Podczas festynu "Ludzie Ognia", organizowanego w sobotę i niedzielę w Arsenale Miejskim we Wrocławiu, można zobaczyć rzemiosła, które funkcjonowały w naszym regionie 2000 lat temu i były oparte na wykorzystaniu ognia. W programie festynu znajduje się mnóstwo "ogniowych" atrakcji, jak widowiskowy pokaz ogniowy z wykorzystaniem pyłu bursztynowego czy burzenie pieca dymarskiego, z którego zostanie wydobyta rozgrzana do czerwoności bryła żelaza.
Wincenty Kadłubek przekonywał, że Polacy wywodzą się od Wandalów. Jeśli pójdziecie na otwartą w piątek wystawę "Barbarzyńskie tsunami", pożałujecie, że nie miał racji.
W sobotę na dziedzińcu wrocławskiego Arsenału został zbudowany piec dymarski, a w niedzielę widzowie mogli zobaczyć, jak z rudy wytapia się gąbczaste żelazo. To z jednej strony zabawa, powrót do odległej przeszłości, a z drugiej - poważna archeologia eksperymentalna.
W sobotę na dziedzińcu wrocławskiego Arsenału zostanie zbudowany piec dymarski, a w niedzielę widzowie zobaczą, jak z rudy wytapia się gąbczaste żelazo. To z jednej strony zabawa, powrót do odległej przeszłości, a z drugiej - poważna archeologia eksperymentalna.
Rycerze pokażą cywilom, jak walczy się mieczem, a archeolodzy wytłumaczą, czym bawiły się dzieci kilkaset lat temu. W niedzielę otworzy się w Arsenale brama do średniowiecznego Wrocławia.
26 lipca w klubie festiwalowym w Arsenale zagra legendarna amerykańska grupa muzyczna Pere Ubu. Zespół został założony w Cleveland w stanie Ohio przez wokalistę, poetę i kompozytora Davida Thomasa w 1975 roku. Nazwa grupy pochodzi od Pere Ubu ("Ojciec Ubu"), bohatera sztuki Ubu Roi ("Ubu król"), autorstwa francuskiego dramaturga, powieściopisarza i poety Alfreda Jarry.
Mumie, narzędzia zbrodni, fotografie z miejsc przestępstw. Te eksponaty są spadkiem po breslauerskim Institut für Gerichtliche Medizin und Naturwissenschaftliche Kriminalistik. Nikt w Polsce takich nie ma. I już mieć nie będzie. Do zobaczenia na wystawie dozwolonej od lat 18
Takiej wystawy Wrocław jeszcze nie widział. Dozwolona od lat 18. Pokazująca miasto morderców, złodziei, samobójców, pomysłowych oszustów, seksualnych dewiantów. Opowiadająca o Breslau sprzed stu laty, gdy kryminalistyka, a przede wszystkim medycyna sądowa zaczęły się gwałtownie rozwijać. Trudno uwierzyć, że tyle kawałków świata Eberharda Mocka dotarło do naszych czasów i że nikt ich do tej pory nie złożył w całość
Niewielu artystów ma tak różnorodną muzyczną biografię: Pattonowi nieobce są etno, pop, hip-hop, eksperymentalna elektronika, noise i muzyka filmowa, ale jego zdecydowanie najmocniejszą stroną jest rock. W takiej odsłonie, z supergrupą Tomahawk, usłyszymy go w poniedziałek w Arsenale
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.