
Kamil M. został skazany za to, że brutalnie zabił byłą dziewczynę zadając jej ponad sto ciosów nożem (fot UJ)
9 stycznia 2017 r. na jednym z blokowisk w Ząbkowicach Śląskich doszło do tragedii. 21-letni wówczas Kamil M. przyszedł do mieszkania rodziców swojej byłej dziewczyny – 19-letniej Aleksandry. Podczas śledztwa tłumaczył, że uznał, iż Aleksandra dziwnie się zachowuje i nie jest sobą.
Wtedy poszedł do kuchni, wziął nóż, wrócił do pokoju i bez słowa zaczął zadawać ciosy. Pierwszy w gardło. Następne w klatkę piersiową, brzuch i głowę. Dziewczyna zaczęła wzywać pomocy, pytała go, co robi. Udało jej się wybiec na klatkę schodową, ale Kamil M. ją dogonił. Uderzał z taką siłą, że ostrze pierwszego noża wykrzywiało się od zadawania ciosów, więc bił pięściami po całym ciele. Gdy dziewczyna leżała, poszedł po drugi nóż i uderzał dalej. – Ona jedynie podrygiwała – zeznawał później w czasie śledztwa. W końcu porzucił nóż, zostawił dziewczynę na klatce schodowej i wyszedł z bloku. Później sam zgłosił się na policję i opowiedział, co zrobił.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
To po co za zabójstwo są kary lżejsze niż dożywocie? Sędziowie jest dodali do kk czy posłowie?
Po to, ponieważ są różne przypadki: np. zabijasz kogoś kto chce zabić Twoją rodzinę i dostajesz dożywocie tak samo jak zwyrodnialec który bez powodu zadaje 100 ciosów dziewczynie. Kumasz?
Jakie to są lżejsze przypadki "zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem"?
Jak są pisowskie, skoro je obroniliście?
Ten pierwszy przypadek to samoobrona. Za to nawet jednego dnia nie powinieneś dostać.
To konkretny sędzia wydał taki wyrok a nie sąd. Teraz powinien wyjść i się przed wszystkimi wytłumaczyć (w szczególności przed rodziną tej dziewczyny) co się takiego stało że ten morderca może wyjść po 20 latach. Jakie to okoliczności zaważyły na zmianie kary.
PS. za wyłudzenie vatu można dostać 25 lat....
Jak to co się wydarzyło, dostał w łapę i tyle. Ale ma immunitet więc jest kompletnie bezkarny.
To konkretni posłowi przegłosowali kodeks karny, który za zabójstwo daje lżejsze i cięższe kary. Teraz ldzwm powinien wyjść i się przed wszystkimi wytłumaczyć, dlaczego sędziowie mają dawać tylko te cięższe.
a masz na to dowód?
Bo jeśli nie, uważam, że powinieneś odpowiedzieć karnie za swoje słowa.
Poza tym mnie też dziwi takie zmniejszenie wyroku, za tak koszmarną zbrodnię. Ale nie rzucam oskarżeń.
To jakie zabójstwa nie są koszmarne - jak szybko i bezboleśnie zabije? No to wtedy ma 12-15 lat. A jaką karę dawać za zabójstwo w recydywie?
Tak więc albo zmieńcie kodeks karny i będzie bezwarunkowo dożywocie, albo odczepcie się od sędziego.
no wiesz- jak dwoch meneli sie pokloci i jeden drugiego walnie czyms w leb i ten uderzony nie przezyje to to tez jest zabojstwo, ale premedytacji w tym zadnej. jest roznica miedzy sqrwysynem, ktory idzie po drugi noz, a nieszczesliwym wynikiem klotni po pijaku.
albo ten chlopak, ktorego matka i konkubent maltretowali cale jego zycie, ktory w koncu nie wytrzymal jak mu zaczeli niszczyc rzeczy i jego zabil(jednym ciosem), a ja zranil(i ona na trzezwo mowi, ze to wszystko to jej wina). w takich wypadkach uwazam, ze za zabojstwo powinny byc wrecz zawiasy bo on swoje juz odsiedzial.
Zabijesz kogoś kto chce zabić Twoją rodzinę i dostajesz dożywocie tak samo jak zwyrodnialec który bez powodu zadaje 100 ciosów dziewczynie. Tak ma być?
