemii, a przede wszystkim dopóki Urząd do spraw Cudzoziemców nie rozpatrzy odwołania od decyzji nakazującej wyjazd z Polski.
Piąty dzień trwa protest przeciwko sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, gdzie koczuje grupa uchodźców. Manifestanci rozbili namioty na schodach przed gmachem Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Kilka osób przykuło się łańcuchami do metalowej barierki.
"W sobotę 4 września o godz. 19 organizujemy spontaniczne zgromadzenie, które jest reakcją na groźby od wrocławskich neonazistów, że odwiedzą nas w sobotę" - czytamy na facebookowym profilu uczestników protestu pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu.
Wrocławscy aktywiści przykuli się łańcuchem do barierki pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Protestują ws. uchodźców uwięzionych na granicy w Usnarzu Górnym. Policja tylko wylegitymowała demonstrantów, którzy pod urzedem spędzili całą noc.
Pani Tetiana, mieszkająca we Wrocławiu obywatelka Ukrainy, od dwóch lat czeka na decyzję ws. przyznania jej karty pobytu. Przez opieszałość urzędu wojewódzkiego nie może się zaszczepić.
Na Dolnym Śląsku w ciągu ostatniej doby potwierdzono ponad 220 zakażeń koronawirusem. Zmarła jedna zakażona osoba.
Pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim miał miejsce drugi dzień akcji "Zaszczep się w majówkę". - Osoby, które pojawią się w tym momencie, mają gwarancję zaszczepienia się - zapewniał przed godz. 14 wojewoda dolnośląski. Łącznie jednodawkowego Johnson & Johnson podano 1008 chętnym.
Szczepienia we Wrocławiu bez rejestracji. W sobotę już od 6 rano zaczęła tworzyć się spora kolejka pod Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim do szczepienia preparatem Johnson & Johnson. Dla każdego nie starczy, ale choć dawek było tylko 2,5 tys., to ma być dodatkowy tysiąc.
Zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszały dwie urzędniczki Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Sąd zdecydował o ich aresztowaniu.
CBA zatrzymało siedem osób - w tym dwie urzędniczki Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego - które miały brać łapówki za legalizację pracy i pobytu cudzoziemców. Pierwsze informacje o nieprawidłowościach pojawiły się w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
10 września zmarł były wojewoda wrocławski Janisław Muszyński. Urząd piastował w latach 1990-1991. Działał też w Business Centre Club, pełniąc do 2006 r. funkcję kanclerza Loży Dolnośląskiej.
Epidemia koronawirusa. U prawie 760 kolejnych osób w Polsce potwierdzono zakażenie koronawirusem. 44 nowe przypadki pochodzą z Dolnego Śląska. To więcej niż w innych dniach sierpnia.
Helena Dziadewicz od 2015 r. pracowała w hotelu w Legnicy. To zdaniem urzędników jednak nie wystarczy, żeby przedłużyć Ukraince pozwolenie na pracę oraz na pobyt w Polsce. - To jest kpina. Od lat zarabiam w jednym miejscu - mówi pani Helena.
Epidemia koronawirusa. Od połowy marca w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim wyłączono bezpośrednią obsługę klientów, a wnioski o wydanie paszportu można składać wyłącznie w sytuacjach niecierpiących zwłoki.
Epidemia koronawursa. Od połowy marca w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim wyłączono bezpośrednią obsługę klientów, a wnioski o wydanie paszportu można składać wyłącznie w sytuacjach niecierpiących zwłoki.
- Czuję się upokorzona, rozgoryczona i bezsilna - mówi pani Ewa. Od 30 lat czeka na decyzję urzędników. Nie podziałała nawet skarga do ministra na przewlekłość postępowania. Wyznaczony przez niego termin też został zignorowany.
Helena Dziadewicz mieszka i pracuje w Legnicy. 22 grudnia 2017 r. złożyła wniosek o przedłużenie zezwolenia na pobyt czasowy i pracę w Polsce. Do teraz czeka na decyzję urzędników.
Zofia Okuniewicz-Folek mieszka dziś w Lubaniu, ale przed laty jej rodzina zostawiła majątek na Litwie. Chciałaby uzyskać rekompensatę, więc złożyła wniosek. Latami czeka na odpowiedź Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu.
Raport NIK ujawnił, że cudzoziemcy na Dolnym Śląsku czekają średnio 328 dni na legalizację pobytu. To najdłuższy czas oczekiwania w całej Polsce. Zdesperowani obcokrajowcy za odpowiednią opłatą korzystają z pomocy nieformalnych grup wpływających na przyspieszenie wydania decyzji.
Copyright © Agora SA