Wrocławska policja opublikowała wizerunki kolejnych poszukiwanych uczestników organizowanego przez Jacka Międlara i Piotra Rybaka marszu, który 11 listopada przeszedł przez Wrocław. Są podejrzewani o odpalenie rac.
W wielu dziennikarskich relacjach z przemarszu nacjonalistów ulicami Wrocławia przewijała się fraza: "doszło do starć uczestników marszu z kontrmanifestantami, po których trzy osoby zostały ranne".
Po raz pierwszy został rozwiązany idący 11 listopada ulicami Wrocławia marsz narodowców. W stronę pokojowo kontrmanifestujących poleciały race, butelki i petardy, do czego zachęcał prowadzący marsz. Trzy osoby, w tym policjant, zostały ranne.
Policja publikuje wizerunek mężczyzny, który jest podejrzany o to, że podczas marszu narodowców we Wrocławiu, rzucał racami i innymi przedmiotami w kierunku kontrdemonstracji. Ranne zostały tam trzy osoby.
Sześć osób zostało zatrzymanych po marszu narodowców, który odbył się 11 listopada we Wrocławiu. - Nieśli ze sobą transparenty z treścią mającą znamiona mowy nienawiści - informuje asp. szt. Paweł Petrykowski. Ale to nie koniec kłopotów narodowców. Policja teraz analizuje materiały, a sprawy tych, którzy nie rozeszli się po rozwiązaniu zgromadzenia, ma zamiar skierować do sądu.
Pamiętam, kiedy byłem po raz pierwszy w Polsce pod koniec lat 80., gdy miałem osiem lub dziewięć lat. Spacerując wzdłuż słynnego karkonoskiego szlaku, nazywanego Drogą Czechosłowacko-Polskiej Przyjaźni, co kilkaset metrów zatrzymywaliśmy się przy ogromnych betonowych bunkrach. Zapytałem, skąd się tu wzięły, i usłyszałem, że zostały tu wybudowane przed wojną przeciwko Niemcom. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego na granicy Czechosłowacji i Polski...
Dzieci z wrocławskiego ośrodka dla niesłyszących i słabosłyszących nagrały piosenkę, aby uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
Ulicami Wrocławia przeszedł Marsz Polski Niepodległej. Były ksiądz znany z antysemickich poglądów Jacek Międlar nazwał go "marszem polskich dumnych panów". Narodowcy obrzucili racami i butelkami kontrmanifestację, raniąc m.in. policjanta. Marsz został rozwiązany, ale organizatorzy się tym nie przejęli.
Centrum Historii Zajezdnia przygotowuje projekt, w ramach którego zbiera historie życia rówieśników polskiej niepodległości. Część wspomnień jest już prezentowana na wystawie.
Tysiące mieszkańców Wrocławia świętowało na pl. Wolności stulecie odzyskania suwerenności przez Polskę. Wcześniej przeszli przez miasto w czterech biało-czerwonych pochodach.
Piknik wojskowy pod hasłem "Służymy Niepodległej" na pl. Wolności to część organizowanych we Wrocławiu obchodów stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. W programie m.in. wspólne śpiewanie oraz pokaz sprzętu wojskowego i musztry paradnej.
Marsz narodowców może legalnie przejść przez Wrocław. W sobotnie południe Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił zażalenie prezydenta Dutkiewicza.
W niedzielę o godz. 17 na pl. Solnym zostanie zorganizowana manifestacja pod hasłem "Łączyć, nie dzielić". Gośćmi będą m.in. legenda "Solidarności" Józef Pinior i Wolfgang Templin, działacz opozycji demokratycznej w NRD oraz publicysta.
Konkurs na wrocławski pomnik Niepodległości został rozstrzygnięty. - Czystość, prostota i brak martyrologii, którą jesteśmy naznaczeni - mówił o zwycięskim projekcie prof. Janusz Kucharski, rzeźbiarz i członek sądu konkursowego. Stanie na pl. Legionów
Prezydent Dutkiewicz złożył odwołanie od postanowienia sądu, który w czwartek uchylił zakaz zorganizowania Marszu Polski Niepodległej.
Już dziś rozpoczynają się we Wrocławiu obchody 100-lecia niepodległości Polski. W niedzielę ulicami miasta po raz siedemnasty przejdzie Radosna Parada Niepodległości: tym razem mieszkańcy wyruszą w pochodach z czterech symbolicznych punktów miasta.
W święto 11 listopada sklepy we Wrocławiu w większości będą zamknięte. 12 listopada będzie podobnie, ale mniejsze zakupy uda się zrobić.
Mieszkańcy i mieszkanki Wrocławia organizują kontrmanifestację przeciw Marszowi Polski Niepodległej, który w niedzielę 11 listopada ma przejść przez Wrocław.
- Bez względu na to, jaka byłaby decyzja sądu, to i tak marsz by się odbył. To my, Polacy, jesteśmy gospodarzami w tym mieście - stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami były ksiądz Jacek Międlar. W czwartek sąd uchylił decyzję prezydenta Dutkiewicza, który zakazał Marszu Polski Niepodległej.
Wrocławski sąd uwzględnił odwołanie Piotra Rybaka i uchylił decyzję prezydenta Dutkiewicza, który zakazał Marszu Polski Niepodległej.
