Flavio Paixao w Lechii Gdańsk. Czy naprawdę Portugalczyk zdradził Śląsk Wrocław?

Śląsk Wrocław doszedł do porozumienia z Lechią Gdańsk w sprawie transferu Flavio Paixao. Od wczoraj Portugalczyk jest już graczem gdańskiego klubu..

Stało się to, czego prędzej czy później należało oczekiwać. Flavio Paixao jeszcze przed startem rundy wiosennej został piłkarzem Lechii.

W poniedziałek gdański klub doszedł do porozumienia ze Śląskiem i sfinalizowano transfer portugalskiego skrzydłowego. Obie strony nie ujawniły sumy transferowej, ale nieoficjalnie wiadomo, że oscyluje ona w granicach około 200 tys. zł.

Przypomnijmy, że kontrakt Flavio Paixao ze Śląskiem obowiązywał do końca czerwca 2016 roku. Ale zgodnie z przepisami PZPN i UEFA każdy zawodnik na pół roku przed wygaśnięciem umowy może podpisać przedwstępny kontrakt z nowym klubem, a po sezonie odejść za darmo. I Flavio z tego skorzystał.

10 stycznia Lechia poinformowała, że Flavio Paixao podpisał kontrakt z tym klubem. Do informacji dodano zdjęcie zawodnika składającego podpis na umowie. Obok leżała koszulka w barwach Lechii.

Decyzja Portugalczyka doprowadziła do wściekłości trenera Romualda Szukiełowicza i szefów wrocławskiego klubu. Szkoleniowiec twierdził, iż Paixao obiecał mu, że to właśnie Śląsk będzie miał pierwszeństwo w prowadzeniu rozmów o nowej umowie. A tak się nie stało - Portugalczyk przyjął ofertę Lechii, nie informując o tym nikogo w Śląsku. Szefowie i trenerzy dowiedzieli się o wszystkim już po fakcie. Zarzucali zawodnikowi, że ich oszukał.

Za karę Flavio został przesunięty do III-ligowych rezerw Śląska, z którymi trenował i wyjechał na zgrupowanie do Dzierżoniowa.

Otoczenie piłkarza widziało problem nieco inaczej. Jego menedżer twierdził, iż Śląsk miał wystarczająco dużo czas przed styczniem 2016 roku, aby złożyć Flavio konkretną ofertę nowego kontraktu i doprowadzić do podpisania umowy. Poza tym menedżer zawodnika podkreślał, iż Portugalczyk w żaden sposób nie złamał przepisów i prawa.

Jest bardzo prawdopodobne, iż w dużej mierze o transferze zadecydowały większe pieniądze, jakie Lechia zaoferowała portugalskiemu skrzydłowemu. Dodatkowo w Lechii Flavio otrzymał pieniądze za złożenie samego podpisu na kontrakcie. Z kolei szefowie Śląska podkreślali w przeszłości, iż w tym klubie zawodnicy nie mogą liczyć na pieniądze wyłączenie za podpisanie umowy.

Flavio był graczem Śląska od 2014 roku. Rozegrał 71 ligowych spotkań, w których strzelił 24 bramki. W tym sezonie zdobył pięć goli i był najlepszym strzelcem wrocławskiej drużyny. W Lechii spotka swojego brata bliźniaka - Marco, z którym wcześniej grał w Śląsku. Marco Paixao za darmo odszedł z wrocławskiego zespołu w połowie 2015 roku i podpisał kontrakt ze Spartą Praga. Jednak w Sparcie furory nie zrobił i po rundzie jesiennej rozwiązał kontrakt z zespołem i przeniósł się do Lechii.

Również wczoraj ze Śląskiem pożegnał się inny zawodnik - Krzysztof Danielewicz. Pomocnik pozytywnie zaliczył testy medyczne i na pół roku został wypożyczony do Górnika Łęczna. Kontrakt Danielewicza wygasa 30 czerwca tego roku, dlatego jego wypożyczenie jest faktycznie pożegnaniem ze Śląskiem, gdyż po zakończeniu sezonu zostanie on wolnym graczem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.