"Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk obarczył mieszkańców swojego miasta odpowiedzialnością za noc kryształową - ogłosiły we wtorek "Wiadomości" TVP, kolejny raz czerpiąc w czasach "dobrej zmiany" z wzorców goebbelsowskiej propagandy.
Czesław Marciak był najstarszym uczestnikiem wrocławskiego Biegu Niepodległości. Choć po drodze upadł i rozciął sobie twarz, nie zatrzymał się. Gdy dobiegł do mety, prezydent Jacek Sutryk osobiście wręczył mu medal.
Około stu mieszkańców Wrocławia w ramach pokojowej kontrmanifestacji czekało wczoraj na kładce nad ul. Legnicką na marsz narodowców. - Nic jednak bardziej nie cieszy, niż to, że się nie doczekaliśmy i marsz nienawiści nie przeszedł przez miasto - mówi Ewa Trojanowska z Obywateli RP.
Wrocławski magistrat złoży trzy zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Dotyczą m.in. zachowania Jacka Międlara i grupy osób, która po rozwiązaniu marszu towarzyszyła mu na wrocławskim Rynku. Pod ratuszem lżyli prezydenta, a Międlar wyraził "nadzieję", że urzędnicy i policjanci niedługo zostaną publicznie zlinczowani.
14 osób zatrzymano do tej pory za zamieszki, do których doszło po rozwiązaniu przez miasto marszu narodowców we Wrocławiu. Pięć osób, w tym trzech policjantów, zostało rannych, gdy w ich kierunku z tłumu poleciały race, butelki, kosze i kamienie. - To jest straszna hańba i straszne warcholstwo - komentuje Rafał Dutkiewicz, były prezydent miasta.
Marsz narodowców, który miał miejsce 11 listopada we Wrocławiu, został rozwiązany przez magistrat i policję. W trakcie zamieszek zatrzymanych zostało 14 osób.
Manifestacja narodowców z okazji 11 listopada słusznie została rozwiązana. Bo skandowano na niej złe słowa, a jak obiecywał prezydent naszego miasta - Wrocław nie będzie puszczał mimo uszu słów niosących nienawiść.
Kilkaset listów pisanych w okopach, austriackie szable z polskimi inskrypcjami, niemieckie znaczki ze stemplem Poczty Polskiej, kartki z orłem. Garść pamiątek po wielkiej tragedii i równie wielkiej radości. Bo niepodległość drogo kosztuje
Narodowe Święto Niepodległości 2019. Choć magistrat rozwiązał wieczorny marsz narodowców we Wrocławiu, to jego uczestnicy się nie zatrzymali. Atakowali nawet policjantów, którzy użyli armatek wodnych. Pięć osób, w tym trzech policjantów, zostało rannych.
Narodowe Święto Niepodległości 2019. Wrocławski Bieg Niepodległości po raz pierwszy wystartował 11 listopada. Miasto opanowali biegacze.
Narodowe Święto Niepodległości 2019. Radosna Parada Niepodległości tradycyjnie przeszła przez Wrocław.
Narodowe Święto Niepodległości 2019. Mieszkańcy Wrocławia muszą się przygotować na całodzienne utrudnienia związane z trzema wydarzeniami. To Radosna Parada Niepodległości, Bieg Niepodległości i marsz narodowców.
Gdy 101 lat temu odradzało się polskie państwo, w niemieckim wówczas Wrocławiu rozgrywała się rewolucja.
Kamień znaleźli na działce i przywieźli pod akademik wojskową koparką. Kamieniarz też nie wziął pieniędzy za wykonanie napisu. I w ten sposób wrocławscy studenci ustawili 51 lat temu jedyny w PRL-u pomnik czczący odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 r.
Dolnośląskie Centrum Filmowe zaprasza na Święto Niepodległości z polskim kinem. W repertuarze m.in. "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego. Wstęp jest wolny.
11 listopada we Wrocławiu po raz pierwszy zostanie zorganizowany Bieg Niepodległości. Straż miejska przypomina, że kierowców czeka sporo zmian. Mogą posypać się mandaty.
Trzonem marszu narodowców w Święto Niepodległości są osoby dojeżdżające z podwrocławskich miejscowości. Jest on dla nich okazją, żeby "odzyskać miasto choć na jeden dzień". Trzeba z nimi nawiązać dialog - przekonuje rzecznik praw obywatelskich.
Rasistowskie hasła, odpalone race i rzucanie butelkami, które raniły uczestników pokojowej demonstracji - tak narodowcy we Wrocławiu świętowali w ubiegłym roku 11 listopada. Choć miejscy urzędnicy rozwiązali wówczas marsz, teraz sąd zadecydował: nie mieli prawa.