Prezydent Rafał Dutkiewicz zakazał Marszu Polski Niepodległej, organizowanego przez podpalacza kukły Żyda Piotra Rybaka. - Decyzję podjąłem po zasięgnięciu opinii policji i w porozumieniu z prezydentem elektem Jackiem Sutrykiem - tłumaczy Dutkiewicz.
11 listopada ulicami Wrocławia nacjonaliści będą maszerować pod hasłem "Życie i śmierć dla narodu". Siedem organizacji organizuje wspólną akcję "Wypstrykaj faszyzm". - Bądź tam, gdzie będzie działo się zło - zachęcają mieszkańców miasta.
Robert Wagner napisał list otwarty do prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza z apelem o rozwiązanie marszu narodowców. - Z pana wypowiedzi oraz wypowiedzi pana następcy słyszeliśmy, że we Wrocławiu nie ma miejsca na takie typu wydarzenia.
Sąd uniewinnił grupę Obywateli RP i przedstawicielek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet od zarzutu blokowania marszu Wielkiej Polski Niepodległej. 11 listopada 2017 r. stanęli oni z transparentem "Tu są granice przyzwoitości" na trasie pochodu narodowców.
- Gdyby oskarżeni nie blokowali przemarszu narodowców, to nie byłoby żadnych zachowań agresywnych - przekonywał mł. asp. Rafał Durkacz z komisariatu Wrocław Stare Miasto, który jest oskarżycielem publicznym w sprawie blokowania marszu narodowców. Obrona grzmiała: - To jak mówienie, że gwałtu winna jest krótka spódniczka.
Podczas rozprawy w sprawie blokowania marszu nacjonalistów 11 listopada zeznawał obserwator marszu wysłany przez urząd miejski. Twierdził, że właściwie to niewiele zaobserwował.
Gdy jeden z Obywateli RP podczas manifestacji przeciw faszyzmowi w Warszawie odpalił tęczową racę, został od razu zatrzymany i przewieziony na komisariat. Wrocławska policja - mimo że ma nagranie - do tej pory nie ustaliła, kto z narodowców rzucił racą w kobietę, raniąc ją w głowę.
Po sobotnim marszu narodowców policja ustala, w jakich okolicznościach Małgorzata Farynowska z Obywateli RP została poraniona racą rzuconą przez nacjonalistów. Zajmuje się też blokadą jezdni i zakłóceniem marszu przez 20 kontrdemonstrantów.
Aleks Paszkowski ze Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej był współorganizatorem i aktywnym uczestnikiem sobotniego marszu skrajnej prawicy we Wrocławiu, podczas którego z trybuny krzyczano o "żydowskiej chorobie". ZHR nie widzi w tym nic złego.
Sobotni marsz narodowców zatrzymało we Wrocławiu 20 osób. Zwyzywani od k***, szarpani, obrzucani butelkami i racami mówią: - To nie była kwestia odwagi. Tylko konieczności. Niedługo na takie kontrmanifestacje może być za późno.
Piotr Rybak, skazany za spalenie kukły Żyda na wrocławskim rynku, przed marszem narodowców odgrażał się, że zostanie na nim do końca. Widmo więzienia sprawiło jednak, że zmienił zdanie.
11 listopada Narodowe Odrodzenie Polski po raz ósmy zorganizowało we Wrocławiu "Marsz Patriotów". Był mniejszy niż w ubiegłym roku - przeszło w nim około 60 osób. Po spaleniu flagi UE z napisem "PiS", jego uczestnicy przeszli pod "Wyborczą".
O godz. 17 kilkudziesięciu wrocławian spotkało się pod pomnikiem Chrobrego przy ul. Świdnickiej, by wspólnie świętować rocznicę odzyskania niepodległości. W marszu "Wszyscy jesteśmy Polakami" przeszli pod Synagogę pod Białym Bocianem.
1,5 tysiąca osób przeszło w marszu narodowców we Wrocławiu. Doszło do przepychanek z kontrmanifestantami. Narodowcy rzucili w nich racami. Jednej z kobiet zapaliły się włosy. Kilka innych osób zostało poturbowanych.
11 listopada o godz. 14.30 alpiniści Mateusz Makarski i Marcin Trzęsicki zawiesili biało-czerwoną flagę na szczycie Iglicy pod Halą Stulecia.
11 listopada we Wrocławiu świętowano m.in. na Rynku, gdzie odbył się uroczysty apel. Po części oficjalnej ulicami miasta przeszła Radosna Parada Niepodległości. Wzięło w niej udział kilka tysięcy osób, a wśród nich uczniowie z 56 szkół i dwóch przedszkoli.
11 listopada można np. kibicować alpinistom, którzy z biało-czerwoną flagą wejdą na Iglicę. Co jeszcze dzieje się w sobotę mieście?
11 listopada wrocławianie znów uroczyście upamiętnią odzyskanie przez Polskę niepodległości. Jednym z wydarzeń towarzyszących obchodom będzie zawieszenie flagi Polski na szczycie Iglicy.
Wrocławskie organizacje prodemokratyczne, m.in. Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i KOD, zamierzają 11 listopada zablokować marsz narodowców.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.