Dwóch meneli - to nie jest zabójstwo.
Torturowany chłopak - to nie jest zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, tylko zwyklłe zabójstwo. Od 8 lat do dożywocia.
2x pudło
Pudło.
To zabójstwo -pod wpływem silnego wzburzenia - kara od 1 do 10 lat. Zwyrodnialec popełnił "zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem", za które jest od 12 lat. Wyjaśnij sądowi jakie szczególne okrucieństwo zasługuje na 12, jakie na 25 a jakie na dożywocie.
Mi chodzi o to: skoro jeden sędzia uznał, że on zasługuje na dożywocie to inny sędzia powinien to utrzymać (no chyba że pojawiły sie jakieś kosmicznie nadzwyczajne okoliczności). A pojęcie "szczególne okrucieństwo" można różnie interpretować - zależy kto ma jaką wrażliwość. Na szczęście nie jestem sędzią...
Dlaczego powinien utrzymać? Po co w takim razie jakieś sądy apelacyjne? A gdyby pierwszy sąd dał taką karę to byś się lepiej czuł?
Karnie to odpowiedziec powinien sedzia jak po 20 latach bandzior wyjdzie i znow zabije.
Tak to jest jak się wierzy w bajki na temat sądownictwa. To była czystka kadrowa na zamówienie prezesa. Reformę to się powinno zacząć od zmiany kodeksów karnych bo na podstawie takich sędziowie orzekają- bo przecież nie na podstawie własnego widzi-mi-się.
Faktycznie- powinien dostać czapę.
Można próbować resocjaluzować złodziei, oszustów pidatkowych, pijanych kierowców. Wobec brutalnych morderców należy skupić się wyłącznie na izolacji. Popełniając morderstwo świadomie wyłączyli się ze społeczeństwa.
Stefan W. był właśnie "nie tylko izolowany , ale podejmowano zabiegi terapeutyczne, resocjalizacyjne i wychowawcze?. Nawet uwaga matki o ich nieskuteczności została zbagatelizowana.
to co innego. on sie nakrecil do mordowania, ba, zaczal uwazac, ze jak zabije PO to mu ziobro odpusci, a za napady na banki siedzial nieslusznie. mimo, ze na nie napadal.
olbrzymia wiekszosc zlodziei nikogo nie zamorduje. przynajmniej nie tak, jak morderca Adamowicza. najwyzej kogos znow okradna.
To nie dobra zmiana jazgocze przeciw karom eliminacyjnym, wyje, że karamawychowyyywaaać i domaga się głaskania zwyroli po główkach, żeby im przykro nie było.
Jasne i dlatego pis proponuje ze pierwsze pobicie to nie przemoc, a zwyrodnialec pisowski ktory maltretowal zone zostal skazany na prace spoleczne ? Kto tu glaszcze zwyroli ?
>To kara eliminacyjna. Rażąco niewspółmierna.
Fakt. Jedyną "współmierną" byłaby ta, jakiej zażądałaby rodzina zamordowanej - dowolnej i niekoniecznie ujętej w KK.
>Oskarżony nie jest zawodowym zabójcą, nie wie, ile ciosów zabija(..)
To jest merytoryczny argument. Dlatego sąd, przed skazaniem zwyrodnialca na najwyższy możliwy wymiar kary, powinien mu wyjaśnić "ile ciosów zabija"
Jak można skomentować zachowanie sądu II instancji?
#wolnesądy?
Zastanawiam się, jak ja zachowałbym się, gdyby to mi zamordowano w tak bestialski sposób najbliższą osobę, a niezależny i niezawisły sąd skazał nie okazującego skruchy, zadowolonego z siebie mordercę na rażąco niewspółmierną do czynu karę. Mam nadzieję że los/bóg/karma/czy-co-tam-jeszcze, oszczędzą mi tego dylematu.
rolą obrońcy jest bronić nawet ostatniego łotra.
I to jest czarna robota. Nigdy bym się na to nie zdecydowała. Sumienie, empatia dla ofiary czy coś takiego...
>Nigdy bym się na to nie zdecydowała
Jak ktoś mówi że czegoś "nigdy", zawsze przypomina mi się tytuł jednego ze starych Bond'ów 007: "Nigdy nie mów nigdy" [Never Say Never Again]
$$$, money, money, money - i tak dalej, taka smutna rzeczywistość... :(