Na czele niedzielnego Marszu Polski Niepodległej maszerował były ksiądz Jacek Międlar i skazany za spalenie kukły Żyda Piotr Rybak. W stronę pokojowej kontrmanifestacji poleciały race, butelki i petardy, do czego zachęcał prowadzący marsz. Trzy osoby, w tym policjant, zostały ranne.
Podczas audycji w Radiu Rodzina doszło do ostrej wymiany zdań o marszu narodowców. Renacie Granowskiej, radnej Platformy Obywatelskiej, puściły nerwy. - Jesteście obrzydliwi - mówiła do Roberta Grzechnika z Partii Wolność. Groziła, że zaraz wyjdzie ze studia.
W wielu dziennikarskich relacjach z przemarszu nacjonalistów ulicami Wrocławia przewijała się fraza: "doszło do starć uczestników marszu z kontrmanifestantami, po których trzy osoby zostały ranne".
Po raz pierwszy został rozwiązany idący 11 listopada ulicami Wrocławia marsz narodowców. W stronę pokojowo kontrmanifestujących poleciały race, butelki i petardy, do czego zachęcał prowadzący marsz. Trzy osoby, w tym policjant, zostały ranne.
Policja publikuje wizerunek mężczyzny, który jest podejrzany o to, że podczas marszu narodowców we Wrocławiu, rzucał racami i innymi przedmiotami w kierunku kontrdemonstracji. Ranne zostały tam trzy osoby.
Sześć osób zostało zatrzymanych po marszu narodowców, który odbył się 11 listopada we Wrocławiu. - Nieśli ze sobą transparenty z treścią mającą znamiona mowy nienawiści - informuje asp. szt. Paweł Petrykowski. Ale to nie koniec kłopotów narodowców. Policja teraz analizuje materiały, a sprawy tych, którzy nie rozeszli się po rozwiązaniu zgromadzenia, ma zamiar skierować do sądu.
Dzieci z wrocławskiego ośrodka dla niesłyszących i słabosłyszących nagrały piosenkę, aby uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
Tysiące mieszkańców Wrocławia świętowało na pl. Wolności stulecie odzyskania suwerenności przez Polskę. Wcześniej przeszli przez miasto w czterech biało-czerwonych pochodach.
Piknik wojskowy pod hasłem "Służymy Niepodległej" na pl. Wolności to część organizowanych we Wrocławiu obchodów stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. W programie m.in. wspólne śpiewanie oraz pokaz sprzętu wojskowego i musztry paradnej.
Marsz narodowców może legalnie przejść przez Wrocław. W sobotnie południe Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił zażalenie prezydenta Dutkiewicza.
Konkurs na wrocławski pomnik Niepodległości został rozstrzygnięty. - Czystość, prostota i brak martyrologii, którą jesteśmy naznaczeni - mówił o zwycięskim projekcie prof. Janusz Kucharski, rzeźbiarz i członek sądu konkursowego. Stanie na pl. Legionów
Prezydent Dutkiewicz złożył odwołanie od postanowienia sądu, który w czwartek uchylił zakaz zorganizowania Marszu Polski Niepodległej.
Już dziś rozpoczynają się we Wrocławiu obchody 100-lecia niepodległości Polski. W niedzielę ulicami miasta po raz siedemnasty przejdzie Radosna Parada Niepodległości: tym razem mieszkańcy wyruszą w pochodach z czterech symbolicznych punktów miasta.
Mieszkańcy i mieszkanki Wrocławia organizują kontrmanifestację przeciw Marszowi Polski Niepodległej, który w niedzielę 11 listopada ma przejść przez Wrocław.
W przededniu wielkiej rocznicy, czyli stulecia odzyskania niepodległości przez naszą ojczyznę najgłośniej w naszym mieście o imprezie tych, którym patriotyzm pomylił się z mieszanką szowinizmu, nietolerancji i kołtuństwa, podlaną rasizmem i faszyzmem. Na mieście słychać dyskusje, czy pójdą legalnie czy nielegalnie. Czy to dobrze, że próbuje się ich marszu zakazać czy niedobrze.
11 listopada ulicami Wrocławia nacjonaliści będą maszerować pod hasłem "Życie i śmierć dla narodu". Siedem organizacji organizuje wspólną akcję "Wypstrykaj faszyzm". - Bądź tam, gdzie będzie działo się zło - zachęcają mieszkańców miasta.
Wielki pokaz 100-konnej parady ułanów odbędzie się w sobotę we Wrocławiu. Na pl. Wolności będzie można zobaczyć ułanów z całej Polski w dawnych mundurach. To element obchodów jubileuszu odzyskania niepodległości.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.