Prawie rok czekał sąd na opinię biegłych z zakresu toksykologii, którzy sprawdzali, czy 18-latce z Biedrzychowej dwaj koledzy podali w jej 18. urodziny tabletkę gwałtu.
"Wolność dla ofiar, więzienie dla sprawców", "Nic nie usprawiedliwia gwałtu" - m.in. z takimi transparentami stanęli pod sądem w Legnicy manifestanci wspierający nastolatkę zgwałconą w Biedrzychowej.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował dzisiaj, że Grzegorz G. i Maksymilian M. na wolności poczekają na wyrok. Oskarżeni o to, że brutalnie zgwałcili koleżankę w jej 18. urodziny, wyszli po wpłaceniu kaucji.
Grzegorz G. i Maksymilian M., oskarżeni o to, że brutalnie zgwałcili koleżankę w jej 18. urodziny, mogą wyjść z aresztu - zdecydował legnicki sąd. Wystarczy, że wpłacą kaucję.
Czytelnicy piszą do naszej redakcji z prośbą o przekazanie słów wsparcia nastolatce z Biedrzychowej, którą w osiemnaste urodziny zgwałcili koledzy.
Prokuratura w Lubinie zajmuje się sprawą Polaka i trzech obywateli Ukrainy, którzy nie zawiadomili służb o tym, że nastolatka została zgwałcona. Do gwałtu doszło w dniu urodzin dziewczyny, w małej miejscowości Biedrzychowa (powiat polkowicki).
Do zbiorowego gwałtu w gminie Polkowice doszło z niedzieli na poniedziałek. Dwóch sprawców przebywa już w areszcie. Podejrzanych jest jeszcze czterech.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.