''Wycieczkę po Nadodrzu warto zacząć od Infopunktu przy ulicy Łokietka 5. Znajdziemy tu mnóstwo informacji o najciekawszych miejscach Nadodrza. Dla działaczy lub młodych przedsiębiorców Infopunkt oferuje porady prawne typu: Jak uzyskać zgodę na mural- Co zrobić by wydzierżawić podwórko- Jak uzyskać zgodę na ogródek gastronomiczny- Łokietka 5 to taka dobra ciocia Nadodrza, która dba, kocha, edukuje, nierzadko też karmi'' - zachwala magazyn na stronie fpiec.pl
''Od Koochni to niewielki lokal, w którym większość miejsca zajmuje otwarta kuchnia, natomiast goście zasiadają dookoła wielkiego stołu stanowiącego serce tego miejsca'' czytamy na łamach magazynu.
Od Koochni serwuje codziennie minimum dwa dania główne, w tym jedno bezmięsne. Drób w cytrusach, pstrąg w soli, polędwiczki wieprzowe z gruszką w sosie gorgonzola, filety z indyka w sosie morelowym z puree z brokułów, kurczak nadziewany mozzarellą i pomidorami, łosoś w cieście filo, indyk z pieczarkami i z ziołowym gnocchi - studiowanie propozycji z ostatnich tygodni to murowany ślinotok...
To bardzo ciekawe miejsce, F5 komentuje je w ten sposób:
''Z jednej strony można tu usłyszeć awanturującego się sąsiada z góry, albo posłuchać miłosnych zwierzeń lokalnych chłopaków o obwodzie bicepsa równemu obwodowi uda Kim Kardashian.
Z drugiej zaś posłuchamy poetyckiego koncertu gitarowego lub spotkamy wrocławskiego artystę szukającego natchnienia w złotych rzemieślniczych cieczach.''
Przestronne wnętrze, dużo zieleni i ogromny bar - tak jest w nowej restauracji na Nadodrzu. Można tam wypić kawę, piwo rzemieślnicze lub coś mocniejszego, zjeść domowe ciasto, sałatkę i obiad. Ceny są przystępne. Lokal działa w godz. 12-2. Na jednej ze ścian lokalu widnieje mural przedstawiający mapę Nadodrza. Jego autorem jest Paweł Głośny z Infopunktu Nadodrze.
Bistro Narożnik: Rodygiera 30
Nado to pracownia i galeria założona przez trzy absolwentki wrocławskiego ASP. ''Dziewczyny jako jedne z pierwszych artystów odważnie wkroczyły na nadodrzańskie rewiry, oferując warsztaty ceramiki oraz porcelany. Ich projekty kuszą w witrynie i przyciągają przypadkowych przechodniów.'' - zachwala Dominika Drop z fpiec.pl
Warto wpaść i zobaczyć piękne rękodzieło.
Nado, plac św. Macieja 10
Znasz Ich Cafe-Bistro to lokal, w którym nie ma jednego szefa kuchni. Dania przygotowują zmieniające się rotacyjnie zespoły kulinarne stworzone przez wrocławskich blogerów kulinarnych i pasjonatów gotowania. Są to między innymi Wege Kit, Sebu Sushi, Słowik i Myszka, Inspirujące Kulinaria, Sezon Smaku i Chwastożercy. Można więc tu zjeść zarówno dania z grilla, steki, śniadania i lunche czy naleśniki, jak i dania kuchni wegańskiej, wegetariańskiej, indyjskiej, pakistańskiej czy sushi oraz oczywiście desery.
Oprócz tego jest gramofon i spora ilość winyli.
Znasz Ich Cafe-Bistro, Rydygiera 25B. Czynne od poniedziałku do czwartku w godz. 12-22, od piątku do niedzieli od południa do godz. 1 w nocy.
Tego miejsca chyba przedstawiać nie potrzeba. - Zakład powstał 1946 roku, czyli tuż po wojnie, kiedy zostały włączone woda i prąd - mówi Jerzy Góralski, obecny właściciel lodziarni. Założycielami firmy byli Antoni Grzelak, pilot i mechanik oraz włoski cukiernik. Wspólnicy poznali się na wojnie. Byli w jednym dywizjonie. W 1962 roku Włoch i Grzelak przeprowadzili się do Warszawy i tam otworzyli cukiernię o włoskiej nazwie Palermo. Romę przejął brat Antoniego, Franciszek Grzelak, który w 1991 roku przekazał ją Jerzemu Góralskiemu.
Fot. Kamila Kubat / Agencja Gazeta
Mieści się nie przy Nożowniczej bynajmniej, ale przy Rydygiera, kilka kroków za kultową lodziarnią. W miejscu z pazurem, a na pewno z ostrzem - bo przy kawie możemy nie tylko zatopić się w lekturze, ale też przynajmniej rozważyć kupno kompletu noży. Dobrej jakości jest nieodzowny w każdej kuchni. A dla mrocznej legendy Nadodrza wręcz emblematyczny: "na co majcher trafi,/ będzie otworzone" - pisze w "Piosence z Nadodrza" poetka Klara Nowakowska.
Cafe Nożownicza, ul. Rydygiera 13
Można się tam napić pysznej kawy, do tego zjeść niebiańsko dobry sernik, a przy okazji przeszyć coś na maszynie. Kawiarnię Róża Rozpruwacz założyła Róża Matyja.
- Tu była ruina, był prąd, ale kable wisiały. Wszystko urządziłam własnymi siłami, z pomocą ojca i chłopaka - mówi Róża. - Szyć zaczęłam jeszcze na studiach. Dorabiałam w ten sposób. Ludzie pytali, jak daną rzecz zrobiłam, i to mnie bardziej cieszyło niż to, że kupują. Wtedy pomyślałam, że chciałabym prowadzić warsztaty.
ul. Jagiellończyka 2a
W Panato Cafe, nietypowej kawiarni na Nadodrzu, kawa i ciastko będą za darmo. Ale rachunek policzą za spędzony tam czas. Panato Cafe ma być samoobsługowe. Każdy klient będzie sam przygotowywał sobie herbatę, nalewał kawę czy nakładał ciasto na talerz. Za ladą będzie też wygospodarowane miejsce na to, by zrobić sobie kanapkę lub sałatkę, jeśli przyniesiemy ze sobą produkty. Przez pierwsze pół godziny każda minuta kosztuje 25 groszy, a potem cena spada.
ul. Jedności Narodowej 68a
Do Centrum Reanimacji Kultury wiedzie tunel, który łatwo przeoczyć. CRK to popularny squat oraz ośrodek kultury niezależnej. Funkcjonuje już od 13 lat, mieści się w dwóch budynkach. W jednym z nich jest sala koncertowa i pokoje gościnne, a w drugim galeria sitodruku, kawiarnia oraz serwis rowerowy.
Aktywistom marzyło się stworzenie domu kultury, w którym wspólnie działają artyści oraz aktywiści społeczni. Jedna z siedzib CRK należy do miasta. W październiku aktywistom groziła eksmisja, wszystko z powodu problemów z uregulowaniem opłat za ogrzewanie. Mimo konfliktu działalność CRK nie została zawieszona, nadal odbywają się tam imprezy, koncerty warsztaty jogi, dyskusje oraz pikniki.
Fot. Łukasz Giza
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